Współczuję.
A mimo to inteligentny...
Inteligencja=|= oczytanie
inteligencja=|= madrosc
inteligencja=|= wyksztalcenie
ta nieuchwytna wartosc tylko czesciowo mozna zdefiniowa jako zdolnosc do rozwiazywania lamiglowek.
Uciekaj gdzie pieprz rośnie!
Inteligencja, to coś, co masz w genach, z czym się rodzisz. Oczytanie, wykształcenie i cała wiedza nie ma nic wspólnego z inteligencją, oprócz tego, żer człowiekowi inteligentnemu łatwiej jest zdobyć te "cechy".
xD I wyszłaś na idiotkę bo chłopak jest zwolennikiem transhumanizmu i uniwersalnych magistrali danych a ty jak idiotka z książkami wyskoczyłaś xD i jeszcze żeby te książki jako zabytki a ta nie, że czyta xDDDDDD nie mogę jak gnije z idiotki (50% że te książki to nie były traktaty filozoficzne lub podręczniki tylko kieszonkowe kryminały)
Śmiała teza, ale nic nie wskazuje na to, że jest prawdziwa. Przeciwnie, są dowody na to, że inteligencja nie jest dziedziczna.
I co było dalej? Został na noc?
Twierdzisz, że poznałaś "świetnego facet, inteligentny, uzdolniony i przystojny"- to co cię interesuje co on czyta??? Może czyta tylko języki programowania np.
A nawet jeżeli nic nie czyta, (co jakby idzie w sprzeczności z tym, że coś studiuje. To mało prawdopodobne, żeby jakiekolwiek studia ukończyć nie czytając literalnie NIC) to i bez tego zrobił na tobie fenomenalne wrażenie: INTELIGENTNY, UZDOLNIONY, PRZYSTOJNY.
A predyspozycje też nie?
Nie rodzimy się z daną inteligencją według ciebie? To od czego zależe to, ze jedno dziecko natychmiast chwyta literki w przedszkolu, a drugie jest tępe, jak młot?
Też zwróciłem uwagę na pewną rozbieżność. W pierwszym zdaniu inteligentny, ale jak nie lubi książek to już sarkastyczne "prawdziwy inteligent". Czyli książki trzeba trzymać dla szpanu, żeby nie tylko być inteligentnym, ale też na takiego wyglądać w oczach autorki :D
nie dla szpanu, tylko zeby je czytac. duh! inteligencja jest powiazana z ciekawoscia, a najprostsza metoda na zaspokojeniu ciekawosci jest czytanie. nieczytajacy inteligent rzadko wystepuje w przyrodzie i zazwyczaj winne sa warunki zewnetrzne (jak np urodzenie sie w indiach).
A od wychowania. Inteligencja jest tym większa u ludzi, u których jest więcej połączeń nerwowych w mózgu. Te połączenia tworzą się u dziecka w wyniku nauki, poznawania świata, czy jak dowiedli naukowcy parę lat temu przez częste głaskania główki dziecka(odbiera mózg wtedy dużo bodźców i dzięki temu jest zmuszony do tworzenia nowych dróg u siebie do przenoszenia ich). Mam znajomego, który z niewiadomych przyczyn miał przepukline w wieku kilku tygodni, a jakiś lekarz patalach stwierdził, że operacja nie jest możliwa przed 1rokiem życie. Więc młody był noszony na rękach przez cały rok drac się w niebiosa, właśnie glaskany po główce, oglądał świat i słuchał wielu głosów(podobno pół bloku miało go na rękach), a teraz jest na studiach medycznych, ma osiągnięcia z matematyki(laureat ogólnopolskiego konkursu z gimnazjum, wiele wyróżnień), chemii(olimpijczyk,100% z matury) i ogólnie wystaje dość mocno poza przeciętną inteligencję w rodzinie swojej. Więc...mylisz się;>
Gdyby wychowanie było kluczowe, to w dobrych rodzinach nie byłoby wykolejeńców, morderców, zboczeńców, itd. Wszystko jest zapisane w genach + odrobina wpływu z wychowania i tyle. Wszyscy jesteśmy zlepkiem przypadkowych genów rodziców + ewentualne mutacje.
Wielu morderców i innych wykolejencow miało wysokie IQ to raz. Dwa ja przytaczam artykuł naukowy który czytałem kilka lat temu(był w czasopiśmie natura: adres do angielskiej wersji "http://www.nature.com/vrender/index.html przykład kolegi który to potwierdza. Inteligencja zależy od rozwiniętej sieci neuronów w głowie, a ta należy do naszego fenotypu(indywidualnych cech osobika, będących wypadkową genów i środowiska), oczywiście geny mają częściowo wpływ na to(tzw. Pojemność fenotypowa), ale główna role odgrywa to co działo się w życiu człowieka(nawet 20latek może podnieść swoje IQ z tego co pamiętam o 15-20 punktów w 4 lata), możesz dalej argumentowac swoje racje, ale jednak bardziej zaufam pani Cathy J. Prince
A ja jestem ciekaw, co takiego można studiować co nie wymaga czytania w ogóle? Oprócz ekonomii, politologii i stosunków międzynarodowych rzecz jasna.
Wy po prostu mylicie inteligencjez madroscia, czyli mysleniem rozumowym. Inteligencja to tylko narzedzie, dzieki ktoremu nasz mozg pracuje szybciej, ale dopiero myslenie rozumowe korzysta z inteligencji jako narzedzia. Mozna byc malo inteligentnym, ale madrym czlowiekiem i glupim, ale inteligentnym czlowiekiem. Czyli inteligencja tak naprawde sluzy jedynie rozwiazywaniu lamiglowek, a porozmawiac ciekawie mozna jedynie z madrym czlowiekiem, ktory m.in czyta i dzieki temu zna wiele tropow literackich, ktore jedynie inteligentnemu czlowiekowi sa obce, bo ma male pole semantycznych skojarzen.
Poczytaj o epigenetyce. To, co jest zapisane w naszym kodzie genetycznym decyduje może o 20%? Właśnie nasze otoczenie, środowisko, wszelkie wpływy modulują nasze organizmy, zostawiając w nich bardzo trwały ślad :)
Eh... Piszesz o czym, o czym pisal juz Lock. O tabula rasa. Wlasnie dlatego ludzie inteligentni sa glupcami, bo wydaje im sie ze cos wiedza, ale tylko im sie wydaje. A teoria Locka jest jedna z wielu teorii, ktore wyjasniaja, dlaczego czlowiek jest jaki jest. A najbardziej przekonujaca mowi o tym ze wcale nie rodzimy sie biala kartka. Zawsze rodzimy sie juz jacys. A otoczenie, wychowanie ma maly wplyw na to jakimi ludzmi jestesmy, bo to my wybieramy kim i jacy chcemy byc.
Mózg rozwija się już w życiu prenatalnym...
nie. madrosc to zdolnosc zastosowania znancych rozwiazan (lub inaczej mowiac wiedzy). inteligencja to zdolnosc znajdywania nowych rozwiazan. mozna nauczyc sie wiedzy na pamiec i majac IQ na poziomie chomika domowego, brzmiec i wygladac madrze. z inteligencja tak prosto nie ma.
"Dobra rodzina"to bardzo powierzchowne stwierdzenie. Przede wszystkim to czy ktoś korzysta z inteligencji zależy od jego psychiki, całego mindsetu, a to od wyborów i wychowania. Rodzina może być bardzo intelektualnie nastawiona, ale np. ich emocjonalna inteligencja może być mała. I takie dziecko jest np. wychowane pod kloszem (nie rozwija inteligencji), albo traktowane oschle (tworzy to emocjonalne skrzywienie i zaburza samoocenę czy motywację, co znowu hamuje jej wykorzystywanie). Żeby ocenić czy rodzina jest "dobra", albo raczej czy korzystnie wpływa na czyjś rozwój, trzeba by było mieć dane z 24h/dobę łącznie z indywidualnymi odczuciami jej członków i bardzo subtelnymi wpływami. To niemożliwe.
No to nie zaliczył...
Treść yafuda zmienili mi admini!!! Jak ja tego nienawidzę, nic nie pisałam o tym, że jest inteligentem, ale za to wykasowali z niego zdanie o tym, że znałam go dopiero miesiąc i wykazywał się dużą wiedzą na różne tematy (bo on oglądał dużo filmików i programów na ten temat), natomiast ja "dużą wiedzę"mam raczej przez czytanie książek. Gardzę harlekinami i innym syfem typu "zmierzch"albo pisiont groszy greja.
To jest oryginalna treść (zawsze zapisuję sobie yafuda na telefonie zanim go dodam, żeby nie była to nieprzemyślana plątanina słów, bo trzeba czytać, to co się pisze, a tutaj w "dodaj"one się same czasem kasują):
Jakiś czas temu poznałam świetnego faceta, sprawiał wrażenie oczytanego, był uzdolniony i przystojny. W końcu postanowiłam zaprosić go do siebie (on studiuje w Gdańsku, a ja w Krakowie). Zaproponowałam mu kawę, usiedliśmy w salonie. On zaczął uważnie przyglądać się moim regałom z książkami, wstał, podszedł i zaczął z podziwem wyciągać te książki i je oglądać. Zapytałam "O, też uwielbiasz czytać?"na co on odparł "Po co ci książki, skoro masz telewizor i internet w domu? Jak można to czytać? Jesteśmy w XXI wieku". Przyznam, że trochę zbił mnie z pantałyku. Odparłam, że zdecydowanie wolę książki niż e-booki czy czytanie książek w internecie, jednak takiej odpowiedzi zupełnie się nie spodziewałam "Ja miałem na myśli czytanie w ogóle, przecież to durne i przestarzałe". Chłopak wykazywał się dużą wiedzą na wiele tematów, myślałam, że dużo czyta (w końcu przez miesiąc nie dowiem się o nim wszystkiego), ale wiedzę ma z oglądania różnych programów. Już mógł chociaż tego tak nie komentować. YAFUD
Dla jasności: nie potępiam tego, że ktoś ma takie źródło wiedzy, ale potępiam jego zachowanie wobec mnie.
Teraz to już nie ma autorki, bo te durne orangutany zmieniły mi treść i ja się nie będę podpisywała pod czymś, czego nie napisałam. To tylko pokazuje, jak głupi są admini, bo zmieniając treść yafuda robią debi*la z autora, a nie z siebie, bo nikt nie wie (chyba, że autor się przyzna), że to zmienione przez nich.
Możliwe że zmienili, a możliwe że poczytałaś komentarze i poprawiłaś. Zwrot "durne orangutany"dobitnie świadczy o tym, że jesteś tu stałą bywalczynią, prawdopodobnie tą która się tak wykłóca w odrzutach o swoje yafudy.
Nieprawda, a durne orangutany wzięłam od nikity26. To mój 3 yafud na tej stronie. Chcesz screena z datą napisania tej historyjki i z tą treścią, która widnieje na moim telefonie? Przedwczoraj go dodałam.
A jak mi nie wierzysz, że napisałam tak, jak mam, i zmieniono mi treść, to sama coś dodaj, i zobaczysz, że zmienią treść. W każdym z moich 3 yafudów zmieniono jakieś zdanie lub słowo, albo nawet ich sens, przez co wyszedł taki bubel jak to.
Wierzę że zmieniają, bo i mi zmienili. Na dodatek zmieniając sens wypowiedzi. Za screen dziękuję, ale po co kopiować cudze zwroty?
Bo pasują i niektórym mogą się spodobać, ja upodobalem sobie średniowieczną maniere , zwracania się do rodziców per pan/pani(pani matko, panie ojcze itp.) Sam tego nie wymyśliłem, ale zwrot mi się spodobał i używam go chociaż wyszedł z mody, a ty używasz tylko własnych zwrotów, których nikt inny nie użył? Nigdy nie nazwałeś policjanta "psem"lub "smerfem"?
Mylisz sie. Dzieki inteligencji wlasnie mozesz jedynie rozwiazywac lamiglowki ale jesynie na poziomie wiedzy ktoraoowiazuje. Rewolucje naukowe przeprowadzaja ludziw madrzy, ktory potrafia myslec syntetycznie a nie analitycznie jak tylko inteligentni. Ludzie myslacy analitycznie, nie maja wielkich sukcesow w nauce, bo nie sa w stanie myslec niestandardowo. Pisal.o tym Kuhn.
No i? Bo nie wiem do czego zmierzasz.
Duza wiedza z programow.popularno naukowych... Coz;) to sa co najwyzej ciekawostki, ale nie wiedza...
Nie nazwałem i nie nazwałam. A takie zwroty kiedy są nadużywane, uważam za lamerskie.
Każdy zwrot naduzywany staje się "lamerski", jak nie te określenia, to na pewno inne się znajdą, ale fakt pozostaje faktem. A pomyłka z płcią to odruch. Nie zauważyłem byś użyła jakiejś formy żeńskiej w odniesieniu do siebie, więc Cb tak nie traktowałem
Wiele razy wrzucano tu Yafudy mojego autorstwa i nigdy nawet błędu czy przecinka nie poprawili.
A paintem też się umiem posługiwać.
Coś Ci się pomyliło ^^
To ludzie oczytani, a nie inteligentni, działają według schematów. Inteligentni potrafią myśleć i analizować lepiej, a przede wszystkim bardziej nieszablonowo, niż mądrzy.
A ty myślisz tylko o związku, cnie? Nie można się z nim przyjaźnić bądź kumplować, jak ci tak bardzo to przeszkadza? Przyjaciele mogą się od siebie różnić. Ja mam takiego przyjaciela o opisie identycznym wręcz jak ten twój facio, a ja uwielbiam czytać. I co? Jest moim przyjacielem i go bardzo kocham i takie coś nie rozdzieli nas.
Do tego, że otoczenie ma na nas wpływ jeszcze przed naszym urodzeniem.
Fake, nie ma takich ludzi
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Czarna [YAFUD.pl] | 20 Września, 2016 13:21
Inteligencja, to coś, co masz w genach, z czym się rodzisz. Oczytanie, wykształcenie i cała wiedza nie ma nic wspólnego z inteligencją, oprócz tego, żer człowiekowi inteligentnemu łatwiej jest zdobyć te "cechy".