Co za utas z k na początku. Tata powinien się zająć tym utasem.
Weź się przyjrzyj, może na prawdę jest brzydki, a tobie jako matce wydaje się śliczny i słodki. Nie przejmuj się, to częsty przypadek.
Nie zawsze będzie słyszał, że jest piękny i zdolny. Musi się nauczyć sobie z tym radzić.
za co? za wyrazenie swojej opini? dlaczego tata mialby aktywnie dzialac na rzecz tego by jego dziecko bylo zadufanym w sobie narcyzem niepotrafiacym przyjac krytyki? przeciez zdolnosc ignorowania smecenia innych ludzi jest wrecz krytycznie wazna w dzisiejszym swiecie (zeby uzyskac na to dowod nie trzeba nawet wychodzic poza ta strone). dlaczego ktokolwiek mialby chciec zeby jego dziecko stalo sie placzacym sofciarzem przekonanym ze jego wartosc zalezy od zdania innych, obcych mu ludzi? wlasnie dobrze, niech sie mlody nauczy od malego ze smecenia obcego pana jest dla niego zdarzeniem bez zadnych konsekwencji. jesli ta lekcja kosztuje troche placzu to trudno. lepsze to, niz potem dorosly mieczak.
Czy wy rozumiecie, ze to 4latek?!
Naucz synka co to jest trollowanie i facknews.
Trzeba było powiedzieć pierdzielowi, że ma raka i umrze za 3 miesiące.
Trzeba było mu powiedzieć ze jego mam tez powinna była się zabezpieczyć , byłoby o jednego buraka mniej .... pozdrawiam
Dobrze, że teraz, w liceum by się zabił potem..nie można aż tak dzieci pod kloszem chować...Przecież szkoła to bajzel, że hoho..a słownictwo to już w ogóle.. może w CS-a niech gra
Niech ten starszy pan nie bierze się za szkolenie cudzych dzieci.
W taki sposób nie uczy się dzieci siły psychicznej. Narcyzem dziecko się staje, jeśli rodzice mówią mu, że jest lepsze niż inni, ale to już jest ich decyzja, jak wychowuje swoją latorośl, a obcy ludzie nie powinni się do tego mieszać nie wiedząc, jaki charakter ma dany młody człowiek i czy takie tępe odzywki nie zniszczą mu życia.
Mam dwójkę dzieci, które też były w tym wieku i słyszały od kolegów mnóstwo przykrych słów. I szczerze, to nie jest normalne, żeby 4 latek nie mógł na siebie patrzeć w lustrze, bo ktoś powiedział mu że jest brzydki. W szkole dopiero się zacznie i niestety autorka nie będzie mogła liczyć na to, że nauczyciel będzie chronił jej dziecko przed uwagami.
Moje dzieci od pewnego czasu są nauczone, żeby nie szykanować, ale odpowiadać prostakom tak, jak na to zasługują. I jest spokój.
Wiesz, odbiór krytyki jest zależny od tego, kto to powiedział i w jaki sposób. Niektórych docinków z automatu nie bierze się serio.
Ale fakt, to nie jest normalne, że chłopak ma z tego powodu taki problem. Rodzice powinni zabrać go do psychologa, bo możliwe, że młody ma tendencję do dysmorfofobii, a im wcześniej się przeciwdziała/ leczy, tym lepiej.
w jaki inny sposob chcialbys nauczac ignorowania zaczepek innych ludzi niz poprzez... ignorowanie zaczepek innych ludzi? to ze obcy ludzie nie powinni robic tego czy tamtego jest obowiazujace jedynie w bajkach. ale zyjemy w prawdziwej rzeczywistosci i im szybciej mlody nauczy sie sobie z tym radzic tym latwiej bedzie mu pozniej w przyszlosci. nie mowiac o tym ze jako bonus dostanie spora odpornosc na wszechobecne reklamy.
Ignorowania zaczepek innych ludzi uczy się poprzez budowanie pewności siebie dziecka, a nie poprzez krytykowanie. Dla porównania czy odporność na wystrzały z pistoletu nabywa się biorąc kolejne pociski na klatę czy ubierając kamizelkę kuloodporną?
dokladnie tak. jak inaczej chcesz zbudowac pewnosc siebie dziecka? skad ma wiedziec ze jego zdanie jest wazniejsze niz obcych jesli mialby sie nigdy nie spotkac ze zdaniami odmiennymi od jego wlasnego?
Nie rozumiesz tego, co napisałam. Nie niekonstruktywną krytyką się dziecko nauczy, ona wcale nie jest potrzebna w początkach jego rozwoju, może mu tylko zaszkodzić, zresztą jak widać.
W tym wieku dziecko nie ma własnego zdania, ma bardzo słaby kręgosłup psychiczny. Wyobraź sobie, że 4-latek nie ma takiego myślenia jak osoba dorosła, nie ma takich doświadczeń. Dużych ludzi uznaje za mądrzejszych od siebie i wierzy im na słowo. Nie gadaj, że ten dziadyga dobrze zrobił, przy dzieciach w tym wieku trzeba być bardzo ostrożnym w mówieniu do nich lub o nich. Zresztą widzisz efekt, a ignorujesz go i piszesz komentarze z ideą wziętą z powietrza. Nie ten dziadek nauczy go ignorowania niekonstruktywnej krytyki (nie jest on dla niego jakimś zbawieniem), tylko inne działania. W tej sytuacji pewnie ze strony specjalistów.
Wychowanie powinno być wyważone. Dzieci tylko krytykowane wyrosną na osoby nieradzące sobie w społeczeństwie, dzieci tylko chwalone także, ale w inny sposób, za to takie, wobec których stosuje się konstruktywną krytykę i chwali, kiedy trzeba, będą zdrowe i szczęśliwe. Powtórzę, ta krytyka go nie zbawi, ten dziadek powinien się nie wtrącać (nie miał na pewno na myśli go czegoś uczyć, tylko chciał się wyżyć na przypadkowych osobach), a zostawić jego wychowanie rodzicom i pedagogom, którzy się na tym znają. Ty też im to zostaw, bo ewidentnie nie ogarniasz tematu.
Gimbusie zrozum, że to dziecko ma cztery latka. Widać, że nie masz dzieci i obyś okazał się bezpłodny. Tacy jak ty nie powinni się rozmnażać.
pomijajac inwektywy na poziomie przedszkola, spiesze zauwazyc ze napisalem nawet ze nalezy dziecko przyzwyczajac do realnych warunkow bytowania jak najszybciej. nie wiem skad u ciebie przekonanie ze 4-letnie dziecko to jeszcze niepelny czlowiek? dlaczego chcialbys trzymac dziecko pod kloszem? przeciez w cieplarnianych warunkach nie osiagnie pelni swojego potencjalu - wrecz przeciwnie. jaka motywacje mialbym miec zeby hodowac sobie slabe dzieci? to jakis plan desperata zeby dziecko nigdy nie odeszlo z domu?
zapewne maly po prostu obserwowal reakcje rodzicow - bowiem, jak sam zauwazyles, uwaza ich za absolutny autorytet. rodzice w jakis sposob musieli pokazac ze opinia dziadka ich bardzo ubodla (pewnie sami nie przeszli treningu w dziecinstwie) i co za tym idzie - mlody wykoncypowal sobie ze pewnie starszy, pomarszczony pan ma racje. przeciez inaczej absolutne autorytety by sie nie przejely, prawda?
Tak jak mówię, obyś był bezpłodny i nie rozmnażał swoich felernych genów, głuptasku.
specjalnie się zalogowałem, żeby dać ci plusa za komentarz xD
A Ty buzi nie masz, żeby go opierniczyć? Dziwię się, jak by mi ktoś tak powiedział do dziecka to zmieszałabym z błotem.
A małego przekonuj, że to był pan albo chory albo z gigantycznymi kompleksami i nie warto przejmować się jego zdaniem.
Poproś kogoś z rodziny, żeby od czasu do czasu pochwalił go za coś i powiedział, że jest przystojnym mężczyzną, a za kilka lat będą się za nim uganiały dziewczyny. Powinno go to podbudować :)
"Kubuś z wyglądu jest zupełnie normalnym dzieciakiem"- a z zachowania i psychiki? Też jest normalny? Może facet oceniał za całość?
Napisałam, że uważa dorosłych za absolutny autorytet, nie tylko rodziców. Nie wiesz, że bywa tak, że rodzic może mówić dziecku dużo dobrych rzeczy, a nagle przyjdzie ktoś obcy, powie coś zupełnie przeciwnego i nagle porządek świata się burzy niezależnie od reakcji rodzica (matka mogła mu powiedzieć, żeby się nie przejmował, tego nie wiesz). Takie dziecko może pomyśleć: to gdzie jest prawda? Kto ma rację? Może matka mnie chwali, bo jestem jej dzieckiem, a ten pan wypowiedział się szczerze?
Nikt tu nie mówi o trzymaniu dziecka pod kloszem, tak jak napisałeś w poprzednim komentarzu. Nauka powinna być zdrowa, a docinek tego prostaka taki nie był.
Wrócę do przykładu pistoletu: nikt nie będzie odporny na wystrzał prosto w serce zanim zdąży założyć kamizelkę kuloodporną. Takie małe dziecko jeszcze nie ma odporności, ta uwaga została skierowania do niego za wcześnie, no i widać efekt.
Nie zawsze można wypowiadać na głos swoje oceny, a jeśli już, to nie tak zjadliwie. Nie od parady istnieje pojęcie taktu.
cerebrumpalm Twoje wypowiedzi pasują do fanatycznie wierzącego w ewolucję a zatem i w to, że zjadanie słabszych przez silniejszych to norma ale ten świat został stworzony i mamy instynkt opiekowania się słabszymi. Bez tego już pierwsze matki pozjadałyby własne dzieci i koniec z dalszym rozmnażaniem.
A gdyby jakimś cudem nasz świat i tak zaistniał odtrącalibyśmy dzieci, porzucali starców, nie leczyli chorych i w ogóle nie posiadali sumienia a wierz mi, większość ludzi je posiada i nie powstało ono w drodze ewolucji.
akurat caly altruizm jest jak najbardziej wyjasnialny na drodze ewolucji - co jest zreszta oczywiste bo przeciez nie moglby powstac inaczej. no ale nie o tym jest ten watek. natomiast gwoli scislosci zwracam uwage ze jest bardzo duzo gatunkow gdzie rodzice nie dbaja o mlode i jakos gatunki te dotrwaly do dzis. i maja sie dobrze, choc mialyby sie lepiej gdyby nie zagrozenie przez najwiekszego drapieznika swiata - homo sapiens sapiens. jednakze nie widze nawiazania do tematu watku - czy dzieci nalezy chronic przed realnym swiatem i wychowywac je w nieswiadomosci zagrozen je oczekujacych oraz nie dawac narzedzi do radzenia sobie w spoleczenstwie. czy masz cos do powiedzenia w temacie watku?
Dzieci zwłaszcza 4-letnie przyjmują świat wprost bez niedomówień, niejasności i półprawd. Takie zdarzenia mogą pozostać w psychice na długo. Dlatego dzieciom mówimy, że są piękne, że mogą robić wszystko, że pięknie malują, śpiewają i tańczą, nawet jeśli tak nie jest. Pewność siebie to najważniejszy życiowy kapitał. Jeśli jej zabraknie, zabraknie napędu i paliwa by iść samodzielnie i efektywnie przez życie. Pewność siebie to nie zawsze znaczy egoizm. Można, a nawet trzeba być pewnym siebie altruistą.
cerebrumpalm
"...co jest zreszta oczywiste bo przeciez nie moglby powstac inaczej."
No i właśnie nie mógł. Świat od razu musiał być dobrze stworzony bo nie utrzymałby się gdyby wciąż trzeba go było sztukować. Zniknąłby nimby się w drodze ewolucji wykształciły altruistyczne stworzenia albo gatunki dwupłciowe a przecież ewolucjoniści sami przyznają, że bez różnicy płci nie byłoby ewolucji a jedynie odtwarzanie jak przez matrycę identycznego osobnika. Waszym głównym argumentem jest to, że coś musiało powstać bo bez tego świat by nie istniał ale to przecież nie jest argument popierający ewolucję lecz stwarzanie.
Podobnie zresztą jak sam dar przekazywania życia, powstanie czegoś takiego przez przypadek wcale nie jest takie oczywiste.
Ciebie rodzice powinni zostawić w lesie jak miałeś 4 lata. Szkoda, że tego nie zrobili. Co nie? Byłbyś wtedy twardzielem.
jestem twardzielem. moze ty tez pewnego dnia bedziesz, zycze powodzenia!
Nie jesteś twardzielem, tylko głupkiem. Powodzenia ze swoimi dziećmi. HAHAHAHAHA
Czy to normalne, że 4-letnie dziecko rozumie, co to znaczy "zabezpieczać się"? :o
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Salome [YAFUD.pl] | 06 Lutego, 2017 10:35
Nie zawsze będzie słyszał, że jest piękny i zdolny. Musi się nauczyć sobie z tym radzić.