Historia zdarzyła się rok temu. Byłam ze swoim chłopakiem już dobre 20msc i bardzo się kochaliśmy. Często jeździliśmy po śląsku np do kina i na zakupy. Lubiliśmy robić sobie takie wspólne wypady. Pewnego razu wymyśliliśmy 3 dniowy Kraków. Pomysł fajny.. Umówiliśmy się, że wsiąde do pociągu stacje wcześniej, bo miałam po prostu bliżej. Po przystanku na jego stacji zadzwoniłam, że jestem na końcu 3 wagonu by mnie znalazł. On nastomiast oznajmił mi, że musiał pomóc przyjaciółce, z którą nawet nie gadał i że sie spóźni. Efekt.. Sama w przyśpieszonym do Krk, bilet powrotny na za 3dni, ani grosza w kieszeni bo chłopak miał wszystkie moje pieniądze na wyjazd i rozładowywująca się bateria. Większy YAFUD ? Chłopak stwierdził, ze skoro już pojechałam to on załatwi kilka spraw i dojedzie jutro... Spałam na ławce w parku. Okradli mnie.«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Sandziuniaa [YAFUD.pl] | 05 Marca, 2013 19:24
Na chłopaka można liczyć, nie ma co!