Też bym wysłała kurierem, ale nie, ona nie jest winna. Miała prawo oczekiwać pewnej jakości od płatnej usługi.
Póki będziemy obwiniać poszkodowanego "bo wiedział że firma jest do bani", dopóty będziemy mieć taką jakość wykonywanej usługi. Winny jest ten kto nawalił.
Zajelas drugie miejsce po czym wysłałaś pracę na konkurs?
Postraszyć pocztę sprawą w sądzie, zaraz wypłacą odszkodowanie, a jak nie, to faktycznie założyć im sprawę
Miała wysłać rysunek oryginalny zwykłą pocztą. W dzisiejszych czasach korzysta się też z poczty elektronicznej.
Tu nie chodzi o to, że firma do bani. Inpost z tego, co wiem wypada jednak gorzej. Przy poleconym, nawet priorytetowym nie ma gwarancji terminu. Po prostu nie ma. Jest okreslone że 80% przesylek dociera nastepnego dnia. Tu autorka miała pecha bo rzadko się zdarza żeby tak długo szedł list.
Też mi się zdarzyło z 2 razy, że Poczta Polska poszalała i paczka dotarła do mnie w mniej niż 24h (serio). Ale tu zawinili, i autorka nie popełniła żadnego błędu. Czepiam się oskarżenia, że sama sobie jest winna - ano nie jest.
"Nie doszedł, choć na stronie śledzenia przesyłek figurował jako dostarczony już po trzech dniach."
A może doszedł tak jak było na śledzeniu, tylko "zawieruszyła"się u organizatora, list polecony ktoś musi potwierdzić, więc znane powinno być nazwisko. Wątpię, że listonosz przypomniał sobie o liście po miesiącu i go dostarczył.
Słusznie piszesz "zawieruszyła". Szukając winnego warto zainteresować się motywmi. Poczta ich nie ma.
Właściwie to najbardziej zawiniła firma, która organizowała konkurs. Powinni przetrzymać nagrodę do czasu wyjaśnienia sprawy na poczcie. Albo ufundować kolejną dla autorki po miesiącu.
Moim zdaniem coś tu jednak jest z organizatorem. Skoro przesyłka miała być zgodnie z informacjami na stronie dostarczona, to moim zdaniem była i w rzeczywistości. Po prostu wygrała(by) nie ta osoba, co trzeba. I jeszcze takie argumenty, że "nie ma dowodu". Takie tłumaczenia żałosne, jakby Autorka wysłała poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru, to by mówili, że dostali czystą kartkę.
Cholera, mogę się tylko domyślać, co teraz czujesz :/ Przykro mi. Będziesz miała nauczkę na przyszłość-jak coś wysyłać to na pewno nie pocztą.
Proszę się nie martwić konkursem za pół roku. Z pani IQ oraz rakiem łokcia wątpliwe żeby Pani dożyła. Pozdrawiam serdecznie.
Pieprzenie w bambus. Jesli wedle trackingu przesylka jest doreczona, to mkzna to zweryfikowac - poczta poda dokladny czas doreczenia przesylki i nazwisko osoby odbierajacej.
Jesli zas polecony nie dotrze w ciagu 14 dni, to jest zaginiony i poczta wyplaca cos kolo 100 zl odszkodowania.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
chrysalis [YAFUD.pl] | 04 Grudnia, 2016 11:08
Też bym wysłała kurierem, ale nie, ona nie jest winna. Miała prawo oczekiwać pewnej jakości od płatnej usługi.
Póki będziemy obwiniać poszkodowanego "bo wiedział że firma jest do bani", dopóty będziemy mieć taką jakość wykonywanej usługi. Winny jest ten kto nawalił.