Co za baran...
Jesli juz przepisujesz yafuda, to przepisz go dokladnie.. Poza tym, zastanawiam sie czy ta baba, ktora maz zdradza powiedziala mu o tym, ze jest w ciazy. Bo jesli nie wiedzial, to mogl zwyczajnie pomyslec, ze sie spasla.
spsoob na yafuda : wybierz innego dobrego i wstaw synonimy.
było.
"Kochanie, wiem, że jesteś w ciąży, ale jestem pewien, że dziecko nie waży 20 kilo"
Powiesiłabym za jaja!
I jeszcze kijem dźgała żeby sie bujał -_-
Facet zachował się jak świnia, to oczywiste. Nie powinno się porzucać kobiety, nawet jeśli utyła. Człowieka powinno się kochać za duszę, a nie ciało.
Ale trochę przeraża mnie to, że większość kobiet myśli "jak jestem w ciąży, to mogę być gruba". To nie jest tak. Nawet będąc w ciąży, nie powinno się przejadać, powinno się utyć max. 12 kilo. Znam wiele dziewczyn, które w ciąży miały jedynie "piłeczkę"pod ubraniem, resztę ciała mając jak przed ciążą. Po prostu się pilnowały. Dlatego nie rozumiem, czemu jest tu zwalanie wagi na ciążę. Ciąża nie powoduje tycia i "obrzydzającej wagi", powoduje to wpieprzanie jedzenia.
No ale to Ameryka, tam każdy powód jest dobry...
to musi być prawdziwa miłość...
Bycie w ciąży nie oznacza zaraz potwornej otyłości. Może spasła się po prostu sama z siebie. I jak większość, usprawiedliwia się ciążą. Kobiety myślą, żę jak już wyrwą faceta, to mogą nie dbać o siebie wcale.
Weźcie sie wysilcie wymyślając te fajke'i...
Sax najpierw zajdź w ciąże a potem się wypowiadaj. Bo o przytyciu można mówić po ciązy, a w ciąży waży się więcej (zależy od organizmu) Dziecko waży w ostatnich dniach czy tygodniach ciąży ponad 2 do ponad 3 kg. Ok. TO nie jest dużo. A wody płodowe? U jednej jest ich więcej u drugiej mniej. A woda, jaką zatrzymuje organizm? Owszem przez jedzenie też można troche przytyć, bo w końcu się je za dwoje a zbyt aktywny ruch ( bieganie, siłownia, ciężary) są w ciąży niewskazane, bo może to zaszkodzić obojgu. Zostają tylko spacerki, które niestety dość szybko męczą matkę i prawdopodobnie dziecko. Z tym ostatnim nie wiem - nie pytałam o to swojego.
Kolejna rzecz to gospodarka hormonalna, która w czasie ciąży szaleje gorzej niż naćpane dzieciaki po dyskotece.
I ostatni punkt: spowolniony metabolizm.
Panowie ja rozumiem, że chcecie mieć piękną, szczupłą i zgrabną dziewczynę ale jeśli mija się z waszą wizją zwłaszcza w czasie ciąży to nie bądźcie skur*wysynami i spróbujcie to zrozumieć, że ona jednak nosi wasze dziecko. A po ciąży także jest ciężko zrzucić nadprogramowe kilogramy, zwłaszcza jak mnie ma się wsparcia psychicznego i pomocy przy dziecku, gdy często nagle okazuje się, że rola ojca skończyła się na zrobieniu a teraz się tylko chwali. I nie ruszy palcem przy nim. A tacy też się zdarzają. Co innego jak partnerka coraz bardziej tyje po narodzinach dziecka i jej zwisa jak wygląda. Rozumiem wasze zniechęcenie, rozgoryczenie. Ale wyzwiskami, czy obrażaniem na pewno nie zmotywujecie jej do schudniecia. Wrecz przeciwnie. Bo niszczycie jej poczucie własnej wartości, samoocenę i nie zachęcacie jej do bycia znowu śliczną, a raczej utwierdzacie ją, że jest ohydna, brzydka i nikt jej nie zechce. I przez to (jak jest słabsza psychicznie) będzie jeść więcej. I koło się zamyka.
Americans...Tam możesz publicznie pobić żonę a ludzie będą robili ''Jerry! Jerry! Jerry!''
@ZonaSmutasa: Wlasnie nie powinno sie w ciazy jesc za dwoje, a ruch jest jak najbardziej wskazany. Oczywiscie nic ekstremalnego, ale delikatne cwiczenia, plywanie itp. Tak naprawde jakies 16-18 kilo to gorna granica "zdrowego"przytycia w ciazy, i sporo z tego to jest jednak tluszczyk :) Wiec w szostym miesiacu stanowczo nie powinno sie wygladac jak wieloryb.
Niestety popularne jest przekonanie, ze im wiecej, tym lepiej, i mozna sie nie ograniczac w jedzeniu. A potem jest placz, bo dziecko ma trzy lata, a kobieta dalej zrzuca :)
Oczywiscie nie wiadomo, czy ta pani tak sie spasla, czy moze jej maz jest idiota i nie wie, jak wyglada ciaza (obie opcje bardzo prawdopodobne w USA).Edytowany: 2012:10:05 08:39:28
Zalezy od kobiety, u jednej ciazy nawet nie widac a u drugiej jest wystajaca piłka. Więc nie generalizujmy.
W ciąży nie powinno się "jeść za dwoje", tylko trochę więcej, ale za to zdrowiej. Co do ruchu to ja osobiście zamierzam w ciąży ćwiczyć pod kontrolą lekarza (nie mam ochoty na rozstępy etc, ale nie chcę zaszkodzić dziecku). Potrafię jednak zrozumieć kobiety, które nie chcą ćwiczeniami zaszkodzić dziecku (bo gdzie leży ta granica między lekkimi ćwiczeniami a tymi już niewskazanymi?).
@K. To już na pewno nie będzie od Ciebie zależeć czy będą rozstępy czy nie. Możesz w czasie ciąży schudnąć a i tak dostaniesz rozstępów, tego nie przewidzisz.
zabiłabym
Nie dość, że tłumaczone gówno, to jeszcze suchar...
Na rozstepy polecam jakis dobry olejek, np. Bio Oil. Pomaga zapobiegac i zmniejsza te juz powstale. Ale tak calkiem to sie chyba nie da ich uniknac.
Lekkie cwiczenia=rozciaganie, spacery, plywanie, joga, rowerek... No i miesnie kegla koczywiscie. Mozna zawsze sie skonsultowac z lekazem lub trenerem.
Rozstępy są ponoć genetyczne
Jeśli przytyjesz w ciąży a facet czuje do Ciebie obrzydzenie to oznacza tylko i wyłącznie to, że był z Tobą dla seksu i jesteś tylko nic nie wartym kawałkiem mięsa. Jeśli się zestarzejesz to też
Cię rzuci.
Kochający facet potrafi wspierać kobietę, nakłaniać żeby o siebie dbała, sprawiać że czuje się piękna i ewentualnie przeczekać czas, w którym mniej mu się podoba fizycznie. A nie rzucić w piz_du bo gruba.
Nijaka "jeść za dwoje"to nie jest to samo co "jeść podwójnie"Jesz znacznie częściej niż normalnie, ale zazwyczaj są to rzeczy ( a raczej powinny być) zdrowe, lekkostrawne, bogate w białko, tłuszcze nienasycone, a ubogie w węglowodany. Ja sama będąc w ciąży przytyłam około 12 czy 15 kg, już nie pamiętam. W ósmym miesiącu ważyłam właśnie ponad 10 kg więcej niż przy swojej wadze. Mąż na szczęście mi złego słowa nie powiedzial, potem w czasie leczenia hormonalnego gdzie przytyłam bardzo dużo, także nie powiedział mi złego słowa. I właśnie dzięki wsparciu poradziłam sobie z nadprogramowymi kilogramami.
@ZonaSmutasa: Alez wlasnie o to chodzi, przy takim sposobie jedzenia, jaki opisalas, wiekszosc kobiet nie przytyje zbyt duzo. Z tych dwunastu-czternastu kilogramow tylko trzy czy piec pozostanie w postaci warstwy tluszczyku. A jesli jakas pani juz w polowie ciazy przybrala 20kg, dojdzie jeszcze z dziesiec, to potem ma dwadziescia do zrzucenia. Widzisz roznice?
Sa kobiety, ktore to "jedzenie za dwoje"biora jak najbardziej powaznie. wszystkiego dokladka, podwojny deser, lezenie na kanapie i pogryzanie czipsow. I utrzymuja jeszcze, ze polowy zdrowej zywnosci nie wolno jesc, bo uczula, a drugiej polowy, bo niebezpieczna.
Ja po ciazy nie mialam zadnego problemu ze swoim cialem, moj partner rowniez nie, i bez wysilku wrocilam do rozmiaru sprzed ciazy, doslownie w kilka miesiecy po porodzie.
W ciąży są zachcianki wiadomo, więc nie można się dziwić... Poza tym, autorka/bądź nie ta osoba zamieszczająca tego YAFUD'a nie napisała czy jest to jedni dziecko czy dwa.
Nijaka, ale wiesz.. pytanie, za jakich dwoje sie w tej ciazy je:P Czy za siebie i 100kg chlopa pochlaniajacego tone zarcia na dzien, czy za siebie i male dziecko;)
Wersja druga, opisana przez ZoneSmutasa i przez Ciebie jest prawidlowa, niestety faktycznie, niektore kobiety ciaze traktuja jako bezkarne przyzwolenie na opychanie sie na co tylko maja ochote. Bo "dla dziecka"
Podczas gdy wcale nie wszytsko jest dziecku potrzebne.
Ja w ciazy nie bylam, ale wiem jedno,ze na pewno nie bede zrec jak glupia swinia wszytskeigo, zadnych batonikow o polnocy. Teraz jem malo slodyczy, a po to mam mozg i potrafie sobie czegos odmowic, jesli wiem,ze to mi nie sluzy, ze w ciazy tez nie bede zrec syfow i zapychaczy...
@rkpw: Wiesz, jak juz tak przyszpili, ze bez tego batonika o polnocy nie zasniesz, to nic nie poradzisz... :) na szczescie mnie takie zachcianki nie dopadaly, czasem tylko raczylam sie lodami. Podobno te zachcianki biora sie z brakow witamin i mikroelementow w organizmie, wiec taka bogata i zbalansowana dieta powinna im zapobiec. Ale wydaje mi sie, ze oazjonalna porcja slodyczy czy porcja frytek tez nie zaszkodzi, w koncu samopoczucie przyszlej mamy tez jest wazne :)
Ja rozumiem zachcianki. Są rózne. Kolezanka wegetarianka miała ogromną ochotę na mięso z jakiegoś fast fooda. No ok. Nawet jak zje 10 w ciągu 3-4 miesiecy (niech juz jej bedzie, ze ma zachcianke) to nie mozna tez siedziec. Przeciez porobia sie chociazby zakrzepy. Nie, nie popieram takiego obzerania sie w ciazy, bo dla dziecka. Rozumiem - czekolada, kopytka, paluszki czy nawet kilogram krowek (ktore swoja droga mozna by rozlozyc na pare dni) tak juz przypadku z kolezanka z uczelni nie moge zrozumiec. Dziewoja miala chcice na smalec. Hm, no w porzadku. Ale jedzenie dziennie lacznie 15 kromek ze smalcem i gotowanie na smalcu ( w tym dodawania go do ziemniakow) przez 3-4 tygodnie dzien w dzien to juz jest zdecydowane przegiecie.
Może nie wiedział o ciąży ??? ale trzeba przyznać był szczery a to się chwali
W ciąży powinno się jest dla dwojga, a nie za dwoje.
Gdy byłam w 6 miesiącu ciąży, to miałam malutką piłeczkę i mieściłam się w większość ubrań sprzed ciąży. Wiadomo, musiałam zmienić spodnie na ciążowe, by nie uciskały podbrzusza.
Całkiem możliwe, że autorka to baleronik, który wciąga wszystko jak odkurzacz, a teraz ma pretensje do faceta, że ten nie chce leniwego wieloryba.
Naprawdę, ciąża nie oznacza tycia jak wieprz, choć wiele mentalnych grubasek lubi się tym zasłaniać.
A ja tu widzę inny problem. Ciążą, że się tak "odkrywczo"wyrażę kończy się porodem a tatuś już chce wymienić mamusię na nowszy model? Odpowiedzialny pan, no ale twoim zdaniem ma prawo, bo mama przytyła.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
DalekaRealiom | pinger.pl | 04 Października, 2012 21:29
I jeszcze kijem dźgała żeby sie bujał -_-