Co do tego drugiego, to akurat słusznie robił.
Oczywiście, najlepiej, jak by wcześniej googlował, ale nie wiemy, jakie dokładnie pytania autor ma na myśli.
Sytuacja jest chyba jasna, że jeśli poszedł tam za ułamek stawki, to tylko i wyłącznie po to, żeby się szybko i intensywnie uczyć - jedynym yafudem tu jest szef, chyba, że naprawdę ma to wykalkulowane - ale to zły moment na taką inwestycję.
Nie ma się też co czepiać chłopaka, to akurat dobrze, że chce się czegoś nauczyć i na coś przydać. A jeśli nie ściemniał na rozmowie, że potrafi niewiadomo co tylko było wiadome że będzie trzeba to przeszkolić to tym bardziej nie można mieć do niego pretensji.
Szef wybrał po prostu pakiet ekonomiczny. Doszedl do wniosku że bardziej kalkulacyjnie bedzie wyhodować wlasnego programiste (bo taki co dostaje szanse wiąże sie lojalnie z firmą, utożsamia, jest wdzieczny ble ble ble). Szef za niego pracowac nie musi. Chlopak sie w końcu nauczy a szef ma w kieszeni różnice. Brudna robotę przy uczeniu bedziecie robili wy.
Prawda jest taka że tak robi większość firm
@Up
Problemem jest to, że nowicjusza w programowaniu (a ten nie umiał nic skoro liczył ręcznie linie...) zatrudnia się za małą stawkę i powinien być ktoś komu może zadawać pytania. Programista senior już zarabia bardzo dużo i każda odpowiedź na pytanie chłopaka kosztuje szefa dość dużo więc wychodzi stratny
A druga prawda jest taka ze kazdy z nas kiedyś gdzies zaczynał i ktos go musial fachu nauczyć, prawda?
Nikt sie od razu specjalistą nie urodził więc...
Ale żeby liczyć linijki?? To nawet nie zna środowiska w którym pracuje, a tego już się człowiek uczy czy to samemu w domu czy na studiach. Nawet Junior już musi coś umieć
Nie. Szef nigdy nie wychodzi stratny. Robota ma być zrobiona i tyle. Będą go uczyc w tzw międzyczasie. Będzie im działał na nerwy, przeszkadzal w robocie, zadawał"głupie"/oczywiste) pytania. Jak to nowicjusz. Szef za to im nie płaci. Także tak czy siak jest na plus. Młody sie szybciej nauczy niż wzrosnie mu płaca. I tak to działa
Jak przyjdzie zapłacić karę umowną, bo zamiast wiatru w żagle szefo zatrudnił kulę u nogi to jeszcze zapłacze. Tak to jest jak decyzyjność w dziale IT ma ktoś kto nie zajmował się tymi tematami i nie rozumie, że takie "oszczędności"trzeba potem kilka razy spłacić.
"Szef nigdy nie wychodzi stratny.", taaaa.
Jak będzie musiał zamknąć firmę, bo projekt nie wyszedł na czas, przez to, że trzeba było ciągle coś poprawiać po młodym to będzie stratny.
Nie wiem na jakiej wy planecie żyjecie, ale ja na planecie Ziemia w kraju zwanym Polską. Starzy zostaną po godzinach bo jak szef nie zarobi to premii nie będzie a jak zamknie firme to i pracy nie będzie.
Tadam, proste
Dobry programista nie ma problemu ze znalezieniem dobrej pracy w której go szanują i na takie warunki to się ten chlopak tylko może zgodzić;) akurat w tym zawodzie to niekoniecznie tak działa.
"Chlopak sie w końcu nauczy [...]" po czym odejdzie do innej firmy. Takie są realia.
No jeśli np. po dwóch latach pracy, nauki i szkoleń ma już kompetencje przeciętnego programisty, a ma płacone dalej jak na stanowisku młodszego programisty, to co dziwnego, że szuka nowej pracy? A niestety korporacje nie doceniają wzrostu umiejętności.
Jak ktoś liczy 546 linii zamiast chwilę pomyśleć jak to zrobić prościej (czyli włączyć numerowanie) bo na pewno da się jakoś prościej to jest imbecylem i żaden programista nigdy z niego nie będzie.
Mówiąc jeszcze inaczej. Gdybym dał Ci zadanie odmierzenia 546 metra odcinka drogi i wręczył Ci 30cm linijkę to naprawdę przeszedł byś z buta 546m i odmierzał dystans tą linijką? A może byś chwilę pomyślał i na przykład skumał, że na drogach są słupki co 100m. A jak nie ma to posiłkował się jakimiś mapami - chociażby Google Maps. To są podstawy logicznego myślenia i umiejętności rozwiązywania problemów. Jak ktoś nie kuma takich rzeczy to nie nadaje się do żadnej roboty umysłowej tylko do łopaty. I to pod nadzorem bo jeszcze nie w tym miejscu dół wykopie.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Sawid | 31.0.80.* | 10 Maja, 2020 15:02
Nie ma się też co czepiać chłopaka, to akurat dobrze, że chce się czegoś nauczyć i na coś przydać. A jeśli nie ściemniał na rozmowie, że potrafi niewiadomo co tylko było wiadome że będzie trzeba to przeszkolić to tym bardziej nie można mieć do niego pretensji.