Młody miał racje. nie powinniście się połykać w miejscu publicznym. komu się chwalicie? czy może mama w domu każe zostawić uchylone drzwi ?
Gryzą czy nie gryzą, kocham romantyczne pary w pobliżu przystanków czy skwerów wsysające się sobie w twarze. Zawsze odpowiednio głośno.
Zgadzam się z osobami komentującymi wyżej. Też znam ten odgłos aż za dobrze.
Co do yafuda pewnie starzy im zabraniają lizania w domu to korzystają w miejscach publicznych. Jak to gimbaza. Nie znam żadnej dorosłej kobiety która by się chwaliła spacerem w mikołajki i lizaniem.
Autorko dlaczego nie pójdziesz o krok dalej? Byli tu już tacy którzy twierdzili że jeśli ich najdzie ochota to miejsce nie ma znaczenia i można używać dowoli
Właśnie takim cienkim bolkom bez dziewczyn uwielbiamy robić na złość i z mężem obcałowujemy się i obłapiamy w miejscach publicznych.;) W naszym piecu ogień dalej bucha, a jak komuś to przeszkadza to widać sam nie ma się kim zająć. :)
Dowcip z gryzieniem stary jak świat. Sama czasem używam tego zwrotu wobec znajomych
Tak wam ten tekst dzieciaka zwalil dzien?
Przecież nigdzie nie jest napisane, że niewiadomo jak głośno się w siebie wsysali.
Skoro musicie sobie wysysać twarz, żeby podbudować wasze ego, no to cóż...
Ale nie dziw się, że innych to po prostu zniesmacza.
bzdury. nie ma nic zlego w okazywaniu afektu milosnego w miejscach publicznych. w przeciwienstwie do glosnego sluchania muzyki i plucia.
Mnie też zniesmacza jak parka się całuje w publicznym miejscu. Zwłaszcza jak się jeszcze pchają na Ciebie lub wydają dziwaczne dźwięki.
Tak, wiem, tylko czekać, aż seksy będą wynikiem tego "afektu miłosnego".
;)
jasne. na podstawie dokladnie tej samej zasady moge powiedziec ze skoro dzis ludzie chodza po chodnikach, to tylko czekac az wszyscy beda po nich biegac :-). bez sensu? owszem.
To jeszcze można przeżyć. Ale sytuację np. Stoję w mięsnym, przede mną stoi pani i pan. Kupują już i co chwilę dają sobie czułe buziaki..
Jadę autobusem miejskim. Na przeciwko mnie siedzą dzieciak, po 15 lat. Objęci, co chwilę się całuja, i robią sobie przy tym zdjęcia.
Jestem w wieloletnim związku, kurczę. Ale pewnie jednak nie jestem, bo mnie irytuje publiczne mielenie jęzorami wśród par. I sama też tego nie robię poza domem. Tyle lat w błędzie, cholera. Nadrobię stracobe lata jakimś seksem w autobusie, miłość nie pyta o miejsce i czas.
>>Nadrobię stracobe lata jakimś seksem w autobusie
A w tramwaju nie łaska? :P
W moich okolicach tramwaje cieszą się mniejszą popularnością, mam co nadrabiać to odpowiednio dużej publiczności tu potrzeba.
Przegubowiec w godzinach popołudniowego szczytu były w sam raz. By i w moim piecu buchnął ogień :D
Wolałbym wersje niepowodującą wizualizację Twojego pieca.
Ależ ja niczego nie staram się tak przedstawiać. O piece czy wesołe rzeczy to już koleżankę louie trzeba pytać, mi słabo wychodzi korzystanie pełnymi garściami ze wspólnego życia.
Brak Wam szacunku dla reszty ludzkości.
Tępa dzido nie rozumiesz, że niektórym przeszkadza takie zachowanie. Czekam aż buchnie ci ogień i zrobisz swojemu "mężowi"laske na środku ulicy. Wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem.
Dzięki. Właśnie dałaś do zrozumienia, że nieważne z kim jesteś to możesz się obłapywać w każdym z możliwych miejsc publicznych. Homosie zaczną gratulować sobie wybrania doskonałej szynki pocałunkiem. Hetero uczczą wymianą śliny znalezienie ostatniego egzemplarza "Dziennika gazety prawnej". Pedofile.. cóż, im dalej tym bardziej niesmacznie, nieprawdaż? W każdym z przypadków to zniesmacza. Mam nadzieję, że gdy ten ogień w Waszym piecu zgaśnie (choć tego Ci nie życzę) to przed Twoimi oczami przeleci parada namiętnych par, w których to piecach wciąż bucha płomień. Może wtedy, choć tylko może, zobaczysz, że istnieje wciąż pojęcie cnoty. I może zacznie Cię to wkurzać w takim samym stopniu jak innych. Może także wtedy zrozumiesz, że związki na pokaz nie dają rady w takim stopniu jak te skromne.
O i właśnie tego dotyczy mój komentarz, Cerebrumpalm! To już się dzieje! JUŻ!
Chrysalis, tylko pamiętaj! NIE BIEGAJ PO CHODNIKU!!!!
Aż mi się dowcip przypomniał o rabinie i młodym żonkosiu :D
Opowiadaj!
"Gryzienie się", jak to dziecię słodko ujęło, w miejscach publicznych jest absolutnym brakiem ogłady cywilizacyjnej.
Porównałabym je do wchodzenia w lecie do pełnych autobusów w centrum miasta bez koszulki, ale za to ze spoconymi plecami.
mowisz tak tylko dlatego ze masz kompleksy na punkcie ludzkiego ciala. nie istniala ani jedna cywilizacja na ktorej ulicach mlodzi zakochani nie calowali sie ze soba. natomiast fakt ze nalezymy do, mam nadzieje, nielicznej podgrupy mozliwych cywilizacji gdzie smierc jest mordowanie jest uwazane za bardziej poprawne moralnie od seksualizmu (zabijanie sie mozna ogladac od 12 roku zycia, a seksik dopiero od 18). jak widac po tobie taka tresura calkiem dobrze dziala, przyjales ta paranoje jako oczywistosc i nawet sie nie zastanawiasz.
Tu nie chodzi o kompleksy. Kiedy idę ulicą, jestem w centrum handlowym czy gdziekolwiek to z przyjemnością patrzę na pary, które idą za rękę, przytulają się, taktownie całują okazując sobie czułość. Widać że jest moc. I o to chodzi. Szczęścia czy miłości nie należy się wstydzić. Jednak czym innym jest taktowny całus w miejscu publiczym a czym innym bryzganie śliną i sapanie w otoczeniu innych ludzi. To że ktoś chce pokazać partnerowi że jest napalony i bzyknąłby tu i teraz przy wszystkich to jest jego prywatna sprawa i niekoniecznię chcę być o tym poinformowana ja i ta część ludzi koło nich przechodząca (zwłaszcza kiedy idą z dziećmi).
Nie przesadzaj bo nie jesteś ogrodnikiem. Dzieci o sexie słyszą już w 4 klasie podstawówki, są rysuneszki, przekroje i takie tam pogadanki, więc nie są odcięte od informacji o sexie. W telewizji przed 22.00 też tego trochę jest. Może nie ostre porno ale 10 latek domyśli się znakomicie co pan i pani robią.
I jesli chodzi o ścisłość mordowanie jest dostępne wedle telewizji od 16 roku życia a sex od 18 :)
W przedziale dla dwunastolatków jest tyle samo sexu co mordobicia. Powiedziałabym że ogólny zarys.
Zapewniam cię, że nie mam kompleksów na punkcie ludzkiego ciała, aczkolwiek mam świadomość, że kiedy jestem na większej ulicy w Krakowie na przykład, to nie wypada mi robić pewnych rzeczy.
Między innymi chociaż spokojnie mogę kogoś pocałować, to raczej nie powinnam przysysać się do niego na środku chodnika jak glonojad do szybki akwarium.
"nie istniala ani jedna cywilizacja na ktorej ulicach mlodzi zakochani nie calowali sie ze soba"?
No cóż, nie wiedziałam, że na cywilizacji można budować ulice;wiem za to, który aktualnie mamy wiek.
Nikt nie powiedział, że lizali się nie wiadomo jak głośno, mogli równie dobrze robić to cichutko, na boku i nikomu nie przeszkadzając. Czepiacie się, że za niedługo seks na ulicy będzie normalny, ale ludzi, którzy trącają każdego kto popadnie spiesząc się na autobus to już nie łaska upomnieć...Błagam, nie kompromitujcie się, najpierw zajmijcie się swoim życiem, a dopiero jak będzie doszlifowane na maxa to pouczajcie innych. Na prawdę nie widzę nic złego w yafudzie autorki, wręcz przeciwnie - dość śmieszy mnie on i nie rozumiem skąd tyle łapek w dół. Pozdrawiam serdecznie osoby z bólem dupy.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
chrysalis [YAFUD.pl] | 08 Grudnia, 2015 17:37
W moich okolicach tramwaje cieszą się mniejszą popularnością, mam co nadrabiać to odpowiednio dużej publiczności tu potrzeba.
Przegubowiec w godzinach popołudniowego szczytu były w sam raz. By i w moim piecu buchnął ogień :D