kto? .....
Twój mąż? Współczuję;/
Rzuć gnoja.
Hmm skoro nie zgadniemy to nie może być to jej mąż. To byłoby zbyt oczywiste! Prawdziwym ojcem musi być jakiś kolega jej męża, a jej mąż poznał tego kolegę z jej siostrą! To jest coś co było trudniejsze do zgadnięcia!
Serio. Wkurza mnie "Nie zgadniecie"używane do oczywistych rzeczy...
Rzuć go i uciekaj jak najprędzej! Z siostrą też zerwij kontakt.
zrzyna z FML
Ksiądz proboszcz?
penOr - tutaj większość to 'zrzyna' z fml.
co nie zmienia faktu, że yafud dobry.
no nie zgadniemy
obstawiam że mąż ale to by było zaproste więc pewnie przyrodnia siostra babci Gertrudy od strony wója Franka który był przyrodnią siostrą Babci Franka
Czym się chwalisz? Taka patologią?? Ku restwo aż śmierdzi.............
M JAK MIŁOŚĆ?
kłaniają się trudne sprawy i dlaczego ja....
zamieńcie się mężami.
niech jej mąż zrobi Tobie dziecko i sprawy wyrównane;d
zmień męża i siostrę ...
Panie i Panowie, czekamy na Brusię która każe autorce zabić męża krzesłem, a siostrze wypłakać się w ramiona i przez tydzień pie.rdolić jacy to faceci są źli. Prosta zasada, klucz który otwiera wiele zamków jest dobrym kluczem, ale zamek który można otworzyć wieloma różnymi kluczami jest po prostu chu.jowy.
+ Każda kobieta ma wybór z kim uprawia seks, więc jeżeli siostra Ci się zeszmaciła, to w pierwszej kolejności obwiniaj JĄ.
Jakby mi facet wywinął taki numer chybabym go zamordowała. W każdym razie bym nie wybaczyła. Ale z siostrą to inna sprawa. W końcu jest twoją siostrą. Jej pewnie końcu bym wybaczyła. Ale bardzo przykra sytuacja ogólnie.
A kiedy to dokładnie było , w jakiej miejscowości i ile ma lat , bo nie jestem pewien czy to przypadkiem nie byłem ja... Szczęść Boże
nie zgadnę... sąsiad ?! O.O -.-
@.Martyna. sprawiedliwość musi być dla wszystkich. bez względu na to czy to rodzina czy nie. wina leży i po stronie siostry i po stronie męża autorki. jeżeli więc chce skończyć związek z mężem, sprawiedliwie byłoby również skończyć z siostrą. obydwoje pokazali, że dla nich liczy się sex, mając tym samym Ciebie, droga autorko w głębokiej d***. gdyby mężuś Cię kochał, myślał by o Tobie i Twoich uczuciach, to samo siostrzyczka. swoim zachowaniem pokazała, jak bardzo jesteś dla niej ważna. (czyt: jesteś niby ważna, ale jej przyjemność jest ważniejsza). pie*** taką siostrę i męża.
ty jestes ojcem?
Zapewne kierowca autobusu
"W końcu jest twoją siostrą"
Która, używając kolokwialnej przenośni połączonej z czymśtam jeszcze, do spółki z mężem autorki wyr_uchała autorkę w dupę, a na koniec jeszcze kopnęła w jaja.
Obydwoje pokazali, że są gówno warci. Rodziny się nie wybiera, więc współczuję autorce posiadania takiej siostry. Męża zawsze można się pozbyć.
Qzin: To wyrażenie nie zgadniecie nie zostało użyte w sensie tym ze nikt nie zgadnie kto jest ojcem tego dziecka ale właśnie w tym że wszyscy doskonale wiedzą kto nim jest.
Siostra zachowała się nikczemnie, ale ona nigdy nie przysięgałą wierności autorce yafuda, w przeciwieństwie do tego łajdaka, który tytułuje się jej mężem.
PS: Ciekawe gdzie komentarze tych co tak strasznie brzydzą się przemocy i porównują uderzenie do dresa, który bije gdy ktoś się krzywo popatrzy.
JAK S*KA NIE DA TO PIES NIE WEŹMIE
OCZYWIŚCIE ADRESAT BRUSIA
O, ostatnio oglądałam coś takiego w "Dlaczego ja?"
No, kto jest tym ojcem? Sąsiad? Listonosz?
@Smutas
Tego ostatniego, mojego ojca, to w to nie mieszaj
Jak przeczytałam tego YAFUDA to sobie pomyślałam, że pusta Brusia na pewno będzie bronić siostruni, a męża wyzwie. I co, proszę. Tak się składa Brusia, że rodzina POWINNA być zawsze najważniejsza. I to siostra okazała się być największą s.u.k.ą. Zdradziła zarówno siostrę jak i męża. Więc przestań do cholery bronić kobiety, bo nie wszystkie są święte! Często jesteśmy o wiele gorsze od mężczyzn. Znam takie kobiety. Jeszcze nie widziałam tak ograniczonego bachora. Inaczej Cię nazwać nie można.
Boris i negocjatorx jesteście poje*bani po bani.
Posługiwanie się głupim wierszykiem o kluczu jako obrona tego śmiecia (przy czym najechanie na tę s*kę) jest dziecinne, głupie i bynajmniej nie na miejscu.
Tak samo idiotyczny tekst "jak s*ka nie da to pies nie weźmie".
Pies od mężczyzny różni się tym, że mężczyzna ma mózg i powinien myśleć co robi nawet jeśli nadarzy mu się okazja do "zabawy". Ty raczej nie powinieneś nazywać się facetem, psie.
Oboje zawinili i tylko Ci współczuć autorko. Ale bardziej smutne od zdrady męża jest imo zdrada siostry. W związkach różnie bywa, ale rodzeństwo nigdy nie powinno wywinąć sobie takiego numeru.
lol
@brusia
siostra nie przysiegala wiernosci? a jakas solidarnosc? jak mozna wlasnej siostrze meza podebrac? zadzgalabym.
jesli moge, osobiste pytanko: Ty swojego chlopaka piescisz oralnie? bo sie zastanawiam jakie masz o tym zdanie... czy to nie jest wg Ciebie upodlenie, czy moze jednak jest akceptowalne?
negocjatorx nie męcz się, do niej to nie dociera, choćby postawić obok siebie szma.tę która puszcza się 3 razy dziennie "bo lubi"i faceta który raz "wyskoczył na bok"to ona i tak powie że to nie wina kobiety, że ona musiała schować godność do kieszeni i zaspokoić swoje potrzeby, ze płeć piękna (choć niezawsze...) jest uciskana i traktowana jak niewolnice, a facet nie zasługuje na życie, szatan z krwi i kości, powiesić za jaja i przypalać pięty itd.
Rozumiesz, to ten typ kobiety która będzie mówiła że jest krzywdzona dopóki nie będzie miała przynajmniej 3x lepszych warunków do życia niż facet. Typowa feministka.
@lol - PRZESTAŃ SIĘ UNOSIĆ, ALE TAKA JEST PRAWDA. A, ŻE LUDZIE MAJĄ DUŻO WSPÓLNEGO ZE ZWIERZĘTAMI TO TAK POWSTAŁO TO POWIEDZENIE. TY NA PRZYKŁAD JESTEŚ GŁUPI JAK OSIOŁ
@blablabla: oczywiście, zdradziła męża, ale z punktu widzenia autorki to nie jest zdrada
@lol: 100% racji
@FnuMokri: a skąd wiesz, czy to siostra podebrała męża, czy nie było czasem odwrotnie? Solidarnośc nie jest obowiązkowa, wierność tak.
I nie wiem, co ma do tego pieszczenie oralne.
brusia - jakby siostrunia była taka cacy, to by go spoliczkowała, nie zaprosiła do łóżeczka. Ale ty jesteś na to zbyt feministyczna.
Skąd wiesz, że z jej punktu widzenia to nie jest zdrada? Gdzie jest tak napisane? Wyobrażasz sobie, że twój facet zdradza cię z siostrą, ona zachodzi w ciąży i ty złościsz się na faceta jedynie ? Ja w pierwszej kolejności była bym wściekła na siostrę! To ona jest z tobą od maleńkości, jest tak naprawdę najbliższą osobą na równi z ojcem i matką, płynie w was ta sama krew. Faceta poznajesz wieki później, możesz go kochać, ale to jest zupełnie inna miłość. Zresztą ty i tak twierdzisz, że wszyscy faceci zdradzają (poza twoim murzynem, on przecież nie wychodzi bez twojej zgody z domu), więc tym bardziej autorka mogła się czegoś spodziewać, nie? :/
"Siostra zachowała się nikczemnie, ale ona nigdy nie przysięgałą wierności autorce yafuda, w przeciwieństwie do tego łajdaka, który tytułuje się jej mężem."
Jak już wiemy rodzinne więzy nie mają dla Ciebie znaczenia.
@blablabla: nie jest zdrada, bo rodziny się nie wybiera. Bardziej cenimy tych, z którymi chcemy być, a nie tych, z którymi musimy. Dlatego zdrada partnera boli, a wyrządzenie krzywdy przez osobę z rodziny, to owszem podłośc, ale nie zdrada.
"Zresztą ty i tak twierdzisz, że wszyscy faceci zdradzają "
Ciekawe gdzie. Jesteś taka dobra w przeczesywaniu moich postów, to może coś takiego znajdziesz.
@brusia SŁUCHAJ - A TY UDAJESZ CZY JESTEŚ TAKA TĘPA? PRZECIEZ JAK BY SIOSTRA NIE CHCIAŁA TO BY TEGO NIE BYLO. WIADOMO CHU*OWO ZROBIŁ, ŻE SIOSTRĘ CHCIAŁ BZYKNĄĆ, ALE JAK BY BYŁA LOJALNA TO BY DOSTAŁ W TWARZ I NA TYM BY SIĘ SKOŃCZYŁO.
Gó.wno prawda, ale tobie i tak się nie da nic przetłumaczyć. Masz klapki na oczach.
Okey, tu mnie masz, nie jestem na 100% pewna, że takimi słowami właśnie napisałaś. Za to prawie w każdym twoim poście można przeczytać, że faceci są źli,bezmyślni, biją kobiety i generalnie wszystko co najgorsze to mężczyzna, więc na jedno wychodzi.
Sama prezentujesz nam się w ten sposób, łatwo jest wysnuć czasem może i błędne wnioski.
"Ciekawe gdzie. Jesteś taka dobra w przeczesywaniu moich postów, to może coś takiego znajdziesz."
pisałaś o tym, że zdrada to domena facetów, bo tylko oni potrafią wykazać się takim sku*wysyństwem. W yafudzie o kolesiu, któremu baba fochnęła, bo nie miał ochoty na seks.
Dzięki Roo. Tak mnie ta mała p.i.nda zdenerwowała, że aż zapomniałam niektórych kultowych tekstów;)
no więc właśnie domena, a nie że wszysacy tak robią. Wkładacie mi w usta słowa, których nigdy nie powiedziałam, albo przeinaczacie te, któ¶e powiedziałam. tak to już z wami jest.
A z tobą jest tak, że jesteś irytująca i nie potrafisz zrozumieć, że 100% ludzi na YAFUDZIE nie zgadza się z tobą i ma cię dosyć.
Brusiu, jeżeli panowie tacy źli i tym podobni to polecam, zapier*alać do kopalni, na platformach wiertniczych i tym podobne. Proponuje, aby pani zaczęła produkować plemniki i zapładniać kobiety, gdy pani droga to osiągnie faceci będą niepotrzebni.
no jak nie potrafią zrozumieć tego co piszę i wszystko przekręcają, to nic dziwnego, że się ze mną nie zgadzają.
@Brusia - tylko Ty co chwila piszesz o wszystkich facetach opróćz twojego chłopaczka. Podkreślasz to gdzie się da.
@Blablabla, Nie ma za co, ostatnio ładnie się namęczyłaś :)
@brusia
pytam z ciekawosci, zastanawia mnie ten aspekt w konfrontacji z Twoja "filozofia zyciowa". czy to juz upodlenie, czy moze jednak jest to akceptowalne?
@ACQ: nie, to panowie za to, że są tacy źli, powinni odpracowywać swoją winę w kopalniach, platformach wiertniczych itp. (ironia)
Te wasze pseudoargumenty o kopalniach są żałosne. Zresztą kobiety mogłyby pracować w kopalniach, gdyby tylko ktoś im tam zorganizował warunki, bo kobieta to nei facet, w syfie robić nie będzie.
My Cię doskonale rozumiemy. Po prostu mamy odmienne zdanie.
Jak ograniczonym trzeba być żeby tego nie pojmować?
@Roo: używam takich słów jak "większość"albo "są wyjątki". umiesz czytać?
@FnuMokri: to zagadnienie na szerszą dyskusję. W sprawach łóżkowych staram się czerpać z mądrości filozofii Wschodu, głównie tantryzmu i hinduizmu, z tego punktu widzenia, oralizm akceptuję, jednak tylko wtedy, gdy mam na to ochotę.
"bo kobieta to nei facet, w syfie robić nie będzie."
Pomijając kolejną p*******ą seksistowską wstawkę - pojęcia nie masz o czym teraz mówisz, bądź chcesz znowu wszystkich rozsierdzić. Leżę i kwiczę;D
Te wasze pseudoargumenty o kopalniach są żałosne. Zresztą kobiety mogłyby pracować w kopalniach, gdyby tylko ktoś im tam zorganizował warunki, bo kobieta to nei facet, w syfie robić nie będzie."
Może się wychyl i coś zrób wreszcie porządnego dla kobiet? Przecież wszystkie się garniemy do pracy w kopalni, no ale te warunki tam panujące pod ziemią..
@Roo: skoro tak dobrze rozumiecie, to czemu przekręcacie moje wypowiedzi?
brusia pisałaś najpierw o 99% facetów a potem o 95%. Duże te wyjątki.
Nie przekręcamy. Co parę postów przeczysz sama sobie.
jak to się mówi - wszystko zostaje w rodzinie
Tez bym sie wkur***, ale staralbym sie powstrzymac od bicia.
Teraz zastanow sie, ile dni zwiazku wam zostalo :)
oczywiście, że przekręcacie, co chwila czytam ,że "brusia uważa że wszystkich facetów trzeba zabić", "ze wszyscy zdradzają", że w co drugim poście coś tam". To jest wasze przekręcacanie.
Może w międzyczasie zmieniania warunków panujących w kopalni dla naszego dobra - przejrzysz posty?
nie muszę przeglądać postów, bo sama wiem jakie słowa padły z moich us, a jakie nie. Masz mnie za idiotkę, czy co?
To było pytanie retoryczne...
Pytanie retoryczne, ot co.
Najwyraźniej musisz.
Mam dziwne wrażenie, że ostatnio w usta (i nie tylko) brusi ktoś wkłada tylko słowa. :|
Wiesz, kopalnia jest z zasady brudna i syfiasta, bo to... kopalnia? Facet też może pracować jako, dajmy na to, redaktor w gazecie dla kobiet, gdyby ktoś mu warunki zapełnił, bo facet to nie baba, w różowych, gejowskich pokoikach siedzieć nie będzie. No i trzeba dać dział z motoryzacją, bo w gejowskich działach typu "Jak malować paznokcie"udzielać się nie będzie!
@Kehen: ale kobiety w kopalni potrzebowałyby przede wszystkim zapewnienia warunków sanitarnych, pryszniców, odpowiedniego i schludnego wykończenia niektórych pomieszczeń (głównie chodzi tu o pokrycie podłóg jakimiś płytkami, które łatwo jest umyć, żeby utrzymywać je łatwo w czystości). Sama w kopalni nigdy nie byłam, ale wyobrażam sobie, jaki tam musi bałagan panować. Kobieta to nie facet, który nawet po sikaniu rąk nie umyje, my musimy dbać o higienę, w przeciwnym razie może się to skończyć tragicznie, chorobami etc!
Tak, i jeszcze kosmetyczki, fryzjerki, sklepu z butami, futrami, torebkami, masażystki, hotelu (bezpłatnego oczywiście), restauracji z najlepszymi kucharzami w okolicy, grupki służących (mężczyzn, przecież to gorsza rasa!) która byłaby na każde zawołanie. No i jeszcze jakieś okna i filtry powietrza, kafelki, panele, toalety ozdobione srebrem. Tyle chyba starczy. Przecież to nie są wygórowane wymagania, prawda?
Brusia, wytłumacz mi proszę, co znaczy "przekręcacanie"? To jakieś cacanie przekrętów, czy jak? :D
Brusiu, dokładnie, mamy cię za idiotkę.
Brusia aż nie mogę uwierzyć w to, co czytam. W prawie każdym poście podkreślasz wyższość kobiety nad mężczyzną i zawsze stajesz po stronie kobiety, nawet jak coś jest ewidentnie jej winą i ewidentnie jest idiotką. Bo nie można zaprzeczyć temu, że bardzo duża część kobiet, to po prostu idiotki, chamki, prostaczki, niektóre gorsze od niejednego mężczyzny. Niektóre są po prostu głupie i nie wiedzą nic o otaczającym ich świecie. Słyszałam wiele takich rozmów kobiet, słyszałam ich chamskie, wulgarne wypowiedzi, to jak bekały, przeklinały bez zająknięcia czy cienia wstydu. Opowieści o tym jak się schlały prawie do nieprzytomności, albo o tym, co robiły ze swoim facetem w łóżku. Słuchałam ich kłamstw, albo historii o tym jak podle kogoś potraktowały (i były z tego jak najbardziej dumne) i w głowie mi się nie mieściło jak można się tak zachowywać (a nie mogłam wyjść i tego nie słuchać). Pamiętam do dziś jak jedna stwierdziła, że mam fajnie, że jestem ateistką, bo mogę zdradzać faceta bez wyrzutów sumienia (zaznaczam ,że nigdy nie zdradziłam nikogo). Z tego powodu zdecydowanie wolę obracać się w towarzystwie mężczyzn, bo najczęściej nawet złośliwy facet jest lepszy od takiej podłej baby. I kobiety zdradzają i bywają w tym bardziej cyniczne niż mężczyźni. Nie ma tak, że to domena facetów, jeśli tak myślisz, to żyjesz w jakimś innym świecie.
Co do samej historii, to siostra zdradziła autorkę. Nawet jeśli nie były ukochanymi siostrzyczkami, to i tak była, to zdrada w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie wiem jak można tego nie widzieć i nie wiem jak można coś takiego wybaczyć.
No i Bianka to jest prawdziwa kobieta - ideał. Pomijając ten bolesny fakt, że jest ateistką :/
@Kehen: weź się nie wygłupiaj, prawda jest taka, że kobiety do pracy potrzebują warunków. W kopalniach, póki co, tych warunków nie ma a czyja to wina? Tych, którzy w nich obecnie pracują, a kobiety to to nie są.
@Bianka: owszem, są takie kobiety o jakich wspomniałaś, ale to mała część. Zresztą na ogół zespucie kobiet to wina mężczyzn z jakimi przebywają, bo głównie od nich uczą się tych wszystkich obleśnych zwyczajów. A jak spiewał Grzegorz Ciechowski "Anioły gdy spadają, nie wiedzą gdzie jest dno".
"Pomijając ten bolesny fakt, że jest ateistką :/"
Bolesny to może być fakt, że jesteś katolikiem. Pewnie w sypialni będziesz uznawał tylko pozycję misjonarską, bo tak każe Watykan, co?
@Bianka
Dużo racji masz, wreszcie ktoś porządnie wyłożył Brusi, w czym lezy problem :)
@Kehen
Ateizm to według Ciebie coś złego? Powodzenia.
Jak trwoga to... Po rozum.
@brusia: Kobieta to nie facet, który nawet po sikaniu rąk nie umyje, my musimy dbać o higienę
hmm czyli co, każdy facet oprócz tego, że zdradza i jest świnią to jeszcze nigdy się nie myje?no tak.. najpewniej każdy samiec sika sobie na ręce i jest obrośnięty kilkucentymetrową warstwą brudu.. co innego kobieta, my oczywiście (!) nawet do kopalni idziemy z idealnym manikiurem...
Ateistów nie lubię i lubić zamiaru nie mam, jak widzę - z pełną wzajemnością. Mam do tego prawo, prawda, panie oświecone? Czy może mnie przybijecie do krzyża, bo jestem wierzący?
Idźcie uznawać swoją oświeconą wyższość na ulicach.
oczywiście, że masz. jak się nie ma czego powiedzieć, to stwierdzenie głupi katol/ głupi ateista zawsze jest dobre
Z czego "głupi katol"jest ostatnio bardzo modne.
brusia ma 100% racji w każdym aspekcie
wiele rzeczy jest modnych;) nie sądzę, żeby ocenianie ludzi po takich poglądach jak religia czy jej brak było dobre..
Ależ nie, hasło "głupi ateista"jest popularniejsze. Oczywiście, że masz do tego prawo, jestem w stanie to zaakceptować, bo jestem osobą tolerancyjną. Oświecę Cię, kolego - świat nie kończy się na religii. Chyba, że sądzisz inaczej, to otaczające Cię grono będzie się z dnia na dzień zmniejszać...
A, i jeszcze jedno, nie uwierzysz - mam przyjaciół-katolików! Nadprzyrodzone zjawisko, prawda? Naprawdę niesamowite.
@ Nikczemna- brawo za post. Zgadzam się z Tobą. Moim zdaniem religia to jedno, a postępowania życiowe to drugie.
@Kehen MAMY 21 WIEK. NIECH KAZDY SOBIE WIERZY W CO CHCE JAK MU Z TYM DOBRZE, ALBO NIE WIERZY.JEGO PRYWATNA SPRAWA. A PRAWDA JEST TAKA, ZE I TAK CIE PO ŚMIERCI W*IERDOLĄ ROBAKI CZY COS TAM I TYLE Z CIEBIE ZOSTANIE.CAŁY CZAS MAMY TU CIEMNOGRÓD. EH...MOZE KIEDYS POD TYM WZGLĘDEM BĘDZIE TU NORMALNIE, BO TAK SZCZERZE TO NIEKTÓRZY ZA ZASŁONĄ KRZYŻA, AŻ ZIONĄ NIENAWIŚCIĄ.
Zastanawia mnie, po co to wartościowanie, kto zdradził bardziej? Wina, swoją drogą, OGROMNA, leży i po stronie siostry autorki yafuda i po stronie męża. I pokrewieństwo tu nie ma nic do rzeczy. Sypianie z mężem własnej siostry jest karygodne i żałosne (być może ta siostra ma jakieś kompleksy na punkcie autorki i chciała się podbudować tym, że bzyknie jej męża, nie wiem), tak samo, jak sypianie z siostrą własnej żony (też żenada, chciał przelecieć wszystkie kobiety w tej rodzinie? mamę i babcię też zaliczył?).
Jeśli yafud prawdziwy to mocno współczuję i chyba na miejscu autorki próbowałabym zerwać a przynajmniej czasowo zawiesić kontakty ze zdrajcami i zastanowić się, czy tu się da cokolwiek odbudować. Ale chyba tylko z siostrą, bo niewiernego męża chyba lepiej pogonić- zdradził raz, zdradzi znowu.
@kaziu_snajper
Hm dziękuję?;) No cóż, trzeba tolerować się wzajemnie i w miarę możliwości akceptować, oraz pamiętać, że każdy, pomimo poglądów itp jest człowiekiem.
Brusia, rozbrajasz mnie naprawdę. Na wszystko masz usprawiedliwienie dla kobiet. Oczywiście że wszystko to wina tych brutalnych mężczyzn, a nie nas - delikatnych istot. Prawda jest jednak taka, że jeśli ktoś zachowuje się w ten sposób to jest to tylko i wyłącznie wina tej osoby. Jako istota wolna sama decyduje o tym jak się zachowuje. Oczywiście że otaczający świat nas kształtuje, ale efekt końcowy zależy od nas. Szczególnie, że te kobiety we własnym gronie też są podłe, chamskie i wulgarne, nie potrzebują wcale mężczyzn do tego. Na siłę szukasz usprawiedliwienia tam gdzie go nie ma.
Jeśli chodzi o higienę to rozumiem że te brudne menelki, które zdarza mi się widywać na ulicy to przywidzenie. Poza tym kobiety też pracują w trudnych warunkach. Nie tylko w kopalni takie są. Pracują w fabrykach, na polach, na budowie także, w brudzie i znoju. I co najdziwniejsze - nie wszystkie zachowują podstawowe zasady higieny. Chyba że jako kobiety rozumiesz tylko co elegantsze i bardziej zadbane osobniki, a resztę okrywasz milczeniem.
Kehen - Dziękuję ci bardzo za komplement, ale niestety nie jestem ideałem. Mam tylko zdrowe poglądy na sprawy damsko-męskie. I niesprawiedliwość wobec mężczyzn denerwuje mnie tak samo jak niesprawiedliwość wobec kobiet.
@negocjatorx
No i co z tego, przecież ateizm to ZUO, i koniec! :D Nie przekonasz go do słuszności swojej wypowiedzi, więc szkoda tracić czas :)
Dajcie spokój. Nie ma tutaj mowy o stopniowaniu kto zawinił bardziej, a kto mniej. Siostra autorki dała ciała (dosłownie :)), ale i mężulek się nie popisał. Autorce współczuję i życzę, aby zła karta w miłości się odwróciła. Osobiście na miejscu aktorki nie dałbym już drugiej szansy mężowi. Na szczęście jestem za brzydki na to, aby znaleźć tę jedyną ukochaną, dlatego też nigdy nie przeżyję miłosnego rozczarowania. Pozdro dla wszystkich, także (a może i przede wszystkim) dla Brusi.
Kehen, zamierzałam pominąć twoją uwagę ale jednak się do niej odniosę po przeczytaniu dalszej części dyskusji.
Z wielu rozmów ze zwykłymi, przeciętnymi ludzi na temat wiary wywnioskowałam, że bardzo często wierzą, bo się boją tego że jak nie będą i jak będą grzeszyć to spotka ich coś złego po śmierci. To jest ich główna motywacja. Właściwie to jest główna motywacja wiary jako takiej, bo bez widzenia dla siebie korzyści, albo bez strachu przed karą mało który człowiek wyznawałby jakiegoś boga. A ja nikogo nie kradnę, nie zabijam, nie zdradzam, staram się pomagać innym, nie ranić ich, nie kłamać i szanować wszystkie istoty, bez strachu przed karą i bez nadziei na nagrodę po śmierci. I nie wiem co z tego że nie wierzę, skoro jestem zwykłym, prostym, uczciwym człowiekiem. Nie jestem idealna, grzeszę jak każdy i potem bardzo się tego wstydzę. Po prostu nie chodzę do kościoła. To naprawdę coś aż tak złego?
Jeśli to co napisałam wcześniej o motywacji do wiary uraziło ciebie albo kogoś innego to przepraszam. Ale może wtedy zamiast się złościć należałoby się zastanowić czy przypadkiem nie mam racji.
tfu... miało być bez bez 'nikogo' przed 'nie kradnę' :D .
@Bianka
Piona :D
negocjatorx, Nikczemna - po hasłach takich jak "idź się powieś na krzyżu tępy katolku", "żałuję, że Hitler was nie zagazował j***ne katole", "was to tylko pod ściany i rozstrzelać"trudno zacząć lubić ateistów, serio. A takie słowa słyszę od większości ateistów jakich spotkam. Ale, swój swojego kryje, zapewne zaraz zaczniecie przytaczać krucjaty.
Bianka - jakbym Ci chciał komplementy prawić, to bym mówił, że masz ładne oczka. To było stwierdzenie.
Ciekawym, jakimi słusznymi wyrokami zadziwi nas brusia tym razem.
dlaczego patrzycie na siebie przez pryzmat "katolika", "ateisty", "mężczyzny", "kobiety"?
każdy z nas jest INDYWIDUALNOŚCIĄ, która jest kształtowana przez wiele czynników.
co do yafuda- ja na miejscu autorki nie wybaczyłaby ani siostrze, ani mężowi- takiej zdrady nie dałabym rady.
co do Brusi- życie ją doświadczy- nic nie jest "tylko czarne"lub "tylko białe".
@Kehen
W takim razie serdecznie Ci współczuję, że usłyszałeś takie słowa. I nie, nie mam zamiaru bronić takiego zachowania, bo to jest zwykłe chamstwo, niezależnie od tego, czy ludzie, od których to usłyszałeś, byli ateistami, świadkami Jehowy, czy wyznawcami jeszcze innej wiary. Ale - proszę, nie oceniaj wszystkich po grupie kilkunastu (czy nawet kilkudziesięciu) osób.
Na Zachodzie mówi się o nas, Polakach, że jesteśmy złodziejami. Kradniesz? Bo ja nie, i myślę, że Ty też nie. Sam więc widzisz, jak bardzo taka ocena na podstawie kilku przypadków jest krzywdząca...
@KEHEN- NO I WIDZISZ, MASZ TAK INFANTYLNE TŁUMACZENIE SWOICH RACJI, ŻE MOZESZ Z BRUSIĄ PODAĆ SOBIE RĘKĘ. Z TYMI KRUCJATAMI JESTES BLIZEJ NIZ MYSLISZ, PEWNIE STALBYS NA CZELE JEDNEJ Z NICH. JA UWAZAM, ZE WIARA KAZDEGO TO JEGO OSOBISTA SPRAWA I TAK W SUMIE TO GÓWNO CI DO TEGO W CO WIERZĘ, ALBO NIE WIERZĘ. MOZNA BYC DOBRY CZŁOWIEKIEM, ZYC WG NORM MORALNYCH NIEKONIECZNIE CHODZĄC DO KOŚCIOŁA, KTORY JEST NA KAZDYM OSIEDLU A DO PRZEDSZKOLATRZEBA Z DZIECKIEM ZAPI*RDLAC 3 KM
@Nikczemna.
Fachowy post i trzeźwe spojrzenie na tematykę "religijną". Na moje to człowiek może wierzyć nawet w Brusię Królową Polski, ale jak będzie zachowywał się OK względem mnie, to i ja te pozytywne uczucia odwzajemnię. Jak napisał ktoś wyżej: wiara (lub jej brak) to jedno, a postępowanie w życiu to drugie. A chamstwo było, jest i będzie, jak świat światem. Grunt, by na podstawie zachowań jednostek nie dokonywać krzywdzącej generalizacji ogółu danej społeczności. Także Kehen nie ma co się spinać na ateistów, bo nie każdy z nich jest taki chętny do egzekucji.
negocjatorx - jesteś właśnie typowym ateistą, którego opisałem.
Nikczemna - a uogólnianie wszystkich katolików jako fanatyków którzy chcą tylko mordować niewierzących i innowierców też jest krzywdzące. Mimo to ateistom nie przeszkadza to, że nas tak przedstawiają.
@KEHEN- A NAJLEPSZE JEST TO , ZE MIALEM SLUB KOSCIELNY
@KEHEN- CIEKAWE JAK WYGLADA TWOJE ZYCIE WG DEKALOGU, ZAPEWNE STOSUJESZ GO TAK JAK CI WYGODNIE
2Kehen
Wiem o tym, i wcale nie uogólniam, bo wtedy musiałabym przestać się zadawać z 98% moich znajomych :) Np moja kumpela jest bardzo pobożna, co tydzień chodzi do kościoła, modli się itd, a mimo to kochamy się obydwie jak rodzone siostry, i nie mamy zamiaru zachowywać się tak jak dzieci w podstawówce - "nie będę się z nim bawić, bo jest rudy/ma brzydki plecak!". Jesteśmy osobami tolerancyjnymi, i, tak jak już wcześniej napisałam, wiemy, że świat nie kończy się na religii. "Mimo to ateistom nie przeszkadza to, że nas tak przedstawiają."- gdzie przedstawiam Cię jako fanatyka, bo sobie nie przypominam? Spróbuj zrozumieć, to jest tak samo, jak z muzyką - muzyka, której ja słucham, nie jest gorsza - ona jest INNA. Spójrz na to z tej strony, a może wreszcie zrozumiesz, o co mi chodzi.
A mówienie, że mam ładne oczka to nie stwierdzenie? :(
Ja za to słyszałam wiele sympatycznych kwestii od przemiłych katolików, którzy chyba zapominają, że głównym przykazaniem ich religii to przykazanie miłości. Wydaje mi się że dla niektórych to przykazanie odnosi się jedynie do współwyznawców, a zbłąkane owieczki nie zasługują na miłosierdzie. Spotkałam też wielu naprawdę miłych i dobrych katolików. Tak samo miłych i niemiłych ateistów, świadków jehowy itd... Nigdy nie patrzyłam na nich przez pryzmat wiary czy ich braku ale przez to jakimi są ludźmi. Wydaje mi się że tak naprawdę tylko to ma jakieś znaczenie. Nie chrzest albo ewentualna apostazja.
Kehen, takich ludzi jakich opisujesz nie spotyka się tylko wśród ateistów, ale wśród katolików także. Tak samo w każdej innej religii, czy w każdej innej dowolnej grupie.
Poza tym nie wiem jaki ma sens, co chwilę mówienie "ciekawe, co Brusia zgotuje tym razem".
@znaszmnielepiejniżjasiebie
"Nie obchodzi mnie, czy jesteś biały, czarny, mały, duży, gruby, chudy, metal, skate, katolik, ateista, muzułmanin itd - jeśli Ty będziesz dla mnie miły, to i ja będę miła dla Ciebie."- taką zasadę trzeba stosować w życiu, a od razu będzie lepiej :)
Swoją drogą yafud dotyczył zdrady autorki przez męża oraz nielojalności siostry wobec autorki, a tu nagle wyrosła dość spora dygresja na temat wiary (który to już zresztą raz). Ja tylko dodam jedno: fajnie jest mieć swoją drugą połówkę (nie chodzi mi tutaj o wódeczkę, lecz o osobę, żeby nie było wątpliwości) i to bez względu na to jaką wiarę wyznaje. Szanujmy siebie nawzajem! Porzućmy krzywdzące stereotypy!
@Nikczemna
Otóż to. :) Cieszę się, że mamy podobny pogląd w tej materii.;)
a ja się tylko zastanawiam, czemu ludziom tak trudno być tolerancyjnym i przyswoić zasadę "don't like - don't look/listen". dopóki nie próbują mnie nawrócić, ja nie zamierzam nikomu narzucać swoich wierzeń. fin.
co do yafuda: siostra zawaliła. zawalił mąż. boli podwójnie.
Brusia
jesteś poj*ebaną g.łupią p*ierdolniętą k*urwa feministką. idź się k*urwa lecz p.sychopatko je*bana bo większej feministycznej k*urwy to ja w życiu nie spotkałem. Sorki ludzie za przekleństwa ale się tej i*diotce dawno należało.
@Bianka
Ja stwierdzam, że masz ładne oczka (przynajmniej na swoim awatarze).;)
Ja to się poważnie zaczynam zastanawiać czy brusia ma rzeczywiście takie poglądy czy jest po prostu zwykłym śmierdzącym trollem, bo z tego co czytam jej komentarze to albo sobie robi jaja albo ją powinni do psychiatryka zamknąć.
@znaszmnielepiejniżjasiebie
Również się cieszę;)
@Kehen
Zastanawia mnie, co byś zrobił, gdybyś nagle dowiedział się, że Twój wieloletni przyjaciel zmienił wiarę, lub stał się ateistą. Stwierdziłbyś nagle, że go nie lubisz, urwałbyś kontakt?
Co ja patrzę...
Jakim cudem udało wam się zejść na temat wiary, bądź niewiary? Ludzie, serio, podziwiam was. :D
Co do dyskusji o kopalniach - zapewnianie warunków 'sanitarnych' w miejscu, gdzie brud jest wszechobecny i aby utrzymać czystość, ktoś musiałby po tych kafelkach zapierniczać z mopem 24 na dobę by to utrzymać w czystości po przejściu każdego pracownika, zakończyłoby się prawdopodobnie jednym, wielkim fiaskiem. Nie dziwi cię, brusiu, że do tej pory faceci nie zafundowali sobie takich luksusów? Nie sądzę, że jesteś tak naiwna by wierzyć, że my lubimy brud. Po co instalować to wszystko pod ziemią, skoro można wyjechać na powierzchnię i tam to załatwić bez zatrudniania sztabu sprzątających, którzy by to czyścili?
Co do kwestii wiary - tak samo wk****ją mnie katolicy plujący jadem na niewinnych ateistów, jak równie ignoranccy ateiści hejtujący na każdego, kto jest wiary katolickiej (bądź uogólniając - chrześcijańskiej), a boją się złego słowa powiedzieć o innych religiach :>To jak szympansy obrzucające bobkami zwiedzających w zoo - dobrze wiedzą, że mogą to robić bezkarnie przez kraty internetu - zwiedzający przecież do nich nie wejdą!
Przykład? Pani Zosia spod piątki jest miłą kobietą w wieku średnim, uprzejmą dla sąsiadów, uczynną i dobroduszną. Szczepan spod siódemki jest zatwardziałym młodym ateistą, bo mama kazała mu w dzieciństwie chodzić do kościoła i teraz nienawidzi tej wiary. Więc szczepan pisze do swojego kolegi "Tak p*****a katolicka k***a znowu się dziś do mnie uśmiechnęła. Jak ja nienawidzę tego ścierwa, wszyscy oni są źli...". Pytanie - kto tu jest zły?
Niektórzy "obrońcy wiary/niewiary"wypadają na internetach tak żałośnie, że aż szkoda patrzeć. A teraz zastanówcie się - gdyby katolicy nie wychowywali swoich dzieci w wierze, nie wpajali zasad moralnych, często właśnie przez wiarę "promowanych", poprostu zostawili małą dzicz własnemu losowi, by sama podejmowała za siebie decyzję - jak wyglądałoby społeczeństwo? Moja wizja jest pesymistyczna. I kończy się słowem "zamieszki". :>
www.genmed.pl - testy na ojcostwo
czytajac to stwierdzam ze zabiłabym swoja siostre za to bo gdy s&ka nie da pies nie wezmie...ale z mężem to bym niewiadomo co zrobila ale z chaty wyleciałby pierwszy.a Brusia ciekawa jestem co bys zrobila na swoim miejscu ???ucałowałabys swoja siostre za to ze dała tylka twojemu mezowi ???
"nigdy w kopalni nie byłam"ale tam jest brudno, nigdy nie rodziłam, ale to boli...
Wiedza brusi ma mocne fundamenty;)
@"nigdy w kopalni nie byłam"ale tam jest brudno, nigdy nie rodziłam, ale to boli...
Wiedza brusi ma mocne fundamenty;)
To samo jeśli chodzi o facetów i statystyki :D
@Kehen: weź się nie wygłupiaj, prawda jest taka, że kobiety do pracy potrzebują warunków. W kopalniach, póki co, tych warunków
Co to za bycie wyższością jeżeli trzeba uważać jak na szkło... Oj brusiu, brusiu. Szkoda mi cię, naprawdę. Głupota niestety uleczalna nie jest.Edytowany: 2011:12:19 11:51:05
@Bianka: owszem, są takie kobiety o jakich wspomniałaś, ale to mała część. Zresztą na ogół zespucie kobiet to wina mężczyzn z jakimi przebywają, bo głównie od nich uczą się tych wszystkich obleśnych zwyczajów. A jak spiewał Grzegorz Ciechowski "Anioły gdy spadają, nie wiedzą gdzie jest dno".
To jest śmieszne. Takie kobiety zazwyczaj przebywają w "damskim"gronie, takie moje obserwacje. Ty masz z całą pewnością inne od wszystkich. To wcale nie jest mała część, bo jest ich coraz więcej. Swoją drogą, to musiałaś wiele palantów w swoim życiu spotkać skoro tak generalizujesz facetów, ale skoro się obracałaś w takim gronie to nic dziwnego. Ja facetom w moim otoczeniu nie mogę nic złego zarzucić. Jeżeli spotkałaś samych sku*wieli to cóż.. któś inny by w twoim towarzystwie wytrzymał, bo nawet nie wierzę, że normalna, szanująca się kobieta wytrzymuje.
Zamieńcie się.
Wszyscy skupiają się na tym, że siostra zdradziła siostrę, a chyba nikt nie zauważył, że zdradziła też swojego męża, któremu przysięgała wierność :P
W sumie racja. Pohejtujmy na siostrę w tym kierunku :D
@Brusia Nie znam Cię, a wiem z doświadczenia, że ludzie potrafią być zupełnie inni w internecie niż na co dzień i w związku z tym nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że wszystko to, o czym piszesz, to są nieprzekoloryzowane Twoje poglądy, wierzenia i zasady. Aż mam ochotę spotkać się na żywo, bo wtedy i rozmowa jest zupełnie inna (ogólnie rozmowa ma dużo więcej 'duszy' niż słowo pisane), i można zweryfikować prawdziwość rozmówcy. Ale jesteśmy, niestety, w internecie, a zatem zadowolę się tym, co mam.
Parę osób zwróciło Ci uwagę, że przeczysz sama sobie momentami. Ty z kolei mówisz, że oni przekręcają Twoje słowa. Wytłumacz mi zatem, jak inaczej można odebrać Twoje twierdzenie, że mężczyźni mają wyższe wynagrodzenie i Ty nie rozumiesz, z jakiego tytułu, skoro kobieta powinna mieć równe prawa i przywileje (przynajmniej w tej kwestii), a już na pewno zarobki, a tutaj w komentarzach piszesz "prawda jest taka, że kobiety do pracy potrzebują warunków". Wnioskować można, że już nagle nie uważasz, że warunki pracy powinny być równe. To mają być równe konsekwentnie wszędzie, czy nie? Czy tylko w niektórych aspektach mają być równe? Konkretnie - same zarobki, być może?
W jeszcze innych miejscach piszesz, że facet jest lepiej uposażony, np. silniejszy, natomiast kobiety nie. To gdzie ta "równość"? Według mnie, Twoje tak właśnie odebrane, sprzeczne opinie dają dowody na to, że fizycznie tej równości nie ma. Stąd też, moim zdaniem, można z Twoich postów wywnioskować, iż przeczysz sama sobie.
@Msciwy na prawdę zadziwiająco podobne masz podejście do tematów, co ja.
@Brusia i jeszcze pytanie, co do siostry autorki yafuda. Uważasz, że nie zdradziła siostry - no i racja, wszak nie z nią ślub brała. Jak się jednak odniesiesz, co do zdrady swojego męża? Mam na dzieję, że nie poprzez infantylne odniesienie do równowagi w przyrodzie - autorkę zdradził mąż (1:0 dla facetów w byciu złym) a siostra autorki zdradziła swojego (i mamy 1:1).
Truudne sprawyyy :O
Jakby su ka nie dała to by pies nie wziął... Proste.
Zastanawiam się ile razy jeszcze ktoś odkrywczo napisze "Jakby su.ka nie dała, to by pies nie wziął"i tę durnotę z kluczem i zamkiem. Już rzygać tym można.
OOOOOOOO W MORDĘ.........AŻ DRESZCZE MAM......
Sądzę, że ojciec dziecka siostry już nie żyje;-)
brusia [YAFUD.pl] | 18 Grudnia, 2011 23:12
@Kehen: ale kobiety w kopalni potrzebowałyby przede wszystkim zapewnienia warunków sanitarnych, pryszniców, odpowiedniego i schludnego wykończenia niektórych pomieszczeń (głównie chodzi tu o pokrycie podłóg jakimiś płytkami, które łatwo jest umyć, żeby utrzymywać je łatwo w czystości). Sama w kopalni nigdy nie byłam, ale wyobrażam sobie, jaki tam musi bałagan panować. Kobieta to nie facet, który nawet po sikaniu rąk nie umyje, my musimy dbać o higienę, w przeciwnym razie może się to skończyć tragicznie, chorobami etc!
skad ty sie urwałaś??? jak kobieta chce pracowac w kopalni to zdaje sobie sprawe jak tam jest ..i nie mysli o prysznicach malowaniu paznokci i rozowych kilofach jak ma rodzine wykarmic .Zzastanow sie co ty pleciesz
Co do komentarza brusi o kopalni - ja byłem. Dwa dni. Były tam też kobiety. I żadna nie narzekała, że brudno, że śmierdzi, że włosek jej się złamał. Ty po prostu jesteś cholernie rozpieszczoną dziewczynką dla której "ciężka praca"to odniesienie talerza do kuchni.
Według brusi to mąż autorki jest wszystkiemu winny bo zdradził żonę, ale siostra zdradzając męża jest niewinna?
Czyli według tego tylko mąż składa śluby wierności, zaś żona już nie musi?
Wielokrotnie powtarzała że chce równouprawnienia, żeby zarobki mężczyzn i kobiet na tych samych stanowiskach były takie same, w takim wypadku i warunki pracy muszą być takie same. Skoro piszesz o tym że w kopalniach brud i syf, i dlatego kobiety tam nie pracują to się mylisz. Pracują. Może nie latają pod ziemią z kilofem ale pracują.
Zapewnienie odpowiednich warunków pracy by kobiety tam mogły robić? Co 10 metrów prysznic, płytki na ziemi by się nie brudzić, pewnie i ściany otynkowane i pomalowane - to już lepiej zatrudnić jednak facetów, bo taniej wyjdzie a i zostanie więcej na wypłatę dla pracowników;)
Co do waszych rozmów na temat religii, powinniście przed "katolicy"i "ateiści"dodać jeszcze "pseudo"- "pseudokatolicy", "pseudoateiści". Wierzący jak i nie wierzący, który ma dobre fundamenty swojej wiary, uszanuje wiarę innej osoby.
Swoją drogą to ci "ateiści"o których była mowa "są ateistami bo im się do kościoła chodzić nie chce", albo "bo on/ona nie wierzy"
Msciwy, zasady moralne można wpajać niezależnie od wyznawanej religii czy jej braku. Jestem ateistką, ale to nie znaczy że nie mam sumienia i praw moralnych. Po prostu strach przed jakąś istotą wyższą mi tego nie narzuca, tylko robię to ja sama, sama nakładam na siebie pewne ograniczenia (już nie wspomnę o takich rzeczach jak kodeks prawny). Niektóre rzeczy są po prostu złe, nieetycznie, niemoralne i nie trzeba czerpać z biblii żeby to wiedzieć i uczyć o tym dzieci.
Jeśli chodzi o wciąż powtarzające się komentarze typu "jak su.ka nie da to pies nie weźmie"- gwałt też tak usprawiedliwicie? Skoro kobieta została zgwałcona to pewnie sama się o to prosiła, tak? Albo te typu "klucz który otwiera wiele zamków to dobry klucz, ale zamek otwierany przez wiele kluczy to zamek beznadziejny"to powiem wam że każda wymówka dla niektórych jest dobra żeby bezkarnie się puszczać. A "warsztat odwiedzany przez wiele samochodów to dobry warsztat, ale samochód który odwiedza wiele warsztatów to zły samochód".
@Bianka - "zasady moralne można wpajać niezależnie od wyznawanej religii czy jej braku"- tu masz 100% poparcia, ale z tym gwałtem to trochę przesadziłaś, przecież nie o to chodziło. nikt w ten sposób nie usprawiedliwiał gwałtu.
Wiem, że trochę przesadziłam (chociaż historia zna przypadki kiedy to kobieta była skazywana za bycie zgwałconą), choć czytając to zdanie przed oczami miałam wizję gwałciciela rzucającego tak na odchodne. Trzeba przyznać, że świetnie wpasowuje się w tą scenę.
Denerwuje mnie po prostu gdy odpowiedzialną za coś uznaje się tylko jedną stronę. Usprawiedliwia się puszczalskiego faceta, a kobietę potępia. Szkoda, że takie osoby wsiadają na Brusię i nie widzą, że mają poglądy bardzo podobne do jej poglądów.
"głównie chodzi tu o pokrycie podłóg jakimiś płytkami, które łatwo jest umyć, żeby utrzymywać je łatwo w czystości"~ Brusia
Czyli rozumiem że z miejsca zgłaszasz się nie do pracy w kopali w rozumieniu "napier*alanie kilofem"tylko do mycia kafelków? Tylko nie zapomnij w liście motywacyjnym napisać, że właściciel kopalni ma ci zapewnić kosmetyki potrzebne do pielęgnacji dłoni.. bo przecież spracowane dłonie to wstyd!
P.S. a jeśli właściciel cie wyśmieje i odrzuci twoje cv, napisz mu że jest szowinistyczną świnią, jak każdy facet, i że piszesz list do trybunału konstytucyjnego.
Co do waszej rozkminy nt. wiary, wierzę w Boga, ale nie jestem ani katolikiem, ani chyba żadnym ze znanych odmian chrześcijaństwa, nie chodzę do żadnego kościoła, nie uczestniczę w żadnych mniej ważnych świętach kościelnych jak jakieś niedziele palmowe itd.
Po prostu wierzę i modlę się we własnym domu, moi znajomi ciągle myślą że jestem ateistą. Bo dla mnie RELIGIA TO NIE JEST SPRAWA PUBLICZNA, jak to niektóry pseudo-katolicy zwykli sądzić.
Co do ateistów, zwykle nie są to "pozbawione sumienia antychrysty"tylko zwykli ludzie, (nie żadni oświeceni, tych wyśmiewam, bo na tej samej zasadzie ja mogę wyśmiewać hindusów że wierzą w swoje bóstwa) którzy ba! bardziej dbają o życie swoje i innych, bo skoro on sądzi że po śmierci nic nie ma, to nie będzie kradł, zabijał i robił innych świństw, bo najzwyczajniej w świecie sam nie chciałby paść ofiarą czegoś takiego. Niektórzy ludzie robią takie rzeczy bo albo religia mówi że : niewierzącego należy zabić i zniszczyć, albo myśli sobie że : oj tam, skoro i tak po śmierci coś jednak jest, to trudno, najwyżej pomęczę się troche w piekle czy czymśtam i trudno.
Ilu jest ludzi na świecie, tyle jest podejść do życia. Wszystko.
@Boris
Brawo, dobrze ująłeś temat (chodzi mi o wiarę). Oby więcej takich ludzi, którzy mają zdrowy pogląd na tą sprawę! :)
Nie żartuj! Twój szwagier na prawdę jest ojcem dziecka twojej siostry?! Aż trudno w to uwierzyć.
@Bianka możliwe, że źle to ująłem. Chodziło mi raczej o fakt, że niektórzy współcześni "ateiści"drą często ryja o to np. że kościół ponoć ogranicza ludzi, bo próbóje im wpoić zasady moralne, pokazać co jest moralnie złe, a co dobre - no k***a straszne, lepiej kazać im czytać dziennie Fakt. I nienawidzą np. swoich rodziców, bo chcieli ich wychowywać w swojej wierze. Dobrze wiem, że religia nie jest potrzebna do wychowania dziecka na dobrego człowieka, ale najwzyczajniej spora część hejterów pragnęłaby zachowywać się jak "dorośli"(stereotyp gimnazjalny - piję, palę, jestem dorosły!) już w wieku przedszkolnym - znaczy pragnęłaby teraz, wtedy jeszcze o tym nie mysleli. I najlepiej z rodziców zrobić osobistą służbę, która dla nich wyrzekłaby się swojej wiary. Bez obrazy dla tych jasniepaństwa, ale nie wyobrażam sobie pary wierzących katolików (bo ostatnio spotykamy się ze schematem "wierzę bo wszyscy wokół też") którzy mówią dziecku "Synuś, nie ochrzciliśmy cię, nie bedziemy cie zabierać ze sobą do kościoła, masz się nie modlić, dorośniesz to sam sobie wybierzesz". Przecież to byłoby przeczenie samemu sobie - wierzą w Boga, ale dziecka nie wychowają w wierze, bo chcą, żeby samo dokonało wyboru, kiedy już mu wpoją, że Boga nie ma. Bo przecież tak by to zostało odebrane przez dzieciaka - rodzice nie wychowują go w wierze, więc wyrabia sobie opinię, że nie ma i bez sensu byłoby zmieniać. Dziecko to nie dorosły, który już swoje wie - to młody człowiek, który poznaje świat, uczy się i przyswaja informacje. Nie mówię tu o parze ateista+wierzący, bądź podwójnie ateistycznej, bo chodziło mi o ten konkretny przypadek WYCHOWANIA w wierze. Gdyby mnie rodzice zafundowali pranie mózgu mówiąc, że możliwe, a nawet prawdopodobne, że Boga nie ma, ale oni wierzą, że istnieje i modlą się, uznałbym ich za chorych umysłowo.
O matko, znowu się rozpisałem. -.-
Rozpisać się rozpisałeś, ale dosyć trafnie to ująłeś. Mogę się nawet z Tobą zgodzić. A nieczęsto zgadzam się z innymi.
Nie wiem... TY.tylko tego bym nie zgadła.
Oszustwo! Nie da się sprawdzić ojcostwa dziecka dopóki to się nie urodzi!
oj tam oj tam siostra z mężem doszli do porozumienia(że co w rodzinie to nie ginie), więc nie ma co gdybać... :)
masz sie czym chwalic
Czy dziecko ma na imię Pablito?
zaraz, KTO JEST OJCEM????
zrób mu to samo z facetem siostry bedzie 1to1
Rozumiem ze Yafud jest w tym ze - Nie zgadniemy kto jest prawdziwym ojcem? dobrze zrozumialem?
Tiaaa... historia rodem z serialu "Moda na sukces". Może jeszcze nazwisko rododwe to Forrester?
o widzę nowy komentarz
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Qzin | 89.72.192.* | 18 Grudnia, 2011 18:37
Hmm skoro nie zgadniemy to nie może być to jej mąż. To byłoby zbyt oczywiste! Prawdziwym ojcem musi być jakiś kolega jej męża, a jej mąż poznał tego kolegę z jej siostrą! To jest coś co było trudniejsze do zgadnięcia!
Serio. Wkurza mnie "Nie zgadniecie"używane do oczywistych rzeczy...