Mimo iż od lat mieszkam w USA, mam wciąż kontakt z kilkoma przyjaciółmi. Raz zadzwoniłem do koleżanki (na numer domowy, bo inaczej sumy byłyby astronomiczne). Nie mialem pojęcia, ze grafik jej mamy się zmienił, i że odsypiała ona nockę. Kiedy poprosiłem - jak zwykle - koleżankę do telefonu, usłyszałem wściekłe: "Nie, i już."Zadzwoniłem raz jeszcze. Tym razem usłyszałem, miły, dobrze znany mi głos, więc zapytałem: "Słuchaj, masz w domu jakichś pijanych gości? Bo jakaś małpa się rozłączyła ze mną 2 minuty temu."Usłyszałem tylko dźwięk odkładanej słuchawki. Następnego dnia dostałem emaila od koleżanki z zapytaniem, jak śmiem nazywać jej matkę "małpą"tylko dlatego, ze jej córki nie było w domu. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.