Parę miesięcy temu w laboratorium czekałam w kolejce na pobieranie krwi, przy okazji trzymając słoiczek z próbką moczu. Byłam z mamą. Pech chciał, że akurat wtedy pojawiła się patologiczna znajoma z podstawówki (która od 6 lat dychę mi wisi). Ma ona dziecko, wtedy chyba było dwuletnie. Nie chciałam za bardzo nawiązywać kontaktu, ale usiadła obok mamy. Ta nie wiedząc, o czym by tu rozmawiać, poruszyła temat jej dziecka. W toku rozmowy zaczęła mówić o mnie, jak byłam mała, jak mnie nosiła, o porodzie itp. To było dość dziwne i niezręczne. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Tylko ja nie wiem o co chodzi? Jednak nie tylko ja. Co ma słoik z moczem do nieoddanej dychy, czemu krępuje cię fakt, że urodziła cię twoja matka i jak to świadczy o patologii jej rozmówczyni?
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
chrysalis [YAFUD.pl] | 11 Października, 2014 22:46
Co tu jest yafudem? Słoik z moczem, nieoddana dycha, historia o ciąży (niesamowite, byłaś w macicy swojej matki!) czy jeszcze coś innego?
boczek | 83.27.161.* | 12 Października, 2014 00:34
@chrysalis
Autorka jest tak zakompleksiona, że się wstydzi, że się w ogóle urodziła;)
OP | 81.190.176.* | 12 Października, 2014 18:00
@1 wszystko po trochu tak w sumie.
Luna_s20 [YAFUD.pl] | 16 Października, 2014 01:32
Tylko ja nie wiem o co chodzi? Jednak nie tylko ja. Co ma słoik z moczem do nieoddanej dychy, czemu krępuje cię fakt, że urodziła cię twoja matka i jak to świadczy o patologii jej rozmówczyni?