Poranna historia. Jak zawsze rano jechałem do pracy, a że dzisiaj poniedziałek, to panowie niebiescy wyrywkowo sprawdzają trzeźwość ( wiadomo po co). No więc i mnie chcieli sprawdzić, machają lizaliem, zjeżdżam na pobocze, otwieram okno, podchodzi policjany i mówi: -Dzień dobry, kontrola trzeźwości Ja oczywiście pałna kulturka, dzień dobry i te sprawy, już czekam na alkomat a tu nagle policjant -Jest pan trzeźwy, może pan jechać. Do widzenia
No i gdzie YAFUD? otóż, jeżeli tak wygląda większość kontroli to się nie dziwię, że tyle osób jeździ pod wpływem. Pozdrawiam policjantów rzetelnie wykonujących swoją prace«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.