Za to on by Cię chętnie kijem podotykał xD
Weź go na stronę i poważnie z nim pogadaj, bo może dzieciaki mówią ci "mamo", bo im nagadał że się pobierzecie.
Wygląd jest ważny. Jeśli ktoś Cię nie pociąga fizycznie a wręcz odpycha to jak ma taki związek wyglądać?
Aha, rozumiem że mam nie patrzeć na wygląd i związać się z kimś, kogo wiem, że nigdy nie pokocham. Tym samym unieszczęśliwić siebie, bo go nie pokocham, jego, bo będzie wiedział, że nie jest kochany no i jego dzieci, bo prędzej czy później zrozumieją, że nic nie czuję do ich tatusia.... Super! Wspaniała perspektywa. Wolę być sama, jest mi samej dobrze i wcale nie narzekam na bycie singlem, niż być z kimś kogo do końca życia nie pokocham.
Zauważyłam, że często tak bywa, że faceci chcą mieć atrakcyjną kobietę, ale jednocześnie odurzają się kiedy kobieta odrzuca któregoś z nich ze względu na wygląd. Nie uważasz, że to troszkę podchodzi pod hipokryzję?
Przestań się do niego uśmiechać, przestań zgadzać się na kawę to i on przestanie.
"Przepraszam Cię Piotrek/Tomek/XXX, ale do tej pory byliśmy tylko znajomymi i chcę, by tak pozostało.""Nie mam czasu, nie przyjeżdżaj, bo jadę odwiedzić xx/do lekarza/ albo zamiast szukać wymówek powiedz wprost: NIE MAM OCHOTY SIĘ Z TOBĄ SPOTYKAĆ."
Jak? JAK NAJSZYBCIEJ.
Im dłużej odwlekasz rozmowę, tym bardziej dzieci się przywiążą i tym większy będzie dla nich cios.
A Dracon ma rację - pewnie facet manipulował dziećmi, a z ich pomocą - Tobą.
Niekoniecznie. Dzieci pragnące mieć mamę mogą same z siebie zacząć tak kogoś nazywać.
Każdy chyba chciałby kogoś kto jest atrakcyjny (a to jest subiektywne dla każdego). Jeśli ja podrywałbym dziewczynę i powiedziałaby mi, że nie podobam się jej, jestem dla niej za brzydki no to nie brnąłbym w to dalej bo nie miałoby to sensu.
Dzieci są już do mnie od dawna przywiązane. Znają mnie odkąd się urodziły, byłam ich nianią, gdy nie miałam stałej pracy. Wtedy mówiły do mnie "ciocia". Potem często przyjeżdżali do mnie razem cała rodziną, tj. on, ona i dzieci. Po jej śmierci przestał do nas przyjeżdżać aż do teraz. Przyjeżdża niezapowiedziany co kilka dni i moja matka go wpuszcza za każdym razem, siedzi chwilę u niej w mieszkaniu, dzieciaki wtedy lecą do mojego mieszkania na pietrze, no przecież nie wywalę dzieci za drzwi jak już weszły. A po paru minutach on idzie do mnie za dziećmi i już u mnie zostaje na dwie, trzy godziny, bo przecież dzieci się tak dobrze bawią z moim kotem. Nawet moja mama stwierdziła, że on tak naprawdę przyjeżdża do mnie, nie do niej, do niej to tylko przykrywka. Mama to widzi. Ale ubzdurała sobie, że będziemy razem. Chyba pora zainstalować zasuwkę, czy coś. Dzieci pomyślą, że mnie nie ma i może skończy się na wizytach u mojej mamy, gorzej jak mama mnie wyda, że się zamknęłam w mieszkaniu.... Naprawdę nie chcę im robić przykrości, bo kiedyś im powiedziałam, ze tak naprawdę nie jestem ich prawdziwą ciocią, to wszystkie wpadły w histerię.
Czyli facet albo ewidentnie wykorzystuje dzieciaki, albo w jakiś dziwny sposób (nie przyszło-małżeński) szuka w tobie oparcia, bo zauważył, że okazujesz mu sympatię. W takim wypadku możliwe, że w domu ciągle ma nastrój depresyjny, a u ciebie ze względu na kota dzieciaki odżywają. Kiedy przyjdzie następnym razem, a dzieciarnia zajmie się zwierzakiem z dala od was, pogadaj z nim dyskretnie, żeby wyjaśnić sprawę.
Jeśli robi sobie nadzieje małżeńskie, to powiedz mu wprost, że nic z tego i niech wytłumaczy dzieciom, że nadal będziesz ciocią, a nie mamą.
Jeśli odwiedza cię przez wzgląd na dzieciaki, to powiedz, że mogą przychodzić (jeśli ci to nie przeszkadza), ale niech przedtem dadzą znać albo zapytają czy mogą.
Tak czy siak pogadać z nim musisz, bo im dłużej czekasz, tym bardziej dzieciaki się przywiążą i będzie jeszcze gorzej, a tobie trudniej to przerwać. Musisz zacisnąć pośladki i nie patrzeć na maluchy. One popłaczą i w końcu się uspokoją, a jak podrosną to z nimi też będziesz mogła pogadać, a póki co schowaj współczucie do kieszeni.
Mam takie pytanie. Czy gdyby facet powiedziałby autorce wprost, że bardzo mu się podoba, że się w niej zauroczył i, że chciałby z nią nawiązać stałą i poważną relację po zdobyciu zaufania i po iluś tam randkach, jeszcze przed tym, jak dzieci zaczęły mówić "mamo"do autorki, to znaczy, że byłby głupi? Ja słyszałam, że to wszystko jakoś samo powinno iść, a wyznawanie, że myśli się o czymś poważnym jest durne, bo to seks powinien być takim wyznaniem, a nie słowa. Według mnie najpierw powinno się nabrać do kogoś zaufania, zdeklarować, czego się chce, a dopiero później uprawiać seks. Oczywiście, nikomu nic nie każe, ale to chyba jest najbardziej bezpieczna opcja.
Podejrzewam iż skoro narobiłaś madziei, to będziesz szturchana w oko i kakao. Pozdrawiam serdecznie.
Tak, zebrałam się na odwagę wieczorem gdy przyszedł. Powiedziałam dzieciom, by poszły na górę pobawić się z kotem i w mieszkaniu mamy zapytałam go, czemu dzieci mówią do mnie "mama". Od słowa do słowa wyszło, że moja matka mu nagadała, że na niego lecę tylko się wstydzę powiedzieć, więc wiązał ze mną jakieś nadzieje. I sam nagadał dzieciom, że będę ich nową mamą i niedługo się do nich wprowadzę. Powiedziałam szczerze i w miarę delikatnie, że nie będę z nim bo oboje byśmy byli nieszczęśliwi, nie kocham go i nie będę. Zabrał dzieci i poszedł. Trochę mi go szkoda, ale nie będę na siłę się pakować w coś, co nie da mi szczęścia. Jemu też by nie dało...
To teraz chyba czas na rozmowę z matką. To ona zaczęła ten cały bajzel i przez nią i facet, i jego dzieci, i ty macie problem. Co jej do głowy trzeliło?!
chyba nie ma sensu byc ciagle postacia w tym dramacie. to tylko wydluzy dziwaczna sytuacje, a mamuski to przeciez i tak nie zmieni.
Ogólnie tak, ale autorka mieszka z matką (o ile dobrze zrozumiałam), więc ja bym się bała kolejnych takich pomysłów.
Marne szanse, ale może się da matce wytłumaczyc, żeby do tego typu spraw w przyszłości się nie mieszała.
o kurde, przegapilem ze to jej mama. *wstydzi sie*. caly czas myslalem ze to mama tego pana swata go z autorka.
I znowu hipokrytki minusują. Dla mnie wygląd nie jest najważniejszy. Wolałbym się spotykać z dziewczyną 5/10, która by pasowała pod względem charakteru niż 10/10, z którą nie miałbym wspólnych tematów i nie odpowiadałaby mi charakterem.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
sq | 193.42.154.* | 11 Grudnia, 2016 13:42
Wygląd jest ważny. Jeśli ktoś Cię nie pociąga fizycznie a wręcz odpycha to jak ma taki związek wyglądać?