Pracuję w domu dla firmy znajdującej się w innym mieście, więc w biurze jestem tylko raz w miesiącu. Spóźnialiśmy się w projektem, i miałam deadline na poniedziałek. Pracowałam jak szalona cały weekend żeby się z tym wyrobić. Zadowolona z siebie jak cholera, pojechałam do biura - na miejscu bez żadnego powodu mój laptop przestał działać, Padła płyta główna... Jakby tego było mało, tego samego dnia po południu, szef pojechał na spotkanie, a ja zostałam tam sama. Był silny wiatr i padał deszcz, a ja wyszłam przed budynek na papierosa. Nagle powiew wiatru zatrząsnął drzwi. Nie znałam kodu żeby je otworzyć. Siedziałam więc na schodach przed budynkiem w deszczu jak idiotka, bez kurtki i telefonu - 2 godziny czekając na szefa aż wróci. Mina mojego szefa, bezcenna. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
-1
1
bbb | 213.25.24.* | 10 Września, 2011 19:02
sorry ale całego yafuda przeje.bałaś wyrażeniem "mina bezcenna". Nie umiesz opisać czyjejś miny, to tego nie rób. Żałosne.
Grammar Nazi ACAB | 83.145.151.* | 10 Września, 2011 20:12
A co to nie ma w języku Polskim odpowiednich wyrazów/terminów/określeń? Bo chyba już stało się modne angielskie powiedzonko "deadline". Mamy taki ładny (trudny) język a wy ciągle zapożyczacie nowe słówka...
trzeba się było jeszcze na koniec rozpłakać. Matko, skąd takie rozdziawy się biorą? :)
1
13
ona23 | 83.20.179.* | 13 Września, 2011 17:35
Masakra ludzie ile w Was zawiści. Prawie każdy komentarz jest o tym jaka "ona"jest głupia czy że dobrze jej tak. Zastanówcie się troszkę nad sobą. Moim zdaniem miała nie złego pecha i to nie jest powód do wyśmiewania. Żal:/
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
bbb | 213.25.24.* | 10 Września, 2011 19:02
sorry ale całego yafuda przeje.bałaś wyrażeniem "mina bezcenna". Nie umiesz opisać czyjejś miny, to tego nie rób. Żałosne.
ksz ksz | 84.27.70.* | 10 Września, 2011 19:13
opisałaś tyklo i wyłącznie swoja głupote.....
ciemniak [YAFUD.pl] | 10 Września, 2011 19:14
Może pecha też trochę w tym było...
... | 89.231.185.* | 10 Września, 2011 19:44
Biedna płyta główna :(
Grammar Nazi ACAB | 83.145.151.* | 10 Września, 2011 20:12
A co to nie ma w języku Polskim odpowiednich wyrazów/terminów/określeń? Bo chyba już stało się modne angielskie powiedzonko "deadline".
Mamy taki ładny (trudny) język a wy ciągle zapożyczacie nowe słówka...
Grammar Obersurmfuhrer | 83.21.71.* | 10 Września, 2011 20:19
Raz, że polskim, a dwa - brakuje przecinka.
Wypier.dalasz z roboty!
ooooomg | 87.205.176.* | 10 Września, 2011 21:24
wcale mi cię nie żal. dobrze co tak zarozumiała pi*po.
dfgdf | 31.42.2.* | 11 Września, 2011 12:19
i dobrze ci tak myslisz ze w zyciu wiecznie bedziesz miec zayebiscie
Sly | 83.6.189.* | 11 Września, 2011 23:22
Tak kończą wszyscy żałośni palacze, brawo dla Ciebie...
Grejon | 62.121.98.* | 12 Września, 2011 09:36
Padła płyta główna a nie dysk. Mogłaś go spokojnie wyjąć i podłączyć do innego kompa...
GSXF | 212.160.172.* | 12 Września, 2011 10:22
Reprezentujecie swoim poziomem dno totalne. Zazdrosne psy ogrodnika.
mamma-mia | pinger.pl | 13 Września, 2011 09:23
trzeba się było jeszcze na koniec rozpłakać. Matko, skąd takie rozdziawy się biorą? :)
ona23 | 83.20.179.* | 13 Września, 2011 17:35
Masakra ludzie ile w Was zawiści. Prawie każdy komentarz jest o tym jaka "ona"jest głupia czy że dobrze jej tak. Zastanówcie się troszkę nad sobą. Moim zdaniem miała nie złego pecha i to nie jest powód do wyśmiewania. Żal:/