Skoro nie przyjela, to nie jest twoja narzeczona.
No i tzeba bylo ja uprzedzic, juz wtedy bys sie dowiedzial, ze nie ma szans na slub, zaoszczedzilbys na pierscionku :)
Więc przemyśl jeszcze raz czy chcesz być z taką powaloną babą
Teraz poczekamy na smutasa i jego riposte :D
może chciała wybrać sobie pierścień mocy;p
Uratowała cię przed największym błędem życia. Nie żeń się!!! No chyba że chcesz zmienić swoje życie w wegetację.
Szukaj nowej - proste.
Ty smutas masz życie? Bo chyba nie odstępujesz na krok komputera. Świadczy o tym to, że zaraz po tym jak ląduje tu nowy yafud, za chwile ukazuje się twój komentarz... Nigga please..
Ja tam nie zwracam uwagi na smutasa i jego problemy seksualne tylko minusuję jego komentarze. Nie karmić trolla i po kłopocie.
kurde smutas, ale przecież po się kogoś pyta, czyli oświadcza się, żeby się dowiedzieć, nie ?!
miał od razu z nią isć do urzędu czy kościoła.
jpdl, co za.. -.-
nie przyjeła i jest narzeczoną ?
a i smutas weź spadaj z komentarzami z yafuda bo cie już ludzie dość mają .
Jakbyś uprzedził to by przynajmniej miała czas na ucieczkę. Mądra dziewczyna. Widać, że nie wiesz czego chcą kobiety.
Może i dobrze. Moja była dziewczyna przyjęła pierścionek. Uradowana, szczęśliwa, cała w skowronkach. Potem wyjechała na pół roku popracować za granicą, poznała lepszego kolesia i oddała mi pierścionek. Sprzedałem go za 20% ceny jaką zapłaciłem i poszedłem na kilkanaście piw z kumplami. Wspólne życie, owszem jest weselsze, ale po co się żenić? Nie ma z tego żadnych korzyści. No może prezenty ślubne - krótkotrwały zastrzyk przeciwbólowy. Jak minie działanie, zaczyna się prawdziwe, bolesne życie w małżeństwie. Ja się oświadczyłem raz i o raz za dużo.
w takim razie nie powinien pisac narzeczona skoro nie przyjela oswiadczyn;p
Nie trzeba kupować browaru, żeby się napić piwa.
@dozgonnykawaler: Kolejny debil, który nie chce brać małżeństwa, a później będzie płakał, że partnerka go zostawiła z niczym i bez dachu nad głową, bo nie ma do niczego żadnego prawa. Jeśli chce się żyć pod 1 dachem i wychowywać dzieci to ślub jest podstawową potrzebą.. Wyobraź sobie, że wprowadzasz się do partnerki do mieszkania, robisz w nim remonty za własne mieniądze, kupujesz meble, charujesz na nią jak wół, a w pewnym momencie wszystko zaczyna się sypać i wieku 35 lat zostajesz z niczym - musisz zaczynać wszystko od początku. Słyszałem wiele takich historii, a ślub i podpisana intercyza to pierwszy krok, żeby zapobiec takim zdarzeniom
Co do yafuda - dziwna ta twoja "narzeczona"...
Bede pewnie brzmial jak brutal i wogole, ale mam ku temu solidne powody.
Zostaw ja w cholere, bo widac ze kretynka, a z takimi same klopoty, skoro nawet nie wie co to bylo, to nie zasluguje na nic wiecej. Nie krzywdz swoich dzieci, zawsze moga odziedziczyc inteligencje po niej i wtedy co?
Zapewne chodziło jej o to,że nie uprzedziłeś na Facebooku.Tam każda myśl,pomysł i zamiar winien wcześniej widnieć i lśnić jak słońce dla wszystkich frajerów.
Smutas miał rację tym razem, a wy go jedziecie "dla zasady"...
A niedoszła narzeczona widocznie zwyczajnie nie chciała się hajtać z autorem posta, bo element zaskoczenia to marna wymówka. Jakby kochała, byłaby szczęśliwa, a nie jakieś pretensje.
@nożyczki. Może debil, może nie... Małżeństwa się nie bierze. Bierze się ślub. Z kolei ślub z intercyzą jest szalony sam w sobie. W wypadku porażki, każdy wynosi z małżeństwa to, co wniósł. Jeżeli mieszkanie jest małżonki, takie pozostaje. Nie spodziewaj się zwrotu kosztów remontów i napraw. Zostaniesz pod chmurką razem ze swoimi meblami, alimentami i poczuciem, że kilka lat karmiłeś kobietę, która nagle stwierdziła, że to jednak nie to. Małżeństwo jest przestarzałą i szkodliwą instytucją. W czasach, w których kobieta nie jest już piętnowana z powodu panieńskiego stanu, nieślubnego dziecka, czy z rozwodu z dowolnej przyczyny, w których dowiedziono, że kobiety znacznie lepiej radzą sobie z gospodarką domowego budżetu i ogólnym życiu na własny rachunek - nie ma już kobiet tak uległych (wbrew własnej woli i przekonaniom) jak w XXw. Dzisiaj to nie kobieta potrzebuje mężczyzny, tylko na odwrót. Gdyby doszło do mojego małżeństwa i jego rozpadu - wtedy byłbym debilem. Kilkunastu moich kolegów jest już po rozwodach, a kilku w trakcie.
nozyczki - oświadczyłeś się raz, do ślubu nie doszło i nagle jesteś specjalistą od bolesnego pożycia w małżeństwie? Takiego, jakiego nie doświadczyłeś? Bolesne mogło być zerwanie, ale nie wiesz jak byłby po ślubie, więc nie fantazjuj.
sorry to było do dozgonnykawaler :D
@nożyczki Nie wnikam w przyczyny rozwodów. Z niektórych z tych małżeństw są dzieci, a niektóre małżeństwa były zawarte z powodu ciąży. Nie twierdzę, że kobiety są złe. Czasy nie pasują już do małżeństw. Nie twierdzę też, że nie należy się rozmnażać. Niektórzy ludzie mają potrzebę wychowania dziecka. Ja jestem już po trzydziestce i ta potrzeba (miałem taką, niespełnioną na szczęście) już mi przeszła. Nie wyobrażam sobie żyć ze świadomością, że owoc moich lędźwi rośnie sobie, dojrzewa, bawi się itd - bez mojej obecności. W innym mieście... kraju... Kwestia utrzymania potomstwa to jeszcze inna sprawa. Co z tego, że moje geny - skoro nie mogę przekazać dziecku wzorców zachowań? Nie odczuwać prawdziwej dumy z osiągnięć "pociechy", bo nie uczestniczyłem tak naprawdę w wychowaniu?
@nożyczki, sss. Nie jestem ekspertem od małżeństw. Widzę co się dzieje. Jeżeli ktoś ma chęć się pobrać, proszę bardzo. Prawo tego nie zabrania, a w niektórych miejscach nawet zachęca. Udowadniam jedynie, że fakt zawarcia małżeństwa nie ma najmniejszego sensu - skoro rozwody są równie łatwe, a nawet łatwiejsze. Osobiście nie znam żadnego szczęśliwego małżeństwa. Wszystkie jakie znam rozpadają się, bądź się rozpadły. Z różnych powodów. Zarówno moi rówieśnicy, znajomi młodsi i znajomi moich rodziców (po rozwodzie) rozwodzą się na potęgę. Wszyscy zgodnie twierdzą, że całym tym małżeństwem napsuli sobie tylko nerwów.
A co Ty myślałeś, że dziewczyna w ciągu minuty podejmie decyzję na całe życie? No tak, teraz to nie na całe życie, bo każdej chwili można wziąć rozwód. Ale w takim razie po co w ogóle się żenić?
A ja się tam kobiecie nie dziwię. Jeśli była zaskoczona oświadczynami, to znaczy, że nie rozmawiali wcześniej o małżeństwie. Kiedy mój małż mi się oświadczał, nie było to dla mnie żadne zaskoczenie, bo nasz związek od dawna do tego zmierzał i już wcześniej OBOJE zdecydowaliśmy, że chcemy zostać małżeństwem.
Oświadczyn się nie zapowiada przecież xD Po prostu ona Cię nie chce i szuka wymówki
tak sobie tłumacz.
@Leonardo sam jesteś trol
Ale Wy macie problemy :p Poszukajcie sobie dupeczek na ero.club;)
No i co w związku z tym? Co to, strona z opowieściami życiowymi? Teraz każdy ma się tu chwalić oświadczynami?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Nijaka [YAFUD.pl] | 04 Kwietnia, 2012 13:50
Skoro nie przyjela, to nie jest twoja narzeczona.
Nijaka [YAFUD.pl] | 04 Kwietnia, 2012 13:50
No i tzeba bylo ja uprzedzic, juz wtedy bys sie dowiedzial, ze nie ma szans na slub, zaoszczedzilbys na pierscionku :)