Podaj do sadu ginekologa:) pisze serio. Wydal mylna diagnoze. Odszkodowanie przyda sie wychowaniu dziecka i dla jego bytu, a Ty skoro nie kochasz matki swojego przyszlego dziecka, daj jej pieniadze z odszkodowania i wspieraj jako matke swojego dziecka, ale nie zmuszaj sie do bycia z kims kogo nie kochasz.
A moze warto byloby sie zastanowic nad tym, dlaczego wam sie nie uklada? Moze warto byloby popracowac nad soba? Nic nie dzieje sie samoistnie. Zawsze jest przyczyna. Zastanow sie, przeciez nie zeszliscie sie ze soba dlatego, ze bylo wam zle razem.
Przez pół roku uprawialiście seks, mimo że wam się nie ukladalo? Dziwnie.
To takie męskie po prostu. Co do pozwania lekarza: Czy diagnoza jest na papierze? Wystarczy szerokość jednej komórki w świetle jajowodu, by doszło do zapłodnienia, więc niedrożność jajowodu nie oznacza bezpłodności.
Straszne świństwo. Kochać się się kimś, mając z tyłu głowy myśl, że chcesz zerwać. Co do diagnozy ginekologa, byłam kiedyś kiedyś chłopakiem, który zarzekał się, że jest bezpłodny. Nigdy nie kochałam się się nim bez zabezpieczenia, bo miałam świadomość, że w życiu bywają różne cuda, a pojawienie się dziecka dość mocno pokomplikowałoby nam życie.
Cóż, jakkolwiek to nie brzmi, może to pewien rodzaj "karmy"za głupotę i brak szacunku do osoby, która się kiedyś kochało?
Nikt nie zadał tego pytania więc ja to zrobię. Jesteś pewien, że to Twoje dziecko?
Co masz na myśli mówiąc od dłuższego czasu? Bo 6 tydzień ciąży to 6 tygodni temu uprawialiście seks. A to nie jest długi czas. Jesteś dupkiem. Nie marnuj dziewczynie życia i odejdź. Miej na tyle przyzwoitości (której do tej pory w tobie nie było) i powiedz jej to teraz niezależnie od tego, że będziecie mieli dziecko. Co z tego, że wszystkim powiedziała. Za 4 miesiące i tak by się dowiedzieli. Ciąży nie da się ukryć bo jest raczej widocznym objawem przyszłego macierzyństwa. No chyba że liczyłeś że dokona aborcji i sprawa rozejdzie się po kościach.
Nikt nie zadał tego pytania? Żenujący jesteś. Nie wszystkim chodzi po głowie, że najlepiej powiedzieć to nie moje, ja nie mam z tym nic wspólnego. ŻENADA chłopie żenada. Zarzucać zdradę komuś kogo się zupełnie nie zna. Skąd się biorą tacy ludzie?
Co się czepiacie chłopaka? Akurat seksu bez zabezpieczeń nie popieram, różne rzeczy się zdarzają więc nigdy nie ma pewności.
Ale to, że nie układa się w związku? przecież nigdy nie jest tak, że przestało z dnia na dzień. To się dzieje stopniowo i nawet tego nie zauważamy, dopiero po czasie uświadamiamy sobie "kurcze jeszcze pół roku temu byśmy się z tego śmiali/tam byli/coś zrobili, a dzisiaj nie mamy o czym gadać/nie chce nam się wyjść/ nie chcemy tego robić...."i przecież w czasie "psucia się w związku"takiego stopniowego dalej żyje się normalnie, rozmawia uprawia seks i inne takie.
Dodam jeszcze tylko do autora, że jeśli teraz ją zostawisz, wszyscy stwierdzą, że to dlatego, że jest w ciąży.
Ale taki związek i tak nie przetrwa.
Mój obecny chłopak popełnił ten błąd. Zaszła w ciążę, więc się ożenił i "pogodził się z losem"że będzie z kimś kogo nie kocha dla dziecka. Potem urodziło się drugie bo jednak trzeba było jakoś razem żyć itd, "udawać normalność"skoro już zdecydował się poświęcić dla dobra dziecka. Ale było tylko coraz gorzej, ciągłe kłótnie, złe traktowanie, ucieczka w pracę, byle by tylko nie wracać do domu, którego się nienawidzi. Wracanie tylko ze względu na dzieci, męczarnia i to, że we własnym domu nie można czuć się swobodnie. Dom to nie tylko ściany i dach ale i atmosfera. A po latach w takim związku atmosferę można siekierą kroić.
Po 10 latach się rozwiódł, i teraz dopiero zaczyna odżywać, być szczęśliwy i paradoksalnie poświęcać dzieciom więcej czasu niż gdy z nimi mieszkał. Bo może zabrać je do siebie i nie oglądać jej- kobiety którą przez tyle lat zdążył znienawidzić...
Jeśli myślisz, że wasz związek da się ratować- zrób to, ale jeśli już teraz serce ci mówi, że to nie ona i nigdy nie będzie dobrze- odejdź, bo zmarnujesz życie sobie i jej. Wpędzisz i ją i siebie tylko w lata. Może ona sobie kogoś znajdzie? nawet z małym dzieckiem (znajoma ma trójkę i znalazła) i stworzą szczęśliwą rodzinę?
Zgadzam się z Tobą. Psucie się i rozpad związku to proces, który się zaczyna i trwa przez jakiś czas. Z początku nawet niezauważalnie. Jednak im bardziej związek się psuje i im mniej mamy ze sobą wspólnego to tym rzadziej mamy ochotę na seks z kimś kto staje nam się obcy i na swój sposób odpychający, nieatrakcyjny. 6 tygodni temu laska wydawała mu się na tyle atrakcyjna, żeby pójść z nią do łóżka a teraz ma pewność, że ją nie kocha. 6 tygodni temu jej nie miał i cienia podejrzeń swoich uczuć też? Czy po prostu 6 tygodni temu skorzystał z tego co miał pod ręką, bo przecież jest "bezpieczna"i nie będzie konsekwencji? No tak czy siak chwalebne to nie jest.
Jeśli wie, że jej nie kocha to niech zostawi ją najszybciej jak się da. Tworzenie nieudanego związku tylko dla tego żeby znajomi krzywo nie patrzyli i po to, żeby dziecko miało nazwisko to najgorszy z możliwych scenariuszy. Tak oboje mają jeszcze szanse stworzyć udane związki. I dziecko nie będzie miało zakrzywionego obrazu rodziców, którzy patrzą na siebie wilkiem i są ze sobą po to żeby być, bo coś tam, coś tam
Poprawka. Szósty tydzień ciąży oznacz, że 4 tygodnie temu uprawiali seks. Ciążę liczy się od daty ostatniej miesiączki, a nie od momentu kiedy faktycznie doszło do zapłodnienia.
Miał dziewczynę to z nią sypiał. A co miał wg was z nią robić? W bierki grać? Słabo wyszło z tą ciążą. Trzeba było używać gum. Ja na przykład zawsze używam i to kupionych przeze mnie. A tak dałeś się nabrać to masz "prezent". Tak czy inaczej szykuj już kasę na dzieciaka bo na aborcję to ona na pewno się nie zgodzi.
skor nie chcesz z nia byc, to nie badz - proste. ale nie zapomnij ze dziecko jest juz wasze (nie tylko jej), wiec badz gotow na alimenty. pamietaj tez ze alimenty to nie kara, tylko zwykla skladka na dzieciaka, wiec nie zostan jednym z tych frajerow co nie chca placic na wlasne dzieci.
USG i pozytywne testy ciążowe się często kupuje, dziwnym trafem są niezmiernie potrzebnegdy facet próbuje odejść.
Może wystarczy poczekać, aż ciąża sama zniknie;)
Jak widzisz dziewczyna nie chciała zerwać, i z yafuda wynika, że ona była zadowolona ze związku, a facet twierdzi, że się nie układało. Niestety większość facetów woli por*chać, i dopiero jak już mają dość baby, to zrywają. Może ten taki był?
przeczytaj to co napisałeś i zdaj sobie sprawę z głupoty tych słów.
Równie dobrze może być tak, że dziewczyna skłamała, że ma niedrożność jajnika i na 100% nie może mieć dzieci (no chyba że autor chodzi do ginekologa z nią i słucha wnikliwie diagnoz, w co wątpię) tylko po to aby zaliczyć wpadkę i wziąć ślub, bo dajmy na to ona jest gotowa i chce a autor się nie kwapił. Tak czy siak są to konsekwencje bezmyślnego bzykania wszystkiego co jest pod ręką czy się tego kogoś kocha czy nie.
Nawet podwiązanie jajowodów nie daje 100% pewności. Gdzieś niedawno czytałam artykuł że babka 10 czy 15 lat po podwiązaniu zaszła w ciąże. I to był dopiero dla niej szok. Jak mawia moja koleżanka z prądem i z "wackiem"żartów nie ma.
Czasami twa ignorancja (żeby nie powiedzieć głupota) mnie wzrusza. Jak przeczytać możesz na ulotce z prezerwatyw, nie dają one 100% pewności. Zawsze jest możliwość, że coś nie pójdzie po twej myśli. Jak będziesz się czuł ze świadomością, że masz dziecko z bezmyślną pięknością, którą zaliczyło pół miasta przed tobą i może po tobie a testy DNA wskażą cię jako tatę, bo akurat wtedy miała przerwę u innych adoratorów?
Więc może warto mieć i sypiać z dziewczyną, którą się kocha i przy ewentualnych nieprzewidzianych i nieplanowanych skutkach w spokoju ducha wychować dziecko z partnerką/żoną na której jednak zależy a nie płacić kupę kasy za nieudany wyskok przez całe życie. Ale kto co woli.
Moja koleżanka z roku wyszła za gościa, którego znała 2 miesiące, bo guma im pękła. No akurat jej fart, że chłopak okazał się dobrym mężem i ojcem, ale tak na prawdę to brała kota w worku. No gdzie dziewczyna z szanowanej rodziny będzie panną z dzieckiem. A tak był wcześniak i gra gitara.
Nawet nie trzeba kupować pozytywnych testów. Nie wiem czy tyczy się to wszystkich testów czy tylko tego, który miałem w ręku, ale bardzo często test zmienia się na pozytywny parę/parenaście minut po odczytaniu wyniku.
Niby co takiego głupiego napisałem? Bo jakoś nie mogę się doszukać. Oświeć mnie.
Jeśli jesteś mocno zainteresowany to włącz sobie kalkulator ciążowy to ci wszystko dokładnie policzy. Wierz mi plemniki nie teleportują się w czasie o dwa tygodnie wstecz a ostatnia miesiączka nie jest pierwszym dniem życia płodu. Kto ci takich bzdur naopowiadał? Zapłodnienie komórki jajowej następuje po stosunku a nie dwa tygodnie przed. Data ostatniej miesiączki służy do ustalenia prawdopodobnej daty poczęcia, do której dolicza się około 280 dni. I są to wyliczenia czysto poglądowe, dające przybliżoną datę porodu. Dziecko może się urodzić kiedy zechce, albo kiedy wystąpią jakieś dodatkowe czynniki.
Życie płodowe trwa około 280 dni od chwili POCZĘCIA i na pewno te dni nie liczą się od dnia miesiączki.
Nie jestem ginekologiem i mogę się nie znać.
No dobra może z tym "kiedy zechce"to przesadziłam. Jednak wcześniaki się zdarzają mimo wyznaczonych dat porodu.
http://babyonline.pl/kalkulator-tygodnia-ciazy.html .Proszę. Oto pierwszy lepszy kalkulator ciążowy, a pod spodem wyjaśnienie. Przeczytaj i dopiero mów, że napisałem głupoty. Albo nie, wkleję ci :
"Ciąża trwa 9 miesięcy kalendarzowych (10 miesięcy księżycowych, każdy po 28 dni), czyli 280 dni. Za początek ciąży uznaje się pierwszy dzień ostatniej miesiączki – jest to tzw. reguła Naegelego.
Obliczony za pomocą tej reguły czas trwania ciąży to wiek ciążowy – i nim będzie się posługiwał lekarz, prowadząc twoją kartę ciąży.
Wiek zapłodnieniowy – czyli liczony od momentu, gdy rzeczywiście doszło do poczęcia – jest co najmniej 2 tygodnie krótszy. Gdy więc lekarz mówi o 10. tygodniu ciąży, to znaczy, że do zapłodnienia doszło 8 tygodni temu. W rzeczywistości ciąża trwa więc nie 280 dni, lecz 266 od momentu poczęcia.
Należy pamiętać, że termin porodu wyznaczony dzięki regule Naegelego jest jedynie orientacyjny. Poród może bowiem odbyć się 2 tygodnie wcześniej lub 2 tygodnie później od wyznaczonego w ten sposób terminu. Jedynie 5% kobiet rodzi dokładnie w wyznaczonym terminie."
Nie dawno zwierzała mi się koleżanka - wypisz, wymaluj identyczna sytuacja. Czuła, że chłopakowi przestaje na niej zależeć, wymyśliła więc stwierdzoną bezpłodność, aby go zatrzymać na dziecko. Jakbyś wrzucił imiona i miasto - może się okazać, że znam Twoją sprytną dziewczynę. Życie wielu z nas sprowadza się do znalezienia jelenia, który będzie na nas zapieprzał przez resztę swoich dni, he, he.
Abstrah-ując od "znajdowania jeleni"- niezła z Ciebie koleżanka :)
W ogóle co za bzdury , żeby zostawić dziewczynę w ciąży. Że niby lepiej dla nich jeśli teraz się rozstaną? A pomyślał ktoś o niej ? Z postu tego dupka wynika, że ona nie była świadoma, że związek się wypalił. Poza tym ona teraz potrzebuje pomocy i opieki i facet zamiast zachowywać się jak rozkapryszona księżniczka, niech zaciśnie poślady i weźmie na klatę to co sam zmajstrował. Związek albo przerwa albo się rozpadnie, ale zostawienie jej właśnie teraz to o prostu świństwo i egoizm. Związki nie zawsze są kolorowe i bywają upadki,ale trzeba być odpowiedzialnym za to co się robi
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Vidoll [YAFUD.pl] | 21 Czerwca, 2016 18:35
A moze warto byloby sie zastanowic nad tym, dlaczego wam sie nie uklada? Moze warto byloby popracowac nad soba? Nic nie dzieje sie samoistnie. Zawsze jest przyczyna. Zastanow sie, przeciez nie zeszliscie sie ze soba dlatego, ze bylo wam zle razem.
Salome [YAFUD.pl] | 02 Lipca, 2016 22:48
Przez pół roku uprawialiście seks, mimo że wam się nie ukladalo? Dziwnie.