Wracałem dzisiaj koło 16 ze szkoły. W autobusie zauważyłem jakąś dziewczynę. Jakoś udało jej się zająć miejsce siedzące, ale i tak wyglądała, jakby miała zemdleć, jak to bywa po całym dniu w szkole. Nagle do autobusu wszedł starszy pan. Co istotne, nie był to jakiś słaniający się na nogach dziadziuś. Wszedł żwawym krokiem, rozejrzał się władczo po autobusie i namierzył właśnie biedną dziewczynę, która w tej chwili niemal usypiała na krześle. Podszedł do niej i najpierw zaczął chrząkać i charczeć, dając jej nieme sygnały, żeby ustąpiła mu miejsca, a gdy ta nie zwracała uwagi, zaczął rzucać w jej stronę złośliwe komentarze. Dziewczyna pewnie nawet nie wiedziała, że mówi do niej, bo kleiły jej się już oczy. Gdy autobus podjeżdżał do przystanku pan oburzył się na cały autobus i głośno wyraził swoje zdanie, co myśli o takich ,,niewychowanych gnojach i niewdzięcznej młodzieży"po czym... wyszedł. Tak, cała ta afera dla jednego przystanku YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.