Rodzice siedzą w fotelach, a ja z siostrą bawimy się w pokoju w karuzelę. Nagle: bach, trzyipółletnia Agniesia uderza głową o kant stolika od telewizora. Krew się leje, ja ryczę. Tata ma nerwy ze stali: zabiera mnie do łazienki, polewa głowę lodowatą wodą, idzie do cioci i wujka (my nie mieliśmy wtedy samochodu), którzy zawożą nas na pogotowie. Efekt: cztery szwy, tygodnie paradowania po mieście z wielkim opatrunkiem na czole, blizna (jeden z powodów, dla których nie rezygnuję z grzywki) i odkrycie miejsca, które przyciąga wszelkie urazy jak magnes. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.