Wmuszanie dziecku jedzenia plus szantaże... Świetnie się to czyta.
Pytanie, czemu marudziła? Czy rzeczywiście najadła się np. słodyczy przed obiadem, czy może dostała posiłek, którego nie cierpi, o czym już rodziców informowała, ale rodzice wiedzą lepiej?
Choć oczywiście, jest też możliwość, że marudziła, bo tak, albo liczyła, że dostanie coś lepszego/ulubionego.
Jaki tam szantaż. Tylko taka technika motywacyjna.
ja tu szantażu nie widzę.
Co? :) Nie no kompletnie przegiąłeś teraz. Dzieci ogólnie niekiedy marudzą, bo tak. Przesadzasz.
No to tak może działać, choć niekoniecznie. Dzieci marudzą bo ogólnie nie przepadają za jarzynami niekiedy, mózg dziecka chce tego, co daje mnóstwo kalorii, czyli słodyczy. Mało którzy rodzice są na tyle odpowiedzialni, że wychowują dzieci, które lubią warzyw, nawet w bajkach to masz, że brukselka fuj nie do zjedzenia jest.
Jaki szantaż? Przecież nikt dziecka siłą nie zmuszał by jadło, bo inaczej np. nie będzie mogło czegoś tam.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
de Tomaso | 2* | 16 Grudnia, 2020 14:44
Jaki tam szantaż. Tylko taka technika motywacyjna.