Byłem w pracy kiedy zadzwoniła żona i wykrzyczała, że właśnie otrzymała pismo, że dostała pokaźny spadek po ciotce z USA i jesteśmy ustawieni do końca życia. Wtedy coś we mnie wstąpiło, wpadłem do gabinetu szefa, który miał akurat spotkanie w sprawie ważnego dla przyszłości firmy kontraktu , powiedziałem, że to stary oszust i złodziej po czym podarłem papiery które właśnie podpisywali , wskoczyłem na biurko i nasikałem na szefa. Zwolnił mnie od razu dyscyplinarnie z naganą wpisaną do akt , wtedy mu jeszcze wygarnąłem ze śmiechem żeby mi loda zrobił i poszedłem do domu. W domu żona zdziwiona co robię przed południem w domu ,opowiedziałem jej wszystko po czym ona omal nie dostała zawału a ja wypróżniłem się w spodnie , tak zapomniałem, że to 1 kwietnia. Nie mogę znaleźć pracy, mało tego szef założył mi sprawę w sądzie o straty wizerunkowe i materialne firmy, mam zapłacić sto tysięcy odszkodowania i pokryć dochód z zerwanego kontraktu w wysokości ponad 2 mln zł. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
1
1
Emilia | 79.184.62.* | 11 Sierpnia, 2022 18:07
Nic głupszego nie zdołałeś wymyślić?
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Emilia | 79.184.62.* | 11 Sierpnia, 2022 18:07
Nic głupszego nie zdołałeś wymyślić?