09.11.2013 13:01#26581
292
Głosy: 852Komentarze: 24Od pewnego czasu kila razy w tygodniu razem z narzeczonym biegamy. Ostatnio wracając z joggingu Jarek wpadł na spontaniczny pomysł żebyśmy poszli do jubilera wybrać obrączki. Planowaliśmy zrobić to już od dawna, ale nigdy nie było czasu, więc z chęcią się zgodziłam. Już kiedy weszliśmy do sklepu pani dziwnie zmierzyła nas wzrokiem, ale nie przejęłam się tym zbytnio i zajęliśmy się oglądaniem obrączek. W końcu wybraliśmy dość drogie i eleganckie z białego złota. Kiedy powiedzieliśmy sprzedawczyni, że zdecydowaliśmy się żeby je kupić usłyszeliśmy: "a na pewno popatrzyli państwo na cenę? Te obrączki są bardzo drogie". YAFUD
292Głosy: 852Komentarze: 24Ostatnio komentowane wpadki
07.11.2013 17:05#26561455Głosy: 683Komentarze: 4Pracuję jako sprzedawca w sklepie z elektroniką. Dzisiaj jeden z klientów, wkurzył się na mnie i uderzył mnie z taką siłą, że złamał mi nos. O co poszło? O to, że nie chciałem mu dać 30% zniżki na wieżę, która była według niego mocno używana (warstwa kurzu miała o tym świadczyć). YAFUD
455Głosy: 683Komentarze: 402.11.2013 12:17#26450742Głosy: 982Komentarze: 24Z niewiadomych mi przyczyn moja matka wciąż chce mnie traktować jak małe dziecko. Przez całe życie miałyśmy ze sobą częsty kontakt i choć wcale nie zmieniło się to po mojej przeprowadzce do innego miasta, gdzie rozpoczęłam swoje pierwsze kroki w samodzielnym życiu, ona wyraźnie zaczęła przesadzać.
Ostatnio na przykład wpadła do nowego mieszkania w którym żyję z narzeczonym. Oprowadziłam ją po mieszkaniu po czym przeprosiłam i na chwilę zniknęłam w kuchni. Kiedy wróciłam, mama wyjmowała rzeczy z kosza na pranie i wrzucała je do pralki. Po czym oznajmiła, że przecież nie muszę prać tutaj, wciąż mogę przywozić ubrania do "domu".
Niemal za każdym razem, gdy to ona przyjeżdża do nas, a nie ja do niej, zwozi ze sobą słoiki z jedzeniem, mówiąc że przecież nie muszę sobie gotować skoro mama może to zrobić. Zaraz, kiedy po tym wydarzeniu próbowałam z nią porozmawiać na temat mojej dorosłości, zaczęła na mnie krzyczeć że jestem za młoda, żeby wiedzieć co dla mnie dobre.
Kiedy byliśmy w sklepie wybierać tapety, postanowiłam wziąć mamę ze sobą, żeby spędziła z nami trochę czasu i poznała lepiej mojego narzeczonego. Wybuchła kłótnia czy wybrać żółtą czy niebieską, i kiedy poirytowana wyjaśniłam dlaczego wolę jedna z nich, ta odpowiedziała mi "Nie psykuj".
Ponieważ straciłam pracę, szukam nowej i na razie żyję "na koszt"narzeczonego i ze swoich oszczędności, drugim ulubionym powiedzeniem mamy jest "Jak zaczniesz zarabiać to pogadamy". Uparcie przelewa mi na konto 50 zł miesięcznie. Jako kieszonkowe.
Ale najlepszy był moment w którym zwierzyłam się mamie, że planujemy dziecko - w końcu mamy ku temu warunki. Usłyszałam;"Jezu, taka młoda a dzieci jej w głowie, Ty jeszcze musisz dorosnąć do czegoś takiego!". Była autentycznie przerażona i zapytała, czy nie potrzebuję aby pomocy psychologa. Kiedy sama ostrożnie zaproponowałam jej to samo, dowiedziałam się że mam szlaban na kieszonkowe i powinnam się nad sobą zastanowić, bo źle skończę. I faktycznie, następnej "dopłaty"nie dostałam.
Dzisiaj do wpisu skłoniło mnie ostatnie szaleństwo. Mama zaprosiła na rozmowę mojego narzeczonego - bez mojej wiedzy. Przez godzinę tłumaczyła mu, że nie może mnie jeszcze do końca traktować jak kobietę, bo muszę do pewnych rzeczy dojrzeć, że on ogranicza mój rozwój, bo zamiast siedzieć w domu powinnam uczyć się, szaleć i zwiedzać świat, przecież na ustatkowanie mam jeszcze czas. Wrócił wściekły. Ale całe szczęście byłam na to gotowa, bo mama wcześniej zadzwoniła, wesołym głosem oznajmiając: "Nie martw się kochanie, porozmawiałam z Twoim narzeczonym, będziesz mogła trochę odetchnąć i on z pewnością pozwoli Ci zaczekać z dzieckiem!"
Na koniec chciałabym dodać, że mam 27 lat. I chociaż kocham swoją mamę to ... YAFUD.
742Głosy: 982Komentarze: 24Ostatnio na przykład wpadła do nowego mieszkania w którym żyję z narzeczonym. Oprowadziłam ją po mieszkaniu po czym przeprosiłam i na chwilę zniknęłam w kuchni. Kiedy wróciłam, mama wyjmowała rzeczy z kosza na pranie i wrzucała je do pralki. Po czym oznajmiła, że przecież nie muszę prać tutaj, wciąż mogę przywozić ubrania do "domu".
Niemal za każdym razem, gdy to ona przyjeżdża do nas, a nie ja do niej, zwozi ze sobą słoiki z jedzeniem, mówiąc że przecież nie muszę sobie gotować skoro mama może to zrobić. Zaraz, kiedy po tym wydarzeniu próbowałam z nią porozmawiać na temat mojej dorosłości, zaczęła na mnie krzyczeć że jestem za młoda, żeby wiedzieć co dla mnie dobre.
Kiedy byliśmy w sklepie wybierać tapety, postanowiłam wziąć mamę ze sobą, żeby spędziła z nami trochę czasu i poznała lepiej mojego narzeczonego. Wybuchła kłótnia czy wybrać żółtą czy niebieską, i kiedy poirytowana wyjaśniłam dlaczego wolę jedna z nich, ta odpowiedziała mi "Nie psykuj".
Ponieważ straciłam pracę, szukam nowej i na razie żyję "na koszt"narzeczonego i ze swoich oszczędności, drugim ulubionym powiedzeniem mamy jest "Jak zaczniesz zarabiać to pogadamy". Uparcie przelewa mi na konto 50 zł miesięcznie. Jako kieszonkowe.
Ale najlepszy był moment w którym zwierzyłam się mamie, że planujemy dziecko - w końcu mamy ku temu warunki. Usłyszałam;"Jezu, taka młoda a dzieci jej w głowie, Ty jeszcze musisz dorosnąć do czegoś takiego!". Była autentycznie przerażona i zapytała, czy nie potrzebuję aby pomocy psychologa. Kiedy sama ostrożnie zaproponowałam jej to samo, dowiedziałam się że mam szlaban na kieszonkowe i powinnam się nad sobą zastanowić, bo źle skończę. I faktycznie, następnej "dopłaty"nie dostałam.
Dzisiaj do wpisu skłoniło mnie ostatnie szaleństwo. Mama zaprosiła na rozmowę mojego narzeczonego - bez mojej wiedzy. Przez godzinę tłumaczyła mu, że nie może mnie jeszcze do końca traktować jak kobietę, bo muszę do pewnych rzeczy dojrzeć, że on ogranicza mój rozwój, bo zamiast siedzieć w domu powinnam uczyć się, szaleć i zwiedzać świat, przecież na ustatkowanie mam jeszcze czas. Wrócił wściekły. Ale całe szczęście byłam na to gotowa, bo mama wcześniej zadzwoniła, wesołym głosem oznajmiając: "Nie martw się kochanie, porozmawiałam z Twoim narzeczonym, będziesz mogła trochę odetchnąć i on z pewnością pozwoli Ci zaczekać z dzieckiem!"
Na koniec chciałabym dodać, że mam 27 lat. I chociaż kocham swoją mamę to ... YAFUD.
19.10.2013 22:34#26313752Głosy: 926Komentarze: 19Parkując przed sklepem zagapiłam się i nieznacznie przerysowałam komuś auto. Zostawiłam kartkę z przeprosinami i namiarami na siebie, z informacją, że pokryję wszelkie koszty naprawy. Po powrocie z zakupami zastałam moje auto w następującym stanie: wszystkie szyby powybijane, opony poprzecinane, masa głębokich zadrapań na lakierze oraz karteczka z napisem "Pierd*l się"za wycieraczką. YAFUD
752Głosy: 926Komentarze: 1913.12.2013 10:13#262431545Głosy: 1937Komentarze: 33Było to dawno, bardzo dawno temu. Właśnie obchodziłam swoje 10-te urodziny. Żyliśmy raczej biednie, więc otrzymane od mamy 10 zł to była dla mnie fortuna. Poszłam do sklepu papierniczego, z zamiarem kupna czegokolwiek, co by sprawiło mi przyjemność. Po drodze, zadowolona z gotówki, podrzucałam monetę, aż wypadła mi z rąk i potoczyła się w trawę. Niestety, nie mogłam jej odnaleźć. Z żalu zaczęłam strasznie płakać. Zainteresował się tym starszy pan. Zapytał czemu płaczę. Odpowiedziałam, że zgubiłam 10 zł. Zaproponował mi 50 zł w zamian za wspólną zabawę. Nie wiedziałam jaką, ale pieniądze korciły. Wahałam się tylko dlatego, że miałam zaraz wrócić do domu. Facet nalegał, że nie potrwa to długo. Byłam rozdarta- iść, czy nie iść? Aż usłyszałam od niego: "No chodź. Tylko trochę pobawisz się kut*asem" Przyznaję, wtedy nie wiedziałam o co mu chodzi, ale to słowo podziałało na mnie jak płachta na byka. Uciekłam, aż się kurzyło. Nie wiem, czy to YAFUD, ale zdarzenie bardzo mi zryło psychikę po dzień dzisiejszy... YAFUD
1545Głosy: 1937Komentarze: 3301.10.2013 11:53#260821470Głosy: 1610Komentarze: 10Jestem kierowniczką dużego sklepu. Przyjechała do nas kontrola i strasznie się denerwowałam, bo nigdy wcześniej nie miałam tej "przyjemności". Stresowałam się tak, że aż mi się ręce spociły. Kiedy przywitałam się z kontrolerem poczułam się niezręcznie i chcąc się usprawiedliwić wypaliłam: "Przepraszam, ale sprawia Pan, że się robię mokra". YAFUD
1470Głosy: 1610Komentarze: 1005.10.2013 10:24#26040541Głosy: 853Komentarze: 26Z historii zakupowych. W sieci Lidl co poniedziałek i czwartek zaczynają się promocje na artykuły z gazetki. Czasem ciekawe produkty w dobrej cenie czasem jakiś badziewie. Słyszałem kilka historii nt. tego co dzieje się w chwili otwarcia sklepu. Mając wolny poniedziałek i gazetkę z promocją na kaczkę postanowiłem udać się do Lidla celem nabycia kaczki i zobaczenia na własne oczy początku promocji. Wszedłem do sklepu o 8.03. Pustka, przy kasie nikogo, przed sklepem nikogo. Zdziwiony wybrałem pieczywo, pakuje pomidorki, kaczki czekają w chłodni - relaks ogólnie. Spoglądam na kosze w ciuchami i z przerażeniem stwierdzam, że jak mięso za komuny rzucili to kultura była znacznie większa - walka o ogień, wyrywanie sobie ubrań, zabieranie kilkunastu sztuk "na wymianę". Ale przy kaczkach pusto - odetchnąłem z ulgą, zaczynam wybierać, oglądać. Nagle słyszę I JESZCZE KACZKI !! Nie zdążyłem zareagować prawidłowo-brak doświadczenia. Małym facetem nie jestem, smarkaczem też nie ale ktoś wyrywa mi upatrzoną kaczkę z ręki, plecy witają się z 2 parasolkami, jakaś łapa pije mnie po dłoni sięgającej po kolejną kaczkę, pomidory w reklamówce stają się przecierem. Mimo wszystko udało mi się kupić kaczkę. To nie była armia moherów, średnia wieku szarańczy sklepowej 20-60 lat. YAFUD.
541Głosy: 853Komentarze: 2612.09.2013 11:17#25819701Głosy: 831Komentarze: 11Pracuję w sklepie komputerowym. Musiałem przez prawię godzinę wysłuchiwać obelg od jakiegoś kolesia, który nie chciał uwierzyć, że musiałby wymienić praktycznie cały swój sprzęt (z systemem Windows 98) żeby móc uruchomić nową grę dla wnuczka. Na koniec złożył pisemną skargę do mojego zwierzchnika, bo próbowałem kłamstwami skłonić go do kupna drogiego sprzętu. YAFUD
701Głosy: 831Komentarze: 11Statystyki śmiesznych tekstów
| Najczęściej komentowane teksty | |
|---|---|
| Ostatnie 7 dni | |
| Ostatnie 30 dni | |
| Ogólnie | |
| Najczęściej plusowane (%) teksty | |
| Ostatnie 7 dni | |
| Ostatnie 30 dni | |
| Ogólnie | |
11.09.2013 11:44#25808820
820Byłem na randce z dziewczyną poznaną online. Dogadywaliśmy się super dopóki nie dowiedziała się, że moja rodzina hoduje kurczaki, z których część sami zjadamy. Obruszyła się niesamowicie, stwierdziła, że jestem potworem i przed wyjściem wykrzyczała mi, że "normalni ludzie kupują mięso w sklepie". YAFUD
03.09.2013 20:16#256911754Głosy: 2074Komentarze: 20Naszemu psu w zimie trzeba smarować poduszki łap wazeliną ponieważ sól rozsypywana wszędzie wżera się w skórę i powoduje ból. Któregoś dnia mój chłopak poszedł do nowo otwartego sklepu po wspomnianą wazelinę. Szukał, szukał, lecz jej nie znalazł, więc zapytał pracownika gdzie może znaleźć wazelinę. Już wtedy wzrok pracownika był pełen dziwnych podejrzeń. Chłopak chciał się wytłumaczyć, ale mu nie wyszło, bo dodał tylko: "potrzebuję, żeby psa nie bolało". Dalsze wytłumaczenia mijały się z celem. YAFUD
1754Głosy: 2074Komentarze: 20©Copyright 2009-2025 YAFUD.PL - Tekstowe demotywatory, śmieszne teksty, wpadki i historie z życia wzięte to nasz sposób na dobry humor. Polityka prywatności.