Kilka miesięcy temu, na jakiejś imprezie (przyjaciółka mnie tam zaciągneła) poznałam fajnego chłopaka. Najpierw zaprosił mnie do tańca, potem do jeszcze jednego i jeszcze jednego... Tak minął wieczór. Jako że ta właśnie przyjaciółka dała mu mój numer, zadzwonił do mnie następnego dnia. Świetnie się dogadywaliśmy, szybko zostaliśmy parą. Po czterech miesiącach znajomości zaprosił mnie do domu. Nazajutrz ze mną zerwał. Dlaczego? Jego matka powiedziała mu, źe mnie zna, że przeleciało mnie pół miasta (jestem jeszcze dziewicą). Dobra mamy już jednego YAFUDa (dla mnie).Jednak to nie koniec. Trochę załamana(nie znałam powodu zerwania) wróciłam do domu. Mój brat i szwagier(wybiłam im z głowy pobicie mojego byłego postanowili zabrać mnie na zakupy. W galerii spotkaliśmy... tak właśnie mojego byłego.Zaczął mnie wyzywać od dz**ek, sz*t, a moich towarzyszy od sponsorów.Mój brat spokojnie się przedstawił,(nasze nazwisko nadal jest takie samo)i powiedział iż jest moim bratem.Były spalił buraka i przeprosił. Dla niego YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Olabezparasola | 95.49.65.* | 17 Października, 2015 01:10
I dobrze! Mieszkanie razem to nic wiążącego. A trudniej pewne rzeczy wtedy ukryć :) Pomieszka z nim to się dowie czy rzeczywiście taki świętoszek :)
Olakrejzola | 95.49.65.* | 17 Października, 2015 01:14
Oj oj oj nie pod tym yafudem komentarz :)