Przydalaby sie rozmowa z przyszlymi dziadkami
Zawsze tez mozecie wystawic wasze mieszkanie na sprzedaz tak troche dla zartu i zebu dac rodzicom znak
To może postarajcie się porozmawiać również ze sprzedającym? Jeśli jest człowiekiem, to może pomoże wam i teściom pokaże jego wady i wszystkie (nawet wymyślone!) złe strony?
A po co iść w takie tajemnice? To są ich rodzice, to myślę że nikt inny bardziej nie zasługuje na szczerą rozmowę, niż oni
Czyli że jak? Rodzice i teście mieszkają na jednym osiedlu, tylko jedni np. głębiej inni przy wylocie i stąd to określenie "nasze (w domyśle rodzinne) osiedle", czy cała trójka tam mieszka (autor + rodzice obojga) i... nie wiem co, rodzice chcą ich przenieść? Czy to "nasze", to oznacza, że jeszcze mieszkają z rodzicami - raz z jednymi, raz z drugimi, a przydałoby się, żeby mieli własne cztery kąty?
Nie. To znaczy, że osiedle jest autora i jego najbliższej rodziny. (Oczywiście nie ich prywatne, ale skoro tam mieszkają, mówią "nasze".) A dziadkowie chcą się dopiero na ich osiedle przenieść.
A jeśli tak, to nikt nie jest zobowiązany pytać młodych o zdanie. Przyjdzie czas, że ta bliskość będzie im pasować (pomoc w opiece nad dziećmi, opieka nad starymi rodzicami), trzeba tylko zadbać o prawidłowe ułożenie relacji z rodzicami i teściami.
Mam 3 dzieci. Teściowa mieszka 2km od nas. Nie wyobrażam sobie jak byśmy sobie dali rady bez jej pomocy. Zawsze można liczyć że się zaopiekuje dziećmi jeżeli będzie taka potrzeba. Posłuchaj doświadczonego i zgódź się. Oczywiście postaw wyraźną granice jeżeli byli by natrętni.
Aaa... Dzięki Wera... To od dupy strony należało rozumieć... Teraz wszystko ma sens, łącznie z przebijaniem ceny :D
przeciez to straszne glupota. po co podbijaja cene rodzinie? przeciez im wiecej podbija tym mniej w rodzinie bedzie pieniedzy i co za tym idzie - bedzie mniej na wnuka. powinni sie po prostu spotkac, ustalic jakas gre czy inny sposob wyznaczenia kto wygral i wygrany bierze mieszkanie (moze byc rzut moneta, moze byc konkurs wiedzy, moze byc wyscig dookola bloku - whateva). po cholere podbijac cene? przeciez na tym skorzysta tylko sprzedawca, a wiec czlowiek spoza rodziny.
Prawdopodobnie teściowie za soba nierzepadaja. Kazdy chce pokazać ze jest lepszy.
nie musza za soba przepadac. ale musza dbac o rodzine, ktora jest juz wspolna wartoscia. dawanie kasy osobie trzeciej nie pomaga rodzinie.
Na całym osiedlu jest tylko 1 mieszkanie do sprzedania?
Niby tak, ale nie wszyscy teściowie traktują sie jak rodzina. Niektórzy wola konkurować o palmę pierwszeństwa/ bycia lepszym.
Odkrywcy część 1: Nasze zdanie nikogo nie obchodzi? no jak to?
Prawdopodobnie nikogo nie obchodzi wasze zdanie. Dziecko i tak zachoruje. Pozdrawiam serdecznie.
Zaraz.... czy ja dobrze rozumie, że rodzice i teście wzajemnie podbijają cenę tego samego mieszkania? Poważnie?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
kazik | 94.254.225.* | 07 Grudnia, 2016 07:38
A po co iść w takie tajemnice? To są ich rodzice, to myślę że nikt inny bardziej nie zasługuje na szczerą rozmowę, niż oni