Parę dni temu, wracając do domu po kilku piwkach, zgubiłem swój portfel. Na drugi dzień, idąc rano do sklepu, zobaczyłem swoją zgubę na trawniku (gdzie w nocy załatwiałem potrzebę). Nie mogłem uwierzyć własnemu szczęściu. Podniosłem portfel i zacząłem liczyć pieniądze, aby sprawdzić czy wszystko się zgadza. Wtedy podeszło do mnie 3 dresików i po prostu zabrali mi ten portfel. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
nowidzisz | 83.24.241.* | 03 Września, 2011 22:09
kolejna zmyslona historyjka z dresami w roli glownej.. nie bawi mnie to.:>
0
2
delman | 83.27.224.* | 03 Września, 2011 22:17
trzeba było sp... uciekać z tym portfelem, a nie liczyć że inni się domyślą że nie znalazłeś go na takiej samej zasadzie jak oni :P
Ile jeszcze będzie historyjek o ukradzionych telefonach i portfelach?
0
5
Tyś | 150.254.106.* | 04 Września, 2011 08:57
Na bank zrobili to specjalnie - dresiarze są tacy bystrzy, pewnie nie podnosili tego portfela, żeby służył za przynętę, a jak podszedłeś i podniosłeś to już mieli pewniaka: kolesia z portfelem. A potem zabierają portfel, kładą na ziemie i znowu czekają...
0
6
whkp | 79.185.241.* | 05 Września, 2011 06:47
Kolejny co szcza na dworze...
0
7
njunkja | 81.190.152.* | 05 Września, 2011 16:20
jesteś pewien? bo mi się wydaje ,że historyjka wymyślona a nawet jeśli nie to może w 50% prawda. widze ,że wyobraźnie to ty masz.
0
8
Marko | 89.77.37.* | 05 Września, 2011 16:35
Zalatuje faejkiem...
0
9
Kosior | 83.4.22.* | 06 Września, 2011 11:07
LooL nie znudzi wam się nigdy wymyślanie tych historyjek z dresami?? :/
0
10
Zeniok | 88.101.254.* | 06 Września, 2011 19:28
Tak, a ty dobyłeś ukrytego w reklamówce z "Żabki"maszynowego UZI, serią powaliłeś trzech dresów, ratując swój portfel z krokodylej skóry/choć z lekka obesrany/, nie wspominając o znajdującej się w nim gotówce w ABSURDALNEJ ilości, no i pliku kart kredytowych.
Następnie, schowawszy UZI i odzyskany portfel do rzeczonej platikowej torby /cały czas logo "Biedronka/ wsiadłeś do zaparkowanego nieopodal, klimatyzowanego Bentleya na rządowych numerach. Dojechałeś na "kogutach"/z obstawą/ do rosyjskiej Ambasady, skąd twoim prywatnym Boeigiem niezwłocznie odleciałeś na konsultacje do Wazyngtonu.
Powinieneś, chłopcze zacząć pisać powieści sensacyjne. Zrobisz karierę.
Agent Zacharski to przy tobie amator.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
nowidzisz | 83.24.241.* | 03 Września, 2011 22:09
kolejna zmyslona historyjka z dresami w roli glownej..
nie bawi mnie to.:>
delman | 83.27.224.* | 03 Września, 2011 22:17
trzeba było sp... uciekać z tym portfelem, a nie liczyć że inni się domyślą że nie znalazłeś go na takiej samej zasadzie jak oni :P
FrancuZka ۵ | pinger.pl | 03 Września, 2011 22:18
A to pech.
A | 188.147.137.* | 03 Września, 2011 22:25
Ile jeszcze będzie historyjek o ukradzionych telefonach i portfelach?
Tyś | 150.254.106.* | 04 Września, 2011 08:57
Na bank zrobili to specjalnie - dresiarze są tacy bystrzy, pewnie nie podnosili tego portfela, żeby służył za przynętę, a jak podszedłeś i podniosłeś to już mieli pewniaka: kolesia z portfelem. A potem zabierają portfel, kładą na ziemie i znowu czekają...
whkp | 79.185.241.* | 05 Września, 2011 06:47
Kolejny co szcza na dworze...
njunkja | 81.190.152.* | 05 Września, 2011 16:20
jesteś pewien? bo mi się wydaje ,że historyjka wymyślona a nawet jeśli nie to może w 50% prawda. widze ,że wyobraźnie to ty masz.
Marko | 89.77.37.* | 05 Września, 2011 16:35
Zalatuje faejkiem...
Kosior | 83.4.22.* | 06 Września, 2011 11:07
LooL nie znudzi wam się nigdy wymyślanie tych historyjek z dresami?? :/
Zeniok | 88.101.254.* | 06 Września, 2011 19:28
Tak, a ty dobyłeś ukrytego w reklamówce z "Żabki"maszynowego UZI, serią powaliłeś trzech dresów, ratując swój portfel z krokodylej skóry/choć z lekka obesrany/, nie wspominając o znajdującej się
w nim gotówce w ABSURDALNEJ ilości, no i pliku kart kredytowych.
Następnie, schowawszy UZI i odzyskany portfel do rzeczonej platikowej torby /cały czas logo "Biedronka/ wsiadłeś do zaparkowanego nieopodal, klimatyzowanego Bentleya na rządowych numerach.
Dojechałeś na "kogutach"/z obstawą/ do rosyjskiej Ambasady, skąd twoim prywatnym Boeigiem niezwłocznie odleciałeś na konsultacje do Wazyngtonu.
Powinieneś, chłopcze zacząć pisać powieści sensacyjne.
Zrobisz karierę.
Agent Zacharski to przy tobie amator.