Pytanie ile lat temu byłaś na okresie próbnym. Zarobki zmieniały się na przestrzeni lat. Z 10 lat temu 5 zł netto za godzinę było nie najgorszą stawką.
Więcej obowiązków = większe zarobki :)
If you know what I mean;)
Istnieją inne branże niż Twoja...
Zdzoch ma rację, nie wiem skąd te minusy. No chyba, że od wspomnianych prezesów i managerów;)
Może czytajcie "ze zrozumieniem", bo wygląda na to że nie tylko zastępczyni przypomina amebę...
To ta nowa, na zastępstwie ma dwa razy więcej będąc na okresie próbnym, niż osoba którą ma zastępować(zarabia obecnie).
Nie dziwi mnie to zbytnio,
w firmie gdzie pracuję jest "podobna"sytuacja,
"starzy"pracownicy zarabiają ok 2000 netto(z "dodatkami"), tymczasem nowo przyjęci dostali na okresie próbnym 2500 netto podstawy.
Ma to proste wytłumaczenie - starzy pracownicy za tyle co dostają - już pracują, a nowych za te stawki to do pracy nie znajdziesz.
Z drugiej strony jest sprawa znajomości bądź wyglądu...
Młoda, zgrabna, cycata - mimo że ameba - ma lepsze "walory"reprezentacyjne niż starsza koleżanka.
Podobnie "znajomi królika", znam przypadki zatrudniania na umowach opiewających na 40,000 netto osób bez wykształcenia na stanowiskach kierowniczych tylko z powodów rodzinnych.
Nie tyczy się to bynajmniej wyłącznie firm państwowych, w prywatnych panuje podobna filozofia.
Zamiast dać więcej pracownikom którzy zapierdalają przynosząc zysk firmie, lepiej dać zarobić "kuzynowi", przy okazji pozwoli to zmniejszyć wykazywany zysk ... przez co podatki są sprawą umowną...
Dawno temu w mediach popularna była teza że państwowe firmy muszą być sprywatyzowane, gdyż prywatnemu właścicielowi zależy na stanie firmy, gdyż ma dzięki niej zysk = zarabia na jej dobrych wynikach.
Po blisko 30 latach pracy w prywatnych firmach muszę stwierdzić że jest to bujda jak mont ewerest...
Prywatnym właścicielom zależy na zysku - jaki oni mają, lecz nie oznacza to że firma ma być dobrze zarządzana...
Od tego jest kreatywna księgowość.
Np tata ma jedną firmę, synek druga...
tata ma pracowników którzy kosztują, lecz wykonują pracę która jest dochodowa dla firmy,
synek "obsługuje"firmę taty - np jako biuro reklamy, biuro projektowe, itp - wystawiając co miesiąc faktury za usługi...
Ile tata potrzebuje wytransferować z firmy - synek jest zawsze pod ręką...
A gdy przychodzi dzień wypłaty - tata zawsze może powiedzieć pracownikom, że sorry, ale konkurencja na rynku... musi obniżyć koszty działalności... pensje musi obniżyć albo będzie musiał zamknąć firmę... wszak zobaczcie - firma od lat nie przynosi dochodu...
i tak to pracownicy zapieprzają za minimalną krajową, a prezes nie wie w co ma inwestować kasę którą dzięki nim trzepie...
Laif its brutal... ale wszak o to walczyliśmy...
Możesz powiedzieć gdzie pracujesz ?
W naszym kochanym kraju więcej obowiązków = mniejsza pensja...
Zatrudniasz się w firmie, podpisujesz angaż, robisz swoją pracę...
Mija kilka miesięcy/lat...
Firma zwalnia ludzi... bo konkurencja, bo kryzys, bo nie ma kasy...
Mniej ludzi - sumarycznie tyle samo pracy = więcej pracy na jedną osobę...
Patrz wyżej... kryzys, konkurencja, brak kasy = redukcja pensji lub zwolnienie... więc większość wybiera mniejszą (ale "pewną") kasę, niż zwolnienie i szukanie czy coś się znajdzie - a rachunki/banki nie będą czekać aż coś zarobisz...
Współczuję autorce yafuda...
Znając życie, to ta ameba pozostanie w firmie pomimo swojej inteligencji, dzięki czemu po powrocie do pracy będziesz miała do roboty nie tylko swoje obowiązki, ale również jej... wszak to ty ją wdrażałaś... o ile nie dostaniesz po powrocie wymówienia... wszak już mają kogoś na twoim miejscu...
Wszaku, stosuj czasem "zamienniki":D
No i jak to jest, że na ogół te ładne mają właśnie tak niskie IQ :D
Zarobki się nie zmieniły w Polsce na przestrzeni lat? Taaa... wystarczy porównać płace minimalne. W 2006r. 900zł brutto, w 2016r. jest 1850zł, czyli dwa razy więcej, faktycznie, żadna różnica :)
No sorry, ale nie. To raczej autorka powinna się nauczyć precyzyjnie wyrażać myśli i używać interpunkcji. Jakby zdanie brzmiało "gdyby nie zarabiała, będąc na okresie próbnym, prawie 2 razy tyle co ja sama"byłoby jasno i czytelnie. A tak, z braku interpunkcji tekst yafuda można zinterpretować, że nowa ameba jest na okresie próbnym i zarabia dwa razy tyle ile zarabiała kiedyś autorka również będąc na okresie próbnym.
Zarobki się zmieniają... w mojej pierwszej pracy miałem 5000,- z haczykiem... co prawda było to jeszcze za komuny, a więc przed denominacją... to na obecne było by 50gr... Sprawa dotyczy innego aspektu zarobków.
Inne zasady dotyczą zatrudniania specjalistów... np głównej księgowej, admina nadzorującego sieć w koncernie międzynarodowym, lecz jeśli firma zatrudnia ludzi bez doświadczenia w branży, bez wykształcenia, mówiąc wprost "podaj, odnieś, pozamiataj"- to jeśli takie osoby dostają na okresie próbnym stawkę wyższą niż "starzy"pracownicy to coś tu jest nie tak...
Ostatnio trafiłem na program gdzie gość wypowiadał się odnośnie dopłat dla rolników, chodziło o dysonans w wysokości dopłat w polsce i na zachodzie europy.
Jego uzasadnienie wiele tłumaczy - polski rolnik NIE MOŻE dostać tyle co rolnik na zachodzie gdyż wtedy państwo polskie musiało by wprowadzić przepisy które zrównywały by zarobki pracowników spoza rolnictwa do tych z zachodniej europy.
Niby logika w tym jest...
"niby"... gdyż jeśli powyższe jest "logiczne", to CENY w polsce powinny być odpowiednio niższe niż na zachodzie - A SĄ NA POZIOMIE ZACHODNIM...
Tak więc mamy płacić za wszystko tak jak niemcy, anglicy, francuzi, lecz zarabiać mamy 1/3, 1/4 tego co oni... i to ma być logiczne... ?
Mówienie o zacofaniu technologicznym... śmiech na sali... wszak w polsce pracujemy na takim samym sprzęcie, na tych samych stanowiskach, według tych samych norm... tylko ten sam człowiek pracujący na tym samym stanowisku(mam na myśli "robola") w takiej anglii czy niemczech - zarabia inną stawkę niż w polsce...
Bez przesady... IQ nie zalezy od koloru włosów czy poziomu "ładnosci"... są ładne blondynki inteligentne jak cholera... i brunetki niezbyt ładne o inteligencji ameby... rzecz dotyczy bardziej genetyki i tego jak dana osoba zdecydowała się korzystać z tego co jej natura dała...
Bywają osoby inteligentne, które celowo udają idiotki bo chcą sprawdzić na ile mogą sobie pozwolić... i często wyręczają się innymi... po co same mają pracować skoro mogą w tym czasie zająć się czymś innym... np fb...
Przepraszam za narażenie Waszej Miłości na konieczność dwukrotnego odczytania w tym samym poście tego samego słowa.
Zdaję sobie sprawę, że nie było to w pełni zgodne z zasadami obowiązującymi w języku polskim.
Postaram się w przyszłości unikać takich dysonansów językowych;)
"Nie drażniło by mnie to tak bardzo gdyby nie zarabiała prawie 2 razy tyle co ja sama będąc na okresie próbnym."
nie dosc ze ma lepsze cy*ki to jeszcze wiecej zarabia. echhh ta zawisc;-)
czyli to wina pracownikow ze zgadzaja sie na kiepskie warunki. nie mozna miec przeciez pretensji do pracodawcy, ze chce placic jak najmniej. jesli moze miec pracownika ktory wykona taniej ta sama robote co inny, to byloby wrecz przestepstwem niegospodarnosci wziac drozszego. problem by sie sam rozwiazal gdyby ludzie mieli jaja.
Hehe wybaczam :)
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
pierwotniak | 91.236.174.* | 01 Maja, 2016 23:41
Więcej obowiązków = większe zarobki :)
If you know what I mean;)