1. Bycia idiotką nie da się usprawiedliwić "tymi dniami".
2. "Te dni"czyli jakie dni? Nie można napisać "okres"albo "miesiączka"? Konkrety, ludzie, konkrety.
"przyznałem jej rację, że poród boli znacznie bardziej"
pffff
Przychylam się do punktu pierwszego powyżej, akceptowanie opowiadania takich głupot jest niedopuszalne niezależnie od stanu. Kobieta nie poczuje bólu wynikającego z kopnięcia w krocze, a mężczyzna bólu będącego konsekwencją porodu. Po co drążyć temat? By podbudować w sobie dumę z tego, że jest się silniejszej płci? Hmmmm. Inną sprawą jest to, że dla niektórych kobiet poród może być przyjemnym doświadczeniem natury seksualnej (tak, tak, ten słynny orgazm). Ponadto wnioskując z sekcji "Related factors in labor pain"w https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3093177/ ważnym czynnikiem w odczuwaniu bólu jest komfort psychiczny rodzącej. Tymczasem w "kopnięciu w jaja"raczej nie odczuwa się przyjemności (oczywiście, są tacy, którzy odczuwają, ale to margines) i złapanie za rączkę nie zmniejszy cierpień. Zostawiam to do waszych rozważań.
Odwieczne pytanie. Według mnie kopniak jest boleśniejszy. Dlaczego? Kobieta zawsze chce mieć koleje dziecko. A Widział ktoś kiedyś faceta który prosił żeby go znowu kopnąć w jajka?
Rzygam już tą odpowiedzią.
Ale farmazony. Zamiast drążyć głupi temat, trzeba bylo zwyczajnie dać sobie spokój. Tez nie mam ochoty rozmawiać na głupie tematy podczas gdy mnie wszystko boli. Wtedy chce jedynie przytulenia, uśmiechu i zwykłego milczenia.
1. W TWOIM ZWIĄZKU DOSZŁO DO PRZEMOCY.
2. Bagatelizujesz to i tłumaczysz, jak zwykle ofiary przemocy. Nie ma tu wytłumaczenia - doszło do głębokiej patologii.
3. Ponieważ Ty to zbagatelizowałeś, a dziewczyna najwyraźniej nie okazała żalu, będziesz ofiarą coraz częściej.
4. Jako ofiara zwiążesz się w sposób toksyczny i nie będziesz potrafił odejść - prędzej zostaniesz porzucony. Za bycie... ofiarą.
5 NIE BĄDŹ OFIARĄ!!! Zerwij, albo napraw Wasze relacje ustanawiając granice - DALEKO OD PATOLOGII!!!
Popieram przedmówce.
Nikt nie ma prawa tłumaczyć idiotycznych zachowań "tymi dniami"tym bardziej , że uderzenie nadeszło w najczulszy punkt w naszym ciele.
Kobieta, która w jakikolwiek sposób bije swoją drugą połowę w moich oczach nie jest już kobietą tylko szm*atą i nie zasługuje na nic innego jak strzał w pysk i wyjazd z Twojego życia, to samo tyczy się mężczyzn bijących kobiety.
Niby wielka debata o to, co bardziej boli, a oboje się (na początku rozmowy!) zgodzili, że poród jednak jest większym bólem. To nad czym oni debatowali? Przekonywali sami siebie, że jednak nie i facet miał lepsze argumenty, więc dostał kopniaka?
Może mam omyłkowe skojarzenia, ale dla mnie debata jest sposobem na osiągnięcie celu, jakim jest porozumienie - ja mam wizję sprawy taką, ty masz inną, więc sobie debatujemy, żeby poszerzyć swoje horyzonty. Jeżeli oboje mamy tę samą wizję, to nad czym debatować? Mamy już podstawy porozumienia.
Właśnie miałem napisać 'chłopie wiej z tego związku jak najprędzej'. Co to w ogóle za tekst 'poniosło ją i kopnęła mnie w jądra'? Co zrobi następnym razem gdy ją 'poniesie'?
Nie warto sobie robić takiej krzywdy. Fajnych kobiet jest masa (facetów zresztą też)
Ja tego nie rozumiem. Jak mężczyzna uderzy kobietę to jest damskim bokserem, brutalem i zasługuje na stos. Jak kobieta uderzy to "ją poniosło"... Szacunek ma działać w obie strony.
juz tlumacze. zasadniczo przyzwoitosc jak i trzewa ocena rzeczywisosci mowi zeby nie bic slabszych. dlatego uderzenie kobiety, ktora jest przedstawicielka slabej plci, jest uwazana za nietakt. podobnie jest jak miesniak klepie chuderlawego okularnika - nie sposob nazwac to walka, mimo ze obaj uczestnicy sa tej samej plci. tylko jakos tak jest ze chuderlawi okularnicy umieja unikac walki z silniejszymi od siebie wiec nie widzi sie tego tak czesto jak bicia miedzyplciowego, stad pewnie masz tylko jedno skojarzenie, co slusznie cie dziwi.
ale zasadniczo ogolna zasada jest ze nie bije sie slabszych, bo z wielka sila przychodzi wielka odpowiedzialnosc. slabsi maja poluzowane zasady, bo i tak nie zrobia zadnej krzywdy, jako ze ich ciosy sa slabe i bez zadnych konsekwencji. jestem przekonany ze gdybym zebral 10 lisci od kobiety, to zapomnialbym o tym duuuzo szybciej niz gdybym wylapal twarza jedno klepniecie od pudziana.
To nie jest żadne tłumaczenie. Po pierwsze wolałbym dostać w twarz od Pudziana, niż w jaja od nawet słabej kobiety. Poza tym przemoc to przemoc. Jeżeli jedna strona atakuje, to druga ma pełne prawo do powstrzymania agresji i jest zupełnie nieistotna płeć, czy siła napastnika. Osoba, która atakuje fizycznie w pełni dobrowolnie rezygnuje z ochrony, jaką gwarantuje jej płeć. Jakby mnie partnerka zaatakowała fizycznie to niezależnie od tego, czy by mi jakąś krzywdę tym atakiem wyrządziła znalazłaby się poza mieszkaniem w trybie przyspieszonym i przy użyciu wszystkich koniecznych środków. Tzn. Jeżeli nie dałbym rady obezwładnić w inny sposób uderzenie też wchodzi w grę.
twoje przechwalki jak swietnie bijesz kobiety i pewnie male psy nie maja za duzo zwiazku z watkiem. pytanie brzmialo dlaczego istnieje niesymetryczne traktowanie agresywnych kobiet i mezczyzn, a odpowiedz brzmi ze nie istnieje, linia podzialu jest nie na plci tyko na mozliwosciach. tylko ze kobiety maja pecha byc slabsza plcia i stad to mylne wrazenie.
Zachęcam do jakiegoś szkolenia z czytania że zrozumieniem, bo nigdzie nie napisałem że biję kobiety. Natomiast napisałem i podtrzymuję, że agresor w każdym przypadku rezygnuje z ochrony, którą daje mu status słabszego. Silniejsza strona też ma prawo się bronić.
Jak tak reaguje na poruszane tematy, to rozpocznij dyskusję na temat:
co jest przyjemniejsze: poranny lodzik czy szybki numerek?
a jak walniesz ją w twarz i powiesz że miałeś zły dzień w pracy to będzie ok?
Możesz jej łatwo udowodnić,, że poród mniej boli. Otóż dowodem na to jest fakt, że mnóstwo kobiet chce urodzić ponownie mimo tego bólu. A nie ma ani jednego faceta,który chciałby, aby go kopnąć powtórnie.
Ale mu podpowiedziales. Przecież znów dostanie kopa w jaja.
Sądzisz, że kobiety po to współżyją i zachodzą w ciążę aby czuć ból porodu?
A jaki zysk może mieć mężczyzna z kopnięcia w krocze?
W dodatku on odczuje ból natychmiast, ona po 9 miesiącach.
Rację mają ci, którzy twierdzą, że dyskusja jest bezsensowna.
1) Oni się ze sobą zgadzali to po co miałby jej udowadniać tezę, której nie wygłaszał?
2) Słowo klucz MIMO. Z oberwania w jaja korzyści nie ma żadnych z porodu już tak -->rodzicielstwo, o którym wielu ludzi marzy. Równie dobrze można powiedzieć, że ukąszenie komara jest gorsze kac, bo wielu ludzi decyduje się pić alkohol chociaż umierało na kacu, a nikt nie chce być użądlonym przez komara.
Trzeba być debilem, żeby myśleć, że kopnięcie w cokolwiek może boleć bardziej, niż kilkunastogodzinne rozrywanie ciała na żywca.
Zapewniam Cię, że tych 9 miesięcy to też nie jest nic miłego. Ból jest "ukoronowaniem"męczarni.
Na szczęście większość porodów nie trwa kilkunastu godzin i znieczulenie nie jest już traktowana jak jakaś bezbożna fanaberia.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Surowy_I_Nieczuly [YAFUD.pl] | 14 Września, 2017 07:52
1. W TWOIM ZWIĄZKU DOSZŁO DO PRZEMOCY.
2. Bagatelizujesz to i tłumaczysz, jak zwykle ofiary przemocy. Nie ma tu wytłumaczenia - doszło do głębokiej patologii.
3. Ponieważ Ty to zbagatelizowałeś, a dziewczyna najwyraźniej nie okazała żalu, będziesz ofiarą coraz częściej.
4. Jako ofiara zwiążesz się w sposób toksyczny i nie będziesz potrafił odejść - prędzej zostaniesz porzucony. Za bycie... ofiarą.
5 NIE BĄDŹ OFIARĄ!!! Zerwij, albo napraw Wasze relacje ustanawiając granice - DALEKO OD PATOLOGII!!!