Nie mam szczęścia do PKP. O ile wsiadając do pociągu pomogła mi bliska osoba, to na miejscu docelowym nikt na mnie nie czekał i musiałam poradzić sobie sama ze ściągnięciem z półki dwóch ciężkich walizek. Jestem tak nieśmiała, że wstydziłam się poprosić kogoś o pomoc (przedział był pełny, prawie same kobiety) i... pojechałam jak ten debil ze wszystkimi na następną stację... Dopiero kiedy wszyscy wysiadali (była to stacja główna), zaczęłam samotną walkę z walizkami i przy okazji obiłam sobie stopę. Oczywiście doszły do tego koszty taksówki, bo musiałam się cofać. Wszystkie te męki tylko przez obawę, że ludzie mi nie pomogą... Kiedyś również wstydziłam się poprosić o pomoc i myślałam, że jakoś dam radę. Nie wiedziałam, że będzie to aż taki ciężar i walizka, jedynie lekko amortyzowana moimi rękami spadła na mężczyznę, który siedział niemalże pod nią... Nie muszę chyba pisać jaka była reakcja... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Luna_s20 [YAFUD.pl] | 13 Marca, 2015 06:44
A gdyby tak pakować nieco mniej i nieco lżejszych rzeczy w walizki?