W tamtym roku pojechałam na kolonię w Bieszczady co dziennie chodzilisy po lesie zwiedzaliśmy itp. Na pewnej wycieczce miałam w tylnej kieszeni komórkę(miałam do mamy proste wybieranie jak kliknę 7 to dzwoni do mamy)Zrobilismy przerwe i usiadłam na dośc dużym pnieńku. Pech chciał że w reke wbiła mi sie solidnie drzazga. sama nie dałam rady jej wyciągnąć więc poprosiłam kolege o pomoc. Znowu siadłam na pieńku i w telefonie wcisneła mi się siódemka (a miałam ustawiony głośnik). Treche piszczałam i trochę sapałam do dzrzazga wbiła się strasznie głęboko i bolało. Nagle mój kolega wyciągnął drzazge o na całe gardło krzyczy: Wyciągnołem!!, Matko gabi patrz jekie to monstrum wielkie!-mama wszystko słyszała i było bęc zemdlała. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.