Przypomniała mi się taka historia. W latach siedemdziesiątych jechałem tramwajem z Oliwy do Gdańska. Trwało do bardzo długo,ale nie w tym rzecz. Na siedzeniu niedaleko obok mnie siedział ojciec z może czteroletnim synkiem na kolanach. Ten chłopiec cały czas zadawał pytania. Widząc coś za oknem. Tata, co to jest? Odpowiedź, słup. A do czego ten słup? Na nim jest lampa i świeci w nocy. A po co świeci? Inne, co pamiętam. Co to jest, wskazując na hale fabryczne. Odpowiedź są to hale tam się produkuje. Co to jest produkuje? Itd. Trwało to z pół godziny. Ludzie w tramwaju ucichli wsłuchując się w ten dialog. Wreszcie facet nie wytrzymał i wybuchnął. K...a, zamknij się wreszcie gówniarzu. Cały tramwaj wybuchnął śmiechem, a dziecko zaczęło płakać. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
O | 5.173.75.* | 21 Lipca, 2014 12:23
Wybuchnal smiechem, chyba caly tramwaj polglowkow. Jak mozna sie smiac z tego, ze ojciec nakrzyczal na wlasne dziecko, bo bylo ciekawe swiata i pytalo o ten swiat najblizsza mu osobe? Dla ojca wiadc to bylo za trudne zadanie. Tacy ludzie nie powinni miec prawa do rozmnazania. Tacy, ktorzy nad soba nie panuja.Jak dziecko go meczylo niekonczacymi sie pytania, to mogl to zalatwic inaczej. Poczytac mu bajke itd. Dziecko tez nudzi dluzsza podroz, wiec znalazlo sobie zajecie, skoro ojciec mu nie znalazl.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
O | 5.173.75.* | 21 Lipca, 2014 12:23
Wybuchnal smiechem, chyba caly tramwaj polglowkow. Jak mozna sie smiac z tego, ze ojciec nakrzyczal na wlasne dziecko, bo bylo ciekawe swiata i pytalo o ten swiat najblizsza mu osobe? Dla ojca wiadc to bylo za trudne zadanie. Tacy ludzie nie powinni miec prawa do rozmnazania. Tacy, ktorzy nad soba nie panuja.Jak dziecko go meczylo niekonczacymi sie pytania, to mogl to zalatwic inaczej. Poczytac mu bajke itd. Dziecko tez nudzi dluzsza podroz, wiec znalazlo sobie zajecie, skoro ojciec mu nie znalazl.