Pewnie miała przy sobie więcej ciuchów, niż w kasie przedstawiła...
Albo karta była trefna...
Swobodny czytnik karty nie wydrukuje kopii dla sprzedawcy, dopóki nie wyjmie się karty z czytnika. Podobnie z kasami zintegrowanymi. Nie wierzę, że w ekskluzywnym butiku nie zszywa się paragonu z ryzą lipnych kuponów rabatowych. U mnie w kołchozie łebki w pierwszy dzień chwytają, że kartę oddaje się razem z 370 ulotkami promocyjnymi zszytymi z paragonem. Kołchoz w którym ciułam jest więcej niż esklizywny. To sklep dla elit! No chyba że dla sprzedawcy yafuda podróba macdonalda jest ekskluzywna
Widocznie nie chwytają, że jest coś takiego jak płatności zbliżeniowe. Już nie raz widziałam jak ludzie zostawili kartę na czytniku, a czytnik zbliżeniowy wraz z klawiaturą jest po stronie klienta, nie kasjera.
Raz nawet ktoś tak "zapłacił"* za moje zakupy - po prostu zostawił kartę na terminalu i jak kasjer wybrał opcję płacenia karta to ściągnęło z cudzego konta (kwota poniżej 50 zł).
*"zapłacił"bo potem sama zapłaciłam za swoje zakupy, a kasjer zabrał kartę wraz z potwierdzeniem by menadżer mógł odkręcić sprawę
U mnie w pracy czytnik najpierw drukuje naszą kopię, którą muszę dopiąć, a dopiero potem pyta czy wydrukować kopię dla klienta. Też mi się zdarzało wołać za kimś bo jak tylko wyszedł pierwszy druczek i powiedziałam "przeszło"to klient się zbierał do wyjścia zapominając, że wciąż mam jego kartę w czytniku...
big oof...
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
fejk | 83.26.213.* | 20 Listopada, 2018 11:21
Pewnie miała przy sobie więcej ciuchów, niż w kasie przedstawiła...