Jechałem tramwajem. Nie było tłoku, ale niemal wszystkie miejsca siedzące były zajęte. Wszystkie, oprócz dwóch znajdujących się za mną. Na jednym z przystanków wsiadła starsza kobieta, a'la moher. Truchtem podbiegła do owych dwóch wolnych miejsc i rozwaliła się na ich środku zajmując oba na raz. Tramwaj nie zdążył dobrze ruszyć, jak zaczęła chrząkać, kaszleć, a gdy to nie pomagało szturchać mnie w bark. Kiedy się odwróciłem kategorycznie zażądała abym wstał, bo "nie ma gdzie położyć reklamówki z zakupami". Odpowiedziałem, że wystarczy, że jeśli koniecznie reklamówka musi leżeć na siedzeniu, to może przesunąć się i położyć na siedzeniu obok. I wtedy się zaczęło! Moherek zaczął wrzeszczeć na mnie, wyzywać od najgorszych, obrażać moją rodzinę do wielu pokoleń wstecz, itd. W końcu nie wytrzymałem i powiedziałem, żeby spojrzała na siebie, bo takie zachowanie nie najlepiej o niej świadczy i to jej przydałaby się sugerowana przez nią "lekcja kultury za pomocą młotka". Na moje słowa babcia tak się oburzyła, że dostała zawału, a inni pasażerowi zrobili ze mnie kozła ofiarnego za przymus czekania na karetkę pogotowia. YAFUD.«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.