Było to +/- 10 lat temu, kiedy to byłam w drugiej klasie podstawówki. Lekcja religii. Zaznaczę, iż nasz ksiądz proboszcz był dość dziwnym, bardzo surowym człowiekiem. No, ale wracając do tematu. Jak to w drugiej klasie, nadszedł czas do odpytywania z małego katechizmu przed komunią. No i ksiądz Kazimierz postanowił zapytać mnie. Od małego byłam uczona modlitw, więc nie bałam się ani nic. Byłam pewna, że będzie 5. Jednakże byłam świeżo po chorobie i w pewnym momencie źle się poczułam. Zapytałam księdza, czy mogę wyjść, bo mi niedobrze. On jednak stwierdził, że pewnie chcę się wymigać, etc. Obrzygałam go... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.