Sytuacja miała miejsce jakieś 2 lata temu. Zima. Kiedy wstawałam do szkoły (5-5:10), codziennie było bardzo ciemno, co sprawiało, że wstawało się jeszcze trudniej. Jednak pewnego dnia obudziłam się sama z siebie. Standardowo, poszłam do łazienki się ogarnąć. Kiedy byłam już w butach, kurtce i całym wyposażeniu i zaczynałam otwierać dom usłyszałam, że ktoś idzie. Mama przyleciała do mnie i pyta co robię. No to ja zadowolona, że idę do szkoły, na co ona wzięła mnie za rękę, zaprowadziła do pokoju i pokazuje na zegar. 12:07. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
SUVP | 91.231.25.* | 04 Stycznia, 2016 21:41
Jak można z rana nie spojrzeć choć raz na godzinę? Skąd wiesz, że masz już wstać? Skąd wiesz ile masz czasu na ogarnięcie się? Skąd wiesz kiedy wyjść? PS Było.
spóźniłaś się do szkoły... yafud. wnioskuję, że tylko raz. serio to ci spartoliło dzień?
0
3
jababa | 88.156.128.* | 05 Stycznia, 2016 00:35
Ja kiedyś wybrałam się do szkoły w niedzielę.Autobus nie przyjechał,więc postanowiłam wrócić do domu i poprosić Tatę o podwiezienie.Ale po drodze jeszcze wstąpiłam do koleżanki,zapytać dlaczego jej nie było na przystanku.I dopiero jej zaspana i zła mama uświadomiła mi,jaki mamy dzień.Jak wróciłam do domu,babcia mnie pochwaliła,że taka że mnie dobra chrześcijanka,że na pierwszą mszę poszłam.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
SUVP | 91.231.25.* | 04 Stycznia, 2016 21:41
Jak można z rana nie spojrzeć choć raz na godzinę? Skąd wiesz, że masz już wstać? Skąd wiesz ile masz czasu na ogarnięcie się? Skąd wiesz kiedy wyjść? PS Było.
Szpeciur [YAFUD.pl] | 04 Stycznia, 2016 22:51
spóźniłaś się do szkoły... yafud. wnioskuję, że tylko raz.
serio to ci spartoliło dzień?
jababa | 88.156.128.* | 05 Stycznia, 2016 00:35
Ja kiedyś wybrałam się do szkoły w niedzielę.Autobus nie przyjechał,więc postanowiłam wrócić do domu i poprosić Tatę o podwiezienie.Ale po drodze jeszcze wstąpiłam do koleżanki,zapytać dlaczego jej nie było na przystanku.I dopiero jej zaspana i zła mama uświadomiła mi,jaki mamy dzień.Jak wróciłam do domu,babcia mnie pochwaliła,że taka że mnie dobra chrześcijanka,że na pierwszą mszę poszłam.