Zadzwonił do mnie mój przyjaciel Emil potwierdzając swoje odwiedziny, dodał tylko, że weźmie ze sobą swojego 4-letniego brata Adriana. Bardzo lubię zajmować się dzieciakami, więc nie miałem z tym problemu. Kiedy już przyjechał poszliśmy na miasto, pokazaliśmy małemu park, poszliśmy na miejscową plażę. Małemu zechciało się pić, więc kolejnym celem był pierwszy napotkany sklep. Traf chciał, że wracając z plaży znaleźliśmy się przy cukierni. Adrianek zmienił zdanie i zamiast napoju chciał loda w wafelku. Weszliśmy do cukierni, było dużo ludzi, czekamy w kolejce. Kiedy już nadeszła nasza kolej kupujemy Adriankowi jego smakołyk. Kiedy chciałem zapłacić, mały zapytał czy Emil też sobie kupi. Niestety pieniążków starczyło nam tylko na porcję dla małego. Wtedy mały złapał kasjerkę za rękę, zrobił słodkie oczka i zapytał: "A zrobi Pani Emisiowi loda za darmo?" Reszta kolejki zrozumiała to jednoznacznie i wszyscy zaczęli się dusić ze śmiechu. Emil zrobił się czerwony, a lód w wafelku dla Adrianka wylądował na moim czole. Kasjerka się zdenerwowała, a mały wybuchł płaczem. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Maka Paka | 37.109.80.* | 07 Marca, 2014 18:02
Haha, ten dowcip zawsze mnie bawi. Może na stronie z kawałami bym to doceniła, ale tu jednak powinny ukazywać sie prawdziwe historie
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Maka Paka | 37.109.80.* | 07 Marca, 2014 18:02
Haha, ten dowcip zawsze mnie bawi. Może na stronie z kawałami bym to doceniła, ale tu jednak powinny ukazywać sie prawdziwe historie