Po takiej akcji opis bym zaczęła: miałam kota...
Koty nic nie robią po złości. Nie są zdolne do takich zachowań. To efekt stresu i można nad tym pracować.
Jestes socjopata, wiesz o tym?
Nie ze złości, tylko znacząc terytorium. Próbuje Cię zatrzymać, ale inaczej nie umie.
A ja bym po prostu nie zostawiał walizki tam gdzie kot ma łatwy dostęp, bo ewidentnie nie z delegacjami jest problem, tylko z walizką. Może chce zaznaczyć teren, może tekstura walizki jest podobna do czegoś co lubi znaczyć
Mój w akcie desperacji i próby zatrzymania mnie - rzyga kłaczkiem do buta. Potem ma doła, nie chce jeść ani się bawić. Mimo, że zostaje z mężem wtedy.
Parafrazując znane powiedzenie:
Kto ma pszczoły, ten ma miód,
Kto ma kota, ten ma smród.
Walizka zbiera dużo zapachów po drodze i kot próbuje na powrót zrobić z niej coś "swojego". Mój kot nafuczał i pobił walizkę, z którą mąż był w delegacji:D jak tylko poleżała odpowiednio długo w domu i nabrała swojskich zapachów nie było już problemów
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
YM | 46.134.85.* | 02 Stycznia, 2023 21:08
Po takiej akcji opis bym zaczęła: miałam kota...