Lepiej zobacz czy do ojca podobna, bo może w szpitalu podmienili. xD A tak na serio to myślę, że nie koniecznie ktoś miał coś złego na myśli. Dziecko może przecież być i słodkie, i nie podobne do Ciebie, bo podobne do ojca, i jednocześnie Ty możesz być piękna.
Hormony masz rozregulowane. Nie przejmuj się - to minie. Po prostu teraz sobie pewnie dopowiadasz, dziecko jest śliczne, a pewnie chodzi o to, że może bardziej do taty podobne. Wcale nie musisz być brzydka, a po porodzie to WGL wiele rzeczy się inaczej odbiera.
Jestem wstrząśnięta Pana wypowiedzią. Internet internetem, ale po co zaraz obrażać.
To drugie :-D
4 tygodnie po porodzie do pracy? J3ba.ny debi.lu? Wez wypier... stad z takimi textami. I nie zesraj sie
W rogu ramki z jego komentarzem jest takie skreślone kółko. Trzeba nacisnąć i potem jeszcze kliknąć ok, to może go kiedyś zbanują, bo to troll
Jasne. Pewnie prosto z porodówki na zajęcia.
A nawet jeśli jesteś brzydka, to co z tego? Masz kochającego męża, zdrowe dziecko. Pomyśl o tych wszystkich pięknych kobietach, które nie mogą liczyć na nikogo albo rodzą ciężko chore dzieci, albo martwe. Brzydota to tylko cecha zewnętrzna, istotna dla innych. To naprawdę nie Twój problem, że komuś nie odpowiada Twój wygląd. Ja jestem brzydka (obiektywnie - kwadratowa szczęka, płaskie kości policzkowe, toczeń rumieniowaty i nadwaga z powodu leczenia sterydami), a przy tym szczęśliwa, bo podobnie jak Ty mam wspaniała córkę (na szczęście też do mnie niepodobną), kochającego męża i do kompletu przezabawnego psa. Im wszystkim jest równo obojętne, jak wyglądam, bo mnie kochają. Ze zdaniem tych, którzy mnie nie kochają, nie muszę się liczyć.
Też bym się nie przejmowała urodą ani zdaniem innych. Możesz sobie być brzydka, masz rodzinę, ktoś Cię kocha, akceptujesz się, czego trzeba więcej?
A co wcześniej nie wiedziałaś nie masz lustra? I to taka tragedia ze jesteś brzydka... Strasznie to płytkie.
Moja żona wrocila do pracy 3 dnia po porodzie. Przy czym warto dodac, ze pracowala do ostatniego dnia. Wziela wolne dopiero w planowany dzień rozwiązania.Edytowany: 2021:02:19 14:06:33
Współczuję
Sądząc po IP, ten komentarz chyba piszesz spod profesorskiego biurka :D
Aktorzy dobrze wiedzą, że jeśli w scenie bierze udział jakiś zwierzaczek, to cała uwaga widzów będzie na nim skupiona i nigdy go nie przebiją. To samo dotyczy malutkich dzieci - nikt nie będzie tak słodki i śliczny jak one, aż do chwili, gdy zmieniają się w rozwrzeszczane bachory, choć są nieliczne okazy, które nie przechodzą tej metamorfozy. Poza tym ludzie uważają, że gdyby nie cmokali zachwytów nad noworodkiem, to rodzice byliby urażeni.
A kto komu broni być własnym wyznawcą? Przynajmniej ma chociaż jednego. :)
Co? Ale Ty zdajesz sobie sprawę że to jest fizycznie niemożliwe, a realnie po porodzie dobre 6 tygodni trwa połóg podczas którego kobieta czuje się dość tragicznie. Niezależnie od tego czy było cc czy poród naturalny.
Mało tego przez pierwsze 6 tygodni po porodzie każdy lekarz zaznacza że trzeba prowadzić oszczędny tryb życia, często bolą blizny i zrosty, a rany ciągną.
D*bilu ona ma maleńkie dziecko i nie może iść do pracy, bo takie maleństwo musi być przy matce
Każde niemowlę jest totalnie podobne do nikogo. Dopiero po ok pół roku zaczynają się wyostrzać rysy buzi i zaczyna być podobne do kogokolwiek
Ale zdajesz sobie sprawe ze nie kazdy pracuje na linii produkcyjnej w fabryce pod Pcimiem do jezdzajac 2h PKSem i ladujac przez 12 godzinna zmiane z dwoma 30minutowymi przerwami worki z cementem? XD
Serio sa inne prace
Mozna np. mieć swoja firme, albo byc samozatrudnionym (jak my wlasnie) i miec taka prace ktora przy odrobinie samozaparcia lub chęci (nikt jej nie zmuszał) nie rezygnowac z pracy skoro zdrowie i sily dopisują?
Poza tym mowisz, ze to fizycznie niemożliwe czyli co, wychodzi, ze mam żonę z nadnaturalnymi mocami kek
Masz żonę która nie dba o swoje własne dobro, gratulacje...
Chodzi o to, że fizycznie nie jest możliwe by wrócić do pracy zaraz po porodzie nie szkodząc sobie samemu. Wiele ludzu robi coś pomimo złego samopoczucia, bo mają wrażenie, że muszą, bo... bo tak. A potem się to kończy niegroźnym guzem, który się zamienił w nowotwór przez brak leczenia, rwą kulszową czy innymi powikłaniami, których efektów nie widać od razu, ale po -dziestu latach dopiero.
Np. śmieszą mnie takie osoby, co mnie krytykowały, że nie chcę wykonywać ciężkich prac fizycznych, że ja "paniusia jestem co w życiu rączek sobie nie pobrudziła"(co jest bzdurą), ale przynajmniej ja w wieku 50 lat nie będę musiała brać L4 na prawie pół roku i przez te pół roku praktycznie nie zarabiać, ani nikt nie będzie musiał mnie obsługiwać, bo będę w stanie zrobić wszystko wokół siebie sama, a nie, że mnie dosłownie sparaliżuje od pasa w dół...
Takie udowadnianie, że jest się nadczłowiekiem to robienie sobie krzywdy sobie samemu. Ludzkie ciała to nie ciała demibogów, też się zużywają. Jeśli ma się prawo do odpoczynku to trzeba z niego korzystać.
Czemu jeśli ludzie się tną to można ich ubezwłasnowolnić, ale gdy robią sobie krzywdę w inni sposób to jest już ok?
Z tego co kojarzę, kobieta ma 14 tygodni urlopu macierzyńskiego, z którego nie może zrezygnować ani zamienić się z ojcem dziecka.
Jeszcze raz powtórzę - nie każda praca to przewalanie worków cementu na linii produkcyjnej czy wykladanie towaru w markecie.
Jestesmy z zona samozatrudnieni, prowadzimy wlasne interesy. Powiedz mi kto Ci wyplaci urlop bedac na samozatrudnieniu?
Coś za coś. Też prowadzę działalność i nie ma że boli. Ale po porodzie nie wolno się napinać tylko trzeba odpoczywać. Ciało kobiety jest wtedy bardzo osłabione i łatwo o powikłania.
Robienie z siebie maszynki tylko szkodzi własnemu zdrowiu i powoduje późniejsze problemy.
Kate już dużo powiedziała, ale dodam od siebie coś jeszcze. Jakby twoja żona miała wypadek i poważne obrażenia wewnętrzne to też byś tak przymykał oko na to, że pracuje?
Ty w ogóle wiesz, co się dzieje z ciałem kobiety w czasie ciąży i porodu? To jakby kogoś rozpędzona ciężarówka walnęła, mocno upraszczając. Nie uważałeś na biologii to teraz się doedukuj i zadbaj o żonę. Chyba że chcesz patrzeć jak cierpi na starość. Bo jest na to OGROMNA szansa, skoro nie zadbała o siebie po porodzie to pewnie też w innych kwestiach nadwyręża swoje zdrowie. Wiecznie młodzi i zdrowi nie będziecie, takie jest życie i nie jesteście od niego wyjątkami
No na 99% problemy z utrzymywaniem moczu to pierwsze co się objawia jako powikłanie po porodzie na skutek braku zadbania o siebie, potem problemy z zrastaniem ran, albo co gorsza ropienie ran. Swoją drogą mogą też dojść sprawy z endometriozą. Ale zapomniałam że Jaczuro nie mieszka w Polsce, a w krajach zachodnich faktycznie tak jest że nie dba się o kobiety po porodach. Kilka kuzynek i znajomych rodziło min w Szwecji, UK i Niemczech i faktycznie tam kobieta po porodzie traktowana jest jak bydło, urodziłaś to klaps w tyłek i wynocha. Niestety w efekcie następują różne komplikacje, przez które np nie można zajść w kolejna ciążę, albo dziecko dostaje żółtaczki w domu i musisz szybko z nim jechać do szpitala.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Marcia | 185.148.65.* | 18 Lutego, 2021 23:55
Hormony masz rozregulowane. Nie przejmuj się - to minie. Po prostu teraz sobie pewnie dopowiadasz, dziecko jest śliczne, a pewnie chodzi o to, że może bardziej do taty podobne. Wcale nie musisz być brzydka, a po porodzie to WGL wiele rzeczy się inaczej odbiera.
BleakRock | 213.205.240.* | 19 Lutego, 2021 07:22
4 tygodnie po porodzie do pracy? J3ba.ny debi.lu? Wez wypier... stad z takimi textami. I nie zesraj sie