Brawa dla mamy tak szczerze mówiąc...
Dokładnie, to nie yafud, tylko godna naśladowania postawa :)
Ale czemu nie po karetkę? Jak osoba nieprzytomna, to jest to sprawa dla policji?
Jesli sluchala muzyki przez sluchawki ale z tel, to sciema, bo obudzilby ja dzwiek polaczenia i innej muzyki, a raczej glosniejszego dzwieku.
Druga rzecz, brawa dla mamy? Matka nie wpadla na pomysl ze corka zwyczajnie spi? I kto teraz zaplaci za nowe drzwi?
Jak nie mozna sie dostac do mieszkania, w ktorym prawdopodobnie ktos zaslabl, czy nie zyje, badz grozi mu niebezpieczenstwo, to wywazeniem zajmuje sie policja.
Nie powiedziane, ze sluchala muzyki z telefonu.
Ja slucham z mp3 np, tez na sluchawkch a telefon mam zwyczajowo w trybie cichym.
Czyli wołami policję, czekamy na wyważenie drzwi i dopiero potem na karetkę? :D Co tam, że w międzyczasie córeczka może umrzeć, najpierw policja, potem karetka, nigdy naraz! :D
A ja myślałem, że Straż Pożarna - głupi ja.
W sumie to trudno nam oceniać lpgikę mamy dzwoniącej w tamtym momencie po policję. Pewnie zwyczajnie działała w stresie i nie przemyślała.
To, że zadzwoniła po policję nie oznacza przecież że chwilę wcześniej nie mogła wezwać też karetki. A skoro drzwi wyważyli policjanci to autorka napisała o policji.
A moim zdaniem fake, jesli widziała ja w oknie lezaca to szybciej i taniej bylo by chyba oknem wejść...
Jeśli karetka przyjedzie do mieszkania, gdzie najpierw trzeba rozwalić drzwi, żeby w ogóle kogokolwiek ratować, to można w ostatecznym rozrachunku zapłacić karę za niesłuszne wezwanie pogotowia.
Ale matka jak widac histeryczka i cala komende postawila na nogi.
Poważnie? Przychodzisz do własnego dziecka, dzwonisz, walisz w drzwi i nikt ci nie otwiera, a przez okno widzisz, że twoje dziecko leży i się nie rusza. I tak po prostu odchodzisz, bo "eee, może akurat śpi"?
Nawet przez chwilę nie przyszłoby ci do głowy, że coś się mogło stać?
Gdybym ja była tą matką, zrobiłabym dokładnie to samo. Drzwi to tylko drzwi, ewentualny mandat to tylko mandat, a utraty życia/zdrowia swojego dziecka nawet za miliony bym nie ryzykowała.
A mnie coś innego zastanawia: dlaczego mama autorki nie miała kluczy od mieszkania córki?
Moi rodzice mają klucze od mieszkania mojego brata i mojego, ja i brat mamy klucze od mieszkania rodziców. Czy to naprawdę takie niespotykane?
Na Yafudach jeździ się po osobach, które dają swobodny dostęp rodziców do ich mieszkania. Jeśli rodzice coś wywiną, to sama jesteś sobie winna, zostawisz rodzicom psa do opieki - twoja wina, że ci lodówkę posprzątali;leżysz w seksownej pozie, czekając na chłopaka - sama sobie jesteś winna, że cię rodzice w tej pozie nakryli.
Nie, yafudowicze cenią swoje jedyne klucze i nie oddają ich swoim rodzicom;) Mój dom, to mój zamek! Bez szturmu go nie oddam! :D
Widocznie należę do tej szczęśliwej mniejszości, która na normalnych rodziców;-)
Jeśli mama dzwoniła pod nr 112 i opisała sytuację, to dysponent najprawdopodobniej powiadomił zarówno pogotowie jak i policję oraz straz. Pracuje w policji i często jeździmy na takie interwencję i w 95% przypadków to my jesteśmy pierwsi na miejscu. Osobiście sam nie podejmuje się w większości tych sytuacji wywazenia drzwi, ale gdybym widzial przez okno wskazana tutaj sytuacje, myślę że podjalbym się próby sforsowania drzwi. Tylko uwierzcie, czasami drzwi które wyglądają jakby miały się wylamac po jednym kopie z buta, stawiają duży opór nawet strażakom z lomem czy innymi narzędziami. Nie jest to takie proste jak się wydaje :) za dużo filmów niektórzy oglądają :D a gdyby ktoś miał mi zarzucic, że może ktoś w środku umierać, a ja nie wyważe drzwi to objasniam: na powiedzmy 50 interwencji tego typu, tylko raz starsza kobieta rzeczywiście była w sytuacji w której jej życie było zagrożone. Cała reszta wymagała zazwyczaj szybkiej interwencji, ale kilka minut zwłoki nie miało znaczenia jeśli chodzi o stan zdrowia osoby w środku. Dodatkowo, ludzie nie rozumieją naszej pracy, a co za tym idzie jeszcze jakiś cap za wywalone drzwi mógłby się ze mną sądzić, żebym mu za nie oddał. mając polskie sądownictwo, pewnie bym sprawę przegrał i jeszcze stracił premię i dodatki :) taki to wspaniały kraj
>>Pracuje w policji i często jeździmy na takie interwencję i w 95% przypadków to my jesteśmy pierwsi na miejscu.
Poważnie Policja - 95% ?
Jakoś nie chce mi się wierzyć.
Moje doświadczenia są zgoła odwrotne.
Możliwe, że zależy to od miasta i jednostki. Dzisiaj miałem kolejną taką sytuację, znowu byliśmy pierwsi. Starsza kobieta z demencja. Było duże prawdopodobieństwo ze nie ma jej w domu. Mimo to weszliśmy i kobiecinka leżała na ziemi. Na szczęście wszystko było z nią dobrze. Przewróciła się wczoraj wieczorem i nie mogła wstać. Na miejscu pierwsi byliśmy mu, straż jakieś 5 minut po nas, karetka ostatnia. Tak to wygląda.
Dostępem do mieszkania w takich sytuacjach zawsze zajmuje sie straż pożarna. Ani policja ani pogotowie nie ma odpowiednich narzędzi
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
nomka [YAFUD.pl] | 25 Czerwca, 2017 22:43
Brawa dla mamy tak szczerze mówiąc...