Zaczął się rok akademicki. Pierwsze zajęcia, poznanie wykładowców. Wśród nich pan Magister. Grubszy, młody, z trądzikiem młodzieńczym i grubych okularach, zdenerwowany okropnie. Poprosił o wypełnienie jakiegoś papierka który rozdał na początku zajęć. W czasie wakacji zmieniłam numer telefonu, a mój kolega nie znał jeszcze nowego. Napisałam na kartce, która miałam pod ręką swój nowy numer, z serduszkiem w ramach żartu. Oddaliśmy kartki, oczywiscie okazało sie, że numer telefonu napisałam na ankiecie pana Magistra. YAFUD dla mnie. Najgorsze, że dzisiaj dostałam smsa "Chyba nie powinienem odpowiadać na zaczepki studentek, ale nie mogłem sie oprzeć".....«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
2
1
brak podpisu | 193.33.125.* | 11 Października, 2013 02:12
Lubię takie historie, napisz dalszy ciąg. :)
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
brak podpisu | 193.33.125.* | 11 Października, 2013 02:12
Lubię takie historie, napisz dalszy ciąg. :)