Historia mojej koleżanki - Ani. Dyrektor naszego gimnazjum uczy "mało istotnego"przedmiotu, więc większość uczniów nie stara się na jego lekcjach, mimo surowego nauczyciela. Trzy tygodnie temu Ania miała w domu "powódź", zalało ich. Musiała pomagać rodzicom w odprowadzaniu wody, czym zyskała chorobę. Półtora tygodnia siedziała w domu z ciężkim zapaleniem czegośtam. Kiedy wróciła do szkoły, mimo zgłoszenia nieprzygotowania, dostała jedynkę z przedmiotu dyrektora. Tak wyglądała ich rozmowa ( dyrektor - D, Ania - A): A: Ale proszę pana... D: Żadnego ale! A: Ale ja... D: Co pożar w domu miałaś? A: Nie, ale miałam... D: Siadaj i się nie tłumacz, po prostu nie chciało ci się odrobić pracy domowej. I tak masz jedynkę! Dla mojej koleżanki YAFUD, a dyro powinien się leczyć.«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.