Nielogiczny ten Yafud... Ja rozumiem, że dziewczyna się spieszyła, że mogła nie pomyśleć, czy coś, ale powiedzieć koleżance "mama ci pomoże"???? Co z tego, że mama autorki jakoś jej pomogła - jak się udziela taką radę i to ze słowami "mama jest w stanie ci pomóc", to autorka powinna mieć minimalną wiedzę o tym, czym się mama zajmuje. Nie sądzę, by każda matka, która pracuje w niemedycznym zawodzie/budynku, była w stanie czachę załatwić. Nie wiemy kim jest matka autorki - możliwe, że ma znajomych lekarzy, możliwe, że pracuje w jakimś szpitalu i wie, którego doktora dziecko akurat medycynę kończy, albo siostra cioteczna babci Lusi ma takich znajomych itd., ale żeby na tej postawie stwierdzić, że KAŻDA matka da radę załatwić??
Jakby powiedziała "mnie mama załatwiła"- ok, ewentualnie "spytaj rodziców/znajomych"- ok, "może matka/rodzice ci pomogą"- ok, ale nie "wydaje mi się, że ci matka pomoże", jakby to zależało od chcenia tej matki.
slabeeeeeeeeeeeeeee
Mam świetny pomysł na własnoręczne zrobienie żyrandola. Potrzebuję tylko czterech równych piszczeli, a nie chce mi się przekopywać cmentarzy. Pomożesz? Aha, tylko ani słowa prokuratorowi!
YAFUDem jest to, że własna rodzicielka załatwia za Ciebie takie rzeczy, zamiast wziąć się za to samemu...
A wydawałoby się że po studentce medycyny można byłoby się spodziewać jakiejś inteligencji. Widocznie korki opłacone przez rodziców są w stanie zastąpić mózg... Btw większość studentów medycyny zdaje anatomię bez nauki na prawdziwych czaszkach.
Głupie, ja własnej czaszki nie miałam, a kolosa zdałam bez problemu.
Posiadanie ludzkiej czaszki jest nielegalne i co więcej, zupełnie niepotrzebne. Znajomi, którzy kupili sobie czaszkę, sami przyznali, że zmarnowali 400zł, bo potrzebna była na 3 zajęcia, a na nie wystarczył atlas.
Według mnie wejście w posiadanie ludzkich szczątków w takim błahym celu jest niemoralne. A co do wypowiedzi nr 1, to racja, tez tak od razu pomyślałam.
Co do braku potrzeby posiadania czaszki zupelnie sie nie zgadzam! Studiuje na 4 roku stomatologii i u nas wiekszosc osob miala. Na naszym kierunku calaglowa i szyja bylla znacznie bardziej ddokladnie omawiana niz na lekarskim i czaszka byla bardzo potrzebna. Tylko na niej bylo widac wszystkie szczeliny, kanaly itd, ktore to byly ulubionymi pytaniami asystentow...
wwr, w dalszym ciągu pozostaje to niemoralne. Powinni robić dokładniejsze rysunki lub modele czaszek, a nie używać do tego ludzkich szczątków.
@Czarna Ty chyba sama jesteś niemoralna;)
Studenci medycyny uczą się żeby ratować innym życie.
A ludzie którzy oddają swoje ciała w takim celu są tego świadomi, to nie jest tak że wykopujesz szczątki czyjegoś dziadka. Można po prostu ofiarować swoje kości w tym celu. I nie widzę w tym nic niemoralnego.
Student - osoba dorosła. A gdy pojawia się problem i trzeba cokolwiek załatwić... mama powinna pomóc, bo jak to, samemu? Czarna, nie mów byle czego. Miej na względzie, że za każdym razem gdy lekarze ratują ludzkie życie, korzystają z wiedzy zapoczątkowanej w "niemoralny"sposób. Wiesz, jak "niemoralna"bywa sekcja zwłok?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
fejk | 178.37.72.* | 30 Października, 2014 10:29
Nielogiczny ten Yafud... Ja rozumiem, że dziewczyna się spieszyła, że mogła nie pomyśleć, czy coś, ale powiedzieć koleżance "mama ci pomoże"???? Co z tego, że mama autorki jakoś jej pomogła - jak się udziela taką radę i to ze słowami "mama jest w stanie ci pomóc", to autorka powinna mieć minimalną wiedzę o tym, czym się mama zajmuje. Nie sądzę, by każda matka, która pracuje w niemedycznym zawodzie/budynku, była w stanie czachę załatwić. Nie wiemy kim jest matka autorki - możliwe, że ma znajomych lekarzy, możliwe, że pracuje w jakimś szpitalu i wie, którego doktora dziecko akurat medycynę kończy, albo siostra cioteczna babci Lusi ma takich znajomych itd., ale żeby na tej postawie stwierdzić, że KAŻDA matka da radę załatwić??
Jakby powiedziała "mnie mama załatwiła"- ok, ewentualnie "spytaj rodziców/znajomych"- ok, "może matka/rodzice ci pomogą"- ok, ale nie "wydaje mi się, że ci matka pomoże", jakby to zależało od chcenia tej matki.