Właśnie przechodzę zarazę. Słysząc jak niektórzy ciężko przez to przechodzą naprawdę nie mam póki co na co narzekać - po prostu kompletnie nie mam siły. Mogłabym spać na okrągło... mogłabym gdyby nie to, że sąsiadka, od której się zaraziłam nie ma kompletnie objawów i postanowiła wykorzystać czas przymusowej izolacji do nauki gry na fortepianie. Instrument stoi tuż za ścianą mojej małej, jedno-pokojowej kawalerki. Podobno u niektórych chorujących występują przejściowe problemy ze słuchem - ja powoli o tym marzę. Talentu babka nie ma za grosz, za to nadrabia wytrwałością i ćwiczy po parę godzin dziennie. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
1
1
Tsss | 89.64.105.* | 03 Kwietnia, 2021 22:37
Zamiast marudzić, to kup jakiś instrument, który jest podobnie irytujący i będziecie razem grać do rytmu xD
-1
2
Jola | 83.26.183.* | 03 Kwietnia, 2021 23:13
Że niby nagle w przypływie inspiracji ściągnęła sobie do bloku fortepian? To duży i drogi instrument. Możliwe, że ma po prostu keyboard, który jest o wiele bardziej kompaktowy, a nawet mój używany model kupiony w 2005 ma wejście na słuchawki.
0
3
Lusia | 77.65.107.* | 04 Kwietnia, 2021 07:19
A skąd wiesz, że nie miała go wcześniej?
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika Jola[ Zobacz ]
0
4
fejk | 89.64.40.* | 04 Kwietnia, 2021 08:24
Spokojnie ten fortepian mógł być "elementem wystroju", a skoro i tak nie miała co robić, to zaczęła na nim plumkać. A jeśli tak było, to jeszcze dochodzi do tego rozstrojenie instrumentu, bo pewnie fachowca nie zawołała przed nauką.
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika Jola[ Zobacz ]
0
5
RTWS | 89.73.73.* | 04 Kwietnia, 2021 13:43
Wątpie aby w bloku gdzie są małe klitki, mieszkanie obo było na tyle duże aby pomieściło fortepian. Przecież taki instrument nie może być wniesiony klatką schodową - przynajmniej dźwig byłby potrzebny i jeżeli nie ma naprawdę ogromnego tarasu z równie wielkim oknem, to i tak ścianę trzeba by było rozebrać, na co nikt by się nie zgodził.
Podsumowując: Albo to co najwyżej jest pianino, albo po prostu bujda jakich tu wiele
W odpowiedzi na komenatrz #4 użytkownika fejk[ Zobacz ]
0
6
jajco | 80.49.36.* | 04 Kwietnia, 2021 15:30
Wiesz, w bloku moga być zarówno duże jak i małe mieszkania. U nas w bloku tak jest. My mamy dwupokojowe 45m2, a sąsiedzi obok nas mają jednopokojowe z aneksem kuchennym 15m2 i kolejni sąsiedzi mają też małą klitkę - te dwie klitki to było jedno duże mieszkanie, które zostało podzielone na dwa żeby więcej kasy brać. Na każdym piętrze jest tak samo, jedno duże dwupokojowe i po dwie małe klitki zrobione z jednego większego mieszkania. A od fortepianu można odkręcić nogi i wnieść go bez nóg, wtedy na spokojnie da się wnieść. Jak my szafę dużą wnieśliśmy bez rozkręcania, a jest dużo większa od fortepianu...
W odpowiedzi na komenatrz #5 użytkownika RTWS[ Zobacz ]
0
7
Panna X | 31.0.93.* | 04 Kwietnia, 2021 23:53
Jest tez inne wyjscie. A mianowicie autorka nie rozroznia pianina od fortepianu czy keybordu. Przeciez nie kazdy sie na tym zna. Jak rozroznienie wiolonczeli od skrzypiec. Ale tu juz sie tworza cale teorie spiskowe o wnoszeniu fortepianu przez zburzona sciane :D
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Tsss | 89.64.105.* | 03 Kwietnia, 2021 22:37
Zamiast marudzić, to kup jakiś instrument, który jest podobnie irytujący i będziecie razem grać do rytmu xD
Jola | 83.26.183.* | 03 Kwietnia, 2021 23:13
Że niby nagle w przypływie inspiracji ściągnęła sobie do bloku fortepian? To duży i drogi instrument. Możliwe, że ma po prostu keyboard, który jest o wiele bardziej kompaktowy, a nawet mój używany model kupiony w 2005 ma wejście na słuchawki.
Lusia | 77.65.107.* | 04 Kwietnia, 2021 07:19
A skąd wiesz, że nie miała go wcześniej?
fejk | 89.64.40.* | 04 Kwietnia, 2021 08:24
Spokojnie ten fortepian mógł być "elementem wystroju", a skoro i tak nie miała co robić, to zaczęła na nim plumkać. A jeśli tak było, to jeszcze dochodzi do tego rozstrojenie instrumentu, bo pewnie fachowca nie zawołała przed nauką.
RTWS | 89.73.73.* | 04 Kwietnia, 2021 13:43
Wątpie aby w bloku gdzie są małe klitki, mieszkanie obo było na tyle duże aby pomieściło fortepian. Przecież taki instrument nie może być wniesiony klatką schodową - przynajmniej dźwig byłby potrzebny i jeżeli nie ma naprawdę ogromnego tarasu z równie wielkim oknem, to i tak ścianę trzeba by było rozebrać, na co nikt by się nie zgodził.
Podsumowując: Albo to co najwyżej jest pianino, albo po prostu bujda jakich tu wiele
jajco | 80.49.36.* | 04 Kwietnia, 2021 15:30
Wiesz, w bloku moga być zarówno duże jak i małe mieszkania. U nas w bloku tak jest. My mamy dwupokojowe 45m2, a sąsiedzi obok nas mają jednopokojowe z aneksem kuchennym 15m2 i kolejni sąsiedzi mają też małą klitkę - te dwie klitki to było jedno duże mieszkanie, które zostało podzielone na dwa żeby więcej kasy brać. Na każdym piętrze jest tak samo, jedno duże dwupokojowe i po dwie małe klitki zrobione z jednego większego mieszkania. A od fortepianu można odkręcić nogi i wnieść go bez nóg, wtedy na spokojnie da się wnieść. Jak my szafę dużą wnieśliśmy bez rozkręcania, a jest dużo większa od fortepianu...
Panna X | 31.0.93.* | 04 Kwietnia, 2021 23:53
Jest tez inne wyjscie. A mianowicie autorka nie rozroznia pianina od fortepianu czy keybordu. Przeciez nie kazdy sie na tym zna. Jak rozroznienie wiolonczeli od skrzypiec. Ale tu juz sie tworza cale teorie spiskowe o wnoszeniu fortepianu przez zburzona sciane :D