To dziewczyny robia kupe?!
To tak cieżko zamknąć drzwi od łazienki??
Mam 24 lata i od trzech lat jest ze swoim chłopakiem i póki co nie zamierzam się przy nim dedekowac. Dla mnie to kwestia kultury - nie robię tego przy ludziach z tego samego powodu
Mam 27 lat 5 po ślubie. Nie załatwiam się przy mężu, ale nie robię z tego tajemnicy tak jak autorka. A tu o to mi chodziło. Owszem wypowiedziała się kolokwialnie ale takie było założenie wpisu. Dla mnie współżycie jest najbardziej intymna forma
Przepraszam że 2 razy wpis ale coś mi uciekło wcz3sniejszy tekst
Na początku jest tak dziwnie, z czasem zaczyna się człowiek czuć przy tej drugiej osobie nieco swobodniej. Oczywiście jestem zdania, że w toalecie należy się prywatność, dlatego jak się tam udajesz to przekręć zamek czy zasuwkę, jak nie macie - doróbcie. Otwarte drzwi będą jasnym znakiem, że można dołączyć.
P.S. Ja na początku odkręcałam wodę w umywalce. Potem mi przeszło, wszakże bez wizyt w toalecie nie da się żyć, a jeśli tym wizytom ma towarzyszyć stres to tylko sobie zaszkodzisz.
Droga Autorko - faceci to nie są debile. Oni wiedzą, że korzystasz z toalety i potem nie pachniesz fikolkami w okolicach intymnych. Jeżeli myślisz, że twój chłopak jest inny, to lepiej zmień to to na lepszy model, bo szok może go zabić.
Skąd te ataki na autorkę i posądzanie o niedojrzałość, serio? -.-
Ja też się krępuję korzystania z toalety przy znajomych/ chłopaku i puszczam wodę z kranu. To znaczy, ze nie jestem na tyle dojrzała do "seksualności"
Drogi Tajemniczy Masturbatorze, byłoby miło, gdybyś zrozumiał, że nie każda dziewczyna myśli tylko i wyłącznie o tym, co myśli jej chłopak. Tzn gówno mnie to obchodzi, że jest świadomy tego, że każdy człowiek robi kupę, ale niekoniecznie chciałabym, żeby ktokolwiek musiał tego wraz ze mną doświadczać - np to słyszeć :))))
te ladne nie
ludzie maja rozne blokady,doroslosc nie ma tu nic do rzeczy. dlubiesz w nosie przy swoim partnerze i potem strzelasz z kulek albo wycierasz o kanape?
Droga kolezanko, dorosły, zdrowo myślący człowiek nawet nie zwróci na to uwagi, choćbys zrzucala balast z całego tygodnia :)
Fizjologia jest naturalną sprawa i juz naprawdę nikogo nie rusza. A jak rusza, znaczy, że człowiek to jeszcze mentalny dzieciak.
A jeszcze mi się tak przypomniało - puszczanie wody podczas korzystania z toalety, nie dość, że jest jest marnowaniem, to jeszcze generuje dodatkowe koszta. Gdybyś była u mnie 2x w tygodniu i za każdym razem przez pięć minut lała wodę, to rozumiem, że potem dolozylabys mi się do rachunku?
5min? To chyba jakies zatwardzenie? Wchodzisz i wychodzisz jak przy siusiu a nie gazety czytać.
Czy dwie minuty robią ci jakąś różnice?
NIE MARNUJ WODY! Lepszą metodą jest puszczanie muzyki.;) Mój chłopak tak robił na początku związku.
I nie słuchaj tych głupot, że jesteś niedojrzała itd. Każdy się czegoś wstydzi. Kiedyś Ci przejdzie, mojemu chłopakowi przeszło.
mozna tez podspiewywac lub, jesli ktos umie, wypie.rdziec jakas fajna, skoczna melodyjke.
"fikolkami"xD
Jestem z moim obecnym mężem prawie 10 lat. Dla jasności, mam 23 lata. Nigdy by mi nie przyszło do głowy, aby którekolwiek z nas oddawało się defekacji przy drugim. To po prostu brak szacunku do drugiej osoby. Sikanie ok, ale nie kupa. Za drzwiami toalety nikt się nie wstydzi, choć krepowałam się robić kupę, kiedy mój ukochany był w mieszkaniu/moim domu, ale to było może pierwsze 8 miesięcy związku. Dziwi mnie natomiast to, że seks was nie brzydzi, ale robienie kupy za zamkniętymi drzwiami już jest "be".
A ty tak robisz jak jesteś sam????
Jak mnie denerwuje nazywanie seksu romantyzmem.
Nie rozumiem, w czym puszczanie wody z kranu lub muzyki pomaga. przecież już samo dłuższe posiedzenie zdradza, co tam robimy. I nie mówię tutaj o 15 minutowej kompletacji ale siłą rzeczy jest to dłuższe od samego siusiu. I poza tym uruchomienie spluczki zadaje ostatni gwóźdź bo ani kran ani muzyczka z telefonu tego nie zagluszy
Alu tu nie chodzi o to, żeby ktoś nie wiedział, co tam robimy, tylko, żeby np tego nie słyszał;)
i jak jest głośno ma się poczucie odosobnienia.
Plus oczywiście, że małżeństwo, a "bycie z chłopakiem"różni się diametralnie, ale seksu bym w to nie mieszała.
I jest to oczywiście potrzeba naturalna każdego człowieka, ale wg mnie im mniej się z tym obnoszę, tym lepiej.
Ewentualnie czasami może być odwrotnie. Ja się krępuje, kiedy ktoś się kręci. Tu nawet nie chodzi o to, że ten ktoś może mnie usłyszeć, tylko sam fakt, że to ja go słyszę, mnie blokuje. Przez jakieś 2 lata wyganiałam chłopaka na papierosa, żebym miała ciszę i spokój :D
Nie każdy ma zamek na klucz.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Dizma | 86.19.187.* | 08 Lutego, 2017 21:26
To tak cieżko zamknąć drzwi od łazienki??