Nie rozumiem tego kultu bezrobocia wśród kobiet. Moja matka ciągle nam powtarzała (mi i moim siostrom), że to facet ma dawać pieniądze, ma być bogaty. Babka tak samo. Dopytywały mojego (ówczesnego) chłopaka kiedy kupi mi mieszkanie. Zachowywały się jak damy ze średniowiecza, one mają siedzieć, a chłopy robić. Chłop to świętość trzeba za niego wszystko robić, a on ma dawać hajsy. Pracuję od 19 roku życia, zarobiłam na wszystko sama, samochód, mieszkanie itd. Nikt mi nic nie dał, od roku mam chłopaka i planujemy razem ślub. Moja szanowna matka rozpowiada wszystkim w rodzinie, że dobrze mi się trafiło bo facet bogaty i widać, że sponsoruje wszystko. Tak mnie wku*****, że mówię do niej ja to nie ona. Niech mnie nawet nie porównuje do siebie, wiecznie skupionej na sobie księżniczce, i zarzucającej ojcu, że nie ma pieniędzy bo za mało pracuje. On bo ona nie musi iść do pracy przy trójce dzieci, kredytem na mieszkanie, ratami za samochód. Jak kasy nie było to nie miała skrupułów wysyłać swoje dzieci do roboty, albo podpowiadać "weź takiego faceta co tobie da i matce pomoże". YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
-3
1
ToJa | 176.115.9.* | 05 Listopada, 2021 23:30
Bardzo zgorzkniała jesteś droga autorko. Czyżby to z przepracowania?;)
-2
2
nhgg | 77.254.116.* | 06 Listopada, 2021 00:04
No i matka ma racje. Mezczyzna ma pracowac na dom, a kobieta moze wtedy zajmowac sie dziecmi. Jedynie z tym wysylaniem do pracy dzieci, to jestem przeciwna, bo rodzic powinien zapewnic dziecku godny byt i warunki do nauki, do jak najlepszego wyksztalcenia, edukacji i rozwijania pasji. Ale ogolnie Twoja matka ma racje i tak, kobieta ma byc ksiezniczka, a nie jak chłopka na polu od wszystkiego. Mezczyzni tyle z siebie nie daja, co kobiety ktore uwazaja ze musza robic wszystko;) Dzieci sie same nie wychowaja, a dom sam sie nie zadba.
2
3
Ola | 77.255.251.* | 06 Listopada, 2021 00:25
A ja tu od kilku lat ciężko pracuję i robię kursy czy dodatkowe szkoły, żeby mieć jak najlepszą pracę, a wystarczyłoby chłopa zagnać na drugi etat i tylko dbać by miał ugotowane, posprzątane i uprane :P
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika nhgg[ Zobacz ]
2
4
Panna X | 37.248.172.* | 06 Listopada, 2021 05:34
Tak, a potem placz, ze jestem uzalezniona finansowo. Swietny pomysl.
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika nhgg[ Zobacz ]
2
5
Pkwk | 46.204.19.* | 06 Listopada, 2021 05:54
Dlatego cały romantyzm który w życiu miałem, przy kobietach które znałem to teraz rozdzielność majątkowa i niechęć do ślubu.
-2
6
just_me | 192.99.56.* | 06 Listopada, 2021 08:20
@nhgg No i nasz chwast przemówił. Nie myliłem się.
Jest równouprawnienie. Sam na siebie zarób a nie niewolnika szukasz. "rodzic powinien zapewnic dziecku godny byt i warunki do nauki, do jak najlepszego wyksztalcenia, edukacji i rozwijania pasji" To to roboty rodzicu. A nie czekaj. Wg ciebie to tylko matka może decydować o dziecku. Mężczyzna to co najwyżej dawca i bankomat.
Pierwszy prawdziwy yafud od dłuższego czasu co czytam...
Jest to przykre, bo załóżmy hipotecznie, masz dwie siostry i będą czekać na tych sponsorów, a ty pomimo takiego "wychowania"jesteś silną niezależną osobą.
-2
8
Bieda | 5.173.137.* | 06 Listopada, 2021 09:41
No akurat prawnie rodzic musi zapewnić godny byt dziecku. Nie wyklucza to jednak nauki o wartości pieniądza. Przykładowo, dziecko może dostawać kieszonkowe i jeśli chce coś extra musi wykonać jakąś pracę na rzecz domu.
Jest także różnica pomiędzy pracą aby mieć na podręczniki do szkoły czy spodnie (bo rodzice to olewają), a pracą na swoje zachcianki. Osobiście uważam, że dobrze jest zachęcać aby dziecko opłacało swoje zachcianki same lub (jeśli dostaje regularnie kieszonkowe) ze swoich oszczędności.
Nie ogarniam, jak w ogóle można oczekiwać żeby partner był bankomatem. A słyszałam nawet facetów chcących znaleźć żonę, aby na nich pracowała. Jeśli mąż lub żona rezygnuje z pracy na rzecz opieki nad dziećmi to inna sprawa. W ogóle nie wyobrażam sobie jak można być aż takim pasożytem.
W odpowiedzi na komenatrz #6 użytkownika just_me[ Zobacz ]
No proszę jak różne podejście do jednej wypowiedzi. Siedziałam w domu podczas jednej ciąży i dwóch macierzyńskich, całą resztę życia pracowałam i pracuję. Dlatego z całą pewnością mogę powiedzieć, że to kobieta siedząca w domu, uzależniona finansowo, będąca w tym domu głównie aby zaspokajać potrzeby męża i dzieci, jest niewolnikiem. Idąc do pracy wybiera się wolność.
W odpowiedzi na komenatrz #6 użytkownika just_me[ Zobacz ]
Aaa I jeszcze tekścik nhgg "Mezczyzna ma pracowac na dom, a kobieta moze wtedy zajmowac sie dziećmi". Cóż, czasy mamy takie, w których rola mężczyzny jako ojca nie kończy się na płodzeniu i również zajmuje się dziećmi;)
W moim domu zawsze było tak, że oboje rodzice pracowali. Moja mama krótko po urodzeniu mnie wróciła normalnie do pracy, a zajmowała się mną babcia. W drodze do domu wjeżdżała do sklepu i robiła obiad, a tata po tym obiedzie sprzątał. Nienawidzę takiego określenia, że kobieta ma się zajmować domem, a facet ma zarabiać kasę. Każdy ma swoje ambicje i to, że kobieta ciężko pracuje i chce się piąć w górę w swojej karierze to tylko należy jej się szacunek. A jeśli w tym czasie facet chce zostać w domu z dziećmi to normalne. Przecież on też jest rodzicem, jego rola nie kończy się tylko na zapłodnieniu. Czasy się zmieniły i moim zdaniem - bardzo dobrze, że jest jak jest. Niech małżonkowie decydują jaką pełnią rolę w swoim życiu, a nie "tradycje", czy "tak zawsze było".
0
12
Ffhhf | 78.10.206.* | 18 Listopada, 2021 11:16
Dzuewczyna... Z drugiej strony po co robić sobie w ofole dzieci, skoro krótko po porodzie oddaje się je innym na wychowanie? Nieporozumienie.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
ToJa | 176.115.9.* | 05 Listopada, 2021 23:30
Bardzo zgorzkniała jesteś droga autorko. Czyżby to z przepracowania?;)
nhgg | 77.254.116.* | 06 Listopada, 2021 00:04
No i matka ma racje. Mezczyzna ma pracowac na dom, a kobieta moze wtedy zajmowac sie dziecmi. Jedynie z tym wysylaniem do pracy dzieci, to jestem przeciwna, bo rodzic powinien zapewnic dziecku godny byt i warunki do nauki, do jak najlepszego wyksztalcenia, edukacji i rozwijania pasji. Ale ogolnie Twoja matka ma racje i tak, kobieta ma byc ksiezniczka, a nie jak chłopka na polu od wszystkiego. Mezczyzni tyle z siebie nie daja, co kobiety ktore uwazaja ze musza robic wszystko;) Dzieci sie same nie wychowaja, a dom sam sie nie zadba.
Ola | 77.255.251.* | 06 Listopada, 2021 00:25
A ja tu od kilku lat ciężko pracuję i robię kursy czy dodatkowe szkoły, żeby mieć jak najlepszą pracę, a wystarczyłoby chłopa zagnać na drugi etat i tylko dbać by miał ugotowane, posprzątane i uprane :P
Panna X | 37.248.172.* | 06 Listopada, 2021 05:34
Tak, a potem placz, ze jestem uzalezniona finansowo. Swietny pomysl.
Pkwk | 46.204.19.* | 06 Listopada, 2021 05:54
Dlatego cały romantyzm który w życiu miałem, przy kobietach które znałem to teraz rozdzielność majątkowa i niechęć do ślubu.
just_me | 192.99.56.* | 06 Listopada, 2021 08:20
@nhgg
No i nasz chwast przemówił. Nie myliłem się.
Jest równouprawnienie. Sam na siebie zarób a nie niewolnika szukasz.
"rodzic powinien zapewnic dziecku godny byt i warunki do nauki, do jak najlepszego wyksztalcenia, edukacji i rozwijania pasji"
To to roboty rodzicu. A nie czekaj. Wg ciebie to tylko matka może decydować o dziecku. Mężczyzna to co najwyżej dawca i bankomat.
Carownica | 94.113.213.* | 06 Listopada, 2021 09:06
Pierwszy prawdziwy yafud od dłuższego czasu co czytam...
Jest to przykre, bo załóżmy hipotecznie, masz dwie siostry i będą czekać na tych sponsorów, a ty pomimo takiego "wychowania"jesteś silną niezależną osobą.
Bieda | 5.173.137.* | 06 Listopada, 2021 09:41
No akurat prawnie rodzic musi zapewnić godny byt dziecku.
Nie wyklucza to jednak nauki o wartości pieniądza. Przykładowo, dziecko może dostawać kieszonkowe i jeśli chce coś extra musi wykonać jakąś pracę na rzecz domu.
Jest także różnica pomiędzy pracą aby mieć na podręczniki do szkoły czy spodnie (bo rodzice to olewają), a pracą na swoje zachcianki. Osobiście uważam, że dobrze jest zachęcać aby dziecko opłacało swoje zachcianki same lub (jeśli dostaje regularnie kieszonkowe) ze swoich oszczędności.
Nie ogarniam, jak w ogóle można oczekiwać żeby partner był bankomatem. A słyszałam nawet facetów chcących znaleźć żonę, aby na nich pracowała. Jeśli mąż lub żona rezygnuje z pracy na rzecz opieki nad dziećmi to inna sprawa. W ogóle nie wyobrażam sobie jak można być aż takim pasożytem.
KrowiPlacek [YAFUD.pl] | 06 Listopada, 2021 10:12
No proszę jak różne podejście do jednej wypowiedzi. Siedziałam w domu podczas jednej ciąży i dwóch macierzyńskich, całą resztę życia pracowałam i pracuję. Dlatego z całą pewnością mogę powiedzieć, że to kobieta siedząca w domu, uzależniona finansowo, będąca w tym domu głównie aby zaspokajać potrzeby męża i dzieci, jest niewolnikiem. Idąc do pracy wybiera się wolność.
KrowiPlacek [YAFUD.pl] | 06 Listopada, 2021 10:14
Aaa I jeszcze tekścik nhgg "Mezczyzna ma pracowac na dom, a kobieta moze wtedy zajmowac sie dziećmi". Cóż, czasy mamy takie, w których rola mężczyzny jako ojca nie kończy się na płodzeniu i również zajmuje się dziećmi;)
Dziewczyna [YAFUD.pl] | 06 Listopada, 2021 23:01
W moim domu zawsze było tak, że oboje rodzice pracowali. Moja mama krótko po urodzeniu mnie wróciła normalnie do pracy, a zajmowała się mną babcia. W drodze do domu wjeżdżała do sklepu i robiła obiad, a tata po tym obiedzie sprzątał. Nienawidzę takiego określenia, że kobieta ma się zajmować domem, a facet ma zarabiać kasę. Każdy ma swoje ambicje i to, że kobieta ciężko pracuje i chce się piąć w górę w swojej karierze to tylko należy jej się szacunek. A jeśli w tym czasie facet chce zostać w domu z dziećmi to normalne. Przecież on też jest rodzicem, jego rola nie kończy się tylko na zapłodnieniu. Czasy się zmieniły i moim zdaniem - bardzo dobrze, że jest jak jest. Niech małżonkowie decydują jaką pełnią rolę w swoim życiu, a nie "tradycje", czy "tak zawsze było".
Ffhhf | 78.10.206.* | 18 Listopada, 2021 11:16
Dzuewczyna...
Z drugiej strony po co robić sobie w ofole dzieci, skoro krótko po porodzie oddaje się je innym na wychowanie?
Nieporozumienie.