Jeżeli mieszka się z grupą obcych sobie ludzi, to logicznym wydaje się fakt, iż należy zamykać drzwi od łazienki. Szczególnie przy wykonywaniu takich czynności jak wyżej opisana. To, że w domu nie mieliście takiego zwyczaju, nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Równie dobrze w domu mogliście mieć wychodek i wtedy pewnie wychodziłbyś załatwiać się przed blok. Każdy myślący człowiek potrafi w jakimś minimalnym stopniu dostosować się do zmieniających się warunków. Szkoda dziewczyny, że musiała mieszkać z takim prymitywem i jeszcze przez niego została wyrzucona z mieszkania. Pozostaje tylko życzyć jej, żeby następnym razem trafiła na normalnych współlokatorów, a nie takich troglodytów.
fakt, mogłeś zamknąć drzwi, bo tak się zazwyczaj robi mieszkając z innymi ludźmi. Co nie zmienia faktu, że ta dziewczyna jest idiotką, skoro wydarła się na Ciebie i robiła z tego problemy, gdzie to właściwie ona powinna przeprosić, że Ci wlazła jak krowa do łazienki (a jak rozumiem, świeciło się światło, więc dało się domyśleć, że ktoś jest w środku) i zastała Cię w takiej a nie innej sytuacji.
Mimo wszystko to"Daria"ma rację!
Ma rację z pretensjami, jednak późniejsze zachowanie to chyba żarty...
Chyba, że w tej konkretniej łazience nie ma zamka. Ale chyba logiczne jest, że skoro się świeci, znaczy jest ktoś więcej niż mole, prawda?
U mnie w domu każdy używa zamka poza babcią, która gorąco wszystkich namawia do niezamykania się, "bo jeszcze ktoś zasłabnie i trzeba będzie szybę wybijać". Jak na ironię, ona jest jedyną osobą, która szarpie wszystkim za klamkę, "żeby sprawdzić czy zajęte, czy ktoś zapomniał zgasić".
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Daria | 83.9.248.* | 06 Listopada, 2012 13:26
Jeżeli mieszka się z grupą obcych sobie ludzi, to logicznym wydaje się fakt, iż należy zamykać drzwi od łazienki. Szczególnie przy wykonywaniu takich czynności jak wyżej opisana. To, że w domu nie mieliście takiego zwyczaju, nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Równie dobrze w domu mogliście mieć wychodek i wtedy pewnie wychodziłbyś załatwiać się przed blok. Każdy myślący człowiek potrafi w jakimś minimalnym stopniu dostosować się do zmieniających się warunków. Szkoda dziewczyny, że musiała mieszkać z takim prymitywem i jeszcze przez niego została wyrzucona z mieszkania. Pozostaje tylko życzyć jej, żeby następnym razem trafiła na normalnych współlokatorów, a nie takich troglodytów.