4 maja, matura język polski. Wyszłam z domu z ponad godzinnym zapasem, pewnym krokiem udałam się na przystanek autobusowy (do szkoły mam 20 minut) MIESZKAM prawie przy pętli co nie przeszkodziło spóźnić się autobusowi ok 10 minut, stałam w korku prawie godzine, kobieta zemdlała w autobusie, rozkraczył się przed nami samochód. Spóźniłam się 3 minuty. Nie wpuścili mnie. Postanowiłam walczyć. Udałam się na żebry o usprawiedliwienie do oke, następnie do pobliskiej przychodni. Jak można się domyślić nic to nie dało. Załatwiłam L4 z innego miasta (80km) (wiem, że to baardzo nieeleganckie zachowanie, ale tonący brzytwy się chwyta) BYŁO NA ZŁYM DRUKU... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
-1
1
maturzystka | 46.227.244.* | 08 Maja, 2016 00:40
Fake fake fake... W takich przypadkach po prostu dzwoni się dyrektora szkoły i mówi, że jest obsuwa... U mnie na matematykę nie dał rady dojechać jeden chłopak, który mieszka 60 km od szkoły, a pks się mu spóźnił, więc zadzwonił do dyrektora szkoły i ten przesunął rozpoczęcie matury na 9.30 jak już ten chłopak dojechał. To jest procedura wyznaczona przez cke. Więc fake.
A wiesz ze dyrektor zrobił to nielegalnie? Wiesz ze zaraz po oficjalnym rozpoczęciu matur pytania stają się oficjalnie ogolnodostepne (internet gazety itp) i teoretycznie mogliście mieć przecieki? Ten chłopak powinien być niedopuszczony w pierwszym terminie
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika maturzystka[ Zobacz ]
0
3
Tonie | 46.113.204.* | 08 Maja, 2016 07:55
To nieprawdopodobne. Skoro mieszkasz blisko pętli to autobus absolutnie nie mógł się spóźnić.
0
4
albert | 31.0.10.* | 08 Maja, 2016 10:33
Polecam lekturę regulaminu przeprowadzania matur, maturzystka ma rację. Ty natomiast się mylisz. W mojej szkole (poprawiałem rozszerzony angielski) jeden chłopak przyszedł o 9.04 do szkoły, bo był straszny korek. Oczywiście dyrektorka została powiadomiona telefonicznie, i, według procedur, arkusze rozdano dopiero, gdy chłopak wszedł do sali. Normalnie arkusze w całej Polsce rozdawane są o 9.00, ale matura rozpoczyna się po zakodowaniu i sprawdzeniu, kilka min. po 9. Według regulaminu jedynie osoba, która wejdzie do sali PO rozdaniu arkuszy nie ma prawa podejść do matury.
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika wentylka[ Zobacz ]
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
maturzystka | 46.227.244.* | 08 Maja, 2016 00:40
Fake fake fake... W takich przypadkach po prostu dzwoni się dyrektora szkoły i mówi, że jest obsuwa... U mnie na matematykę nie dał rady dojechać jeden chłopak, który mieszka 60 km od szkoły, a pks się mu spóźnił, więc zadzwonił do dyrektora szkoły i ten przesunął rozpoczęcie matury na 9.30 jak już ten chłopak dojechał. To jest procedura wyznaczona przez cke. Więc fake.
wentylka [YAFUD.pl] | 08 Maja, 2016 01:24
A wiesz ze dyrektor zrobił to nielegalnie? Wiesz ze zaraz po oficjalnym rozpoczęciu matur pytania stają się oficjalnie ogolnodostepne (internet gazety itp) i teoretycznie mogliście mieć przecieki? Ten chłopak powinien być niedopuszczony w pierwszym terminie
Tonie | 46.113.204.* | 08 Maja, 2016 07:55
To nieprawdopodobne. Skoro mieszkasz blisko pętli to autobus absolutnie nie mógł się spóźnić.
albert | 31.0.10.* | 08 Maja, 2016 10:33
Polecam lekturę regulaminu przeprowadzania matur, maturzystka ma rację. Ty natomiast się mylisz. W mojej szkole (poprawiałem rozszerzony angielski) jeden chłopak przyszedł o 9.04 do szkoły, bo był straszny korek. Oczywiście dyrektorka została powiadomiona telefonicznie, i, według procedur, arkusze rozdano dopiero, gdy chłopak wszedł do sali. Normalnie arkusze w całej Polsce rozdawane są o 9.00, ale matura rozpoczyna się po zakodowaniu i sprawdzeniu, kilka min. po 9. Według regulaminu jedynie osoba, która wejdzie do sali PO rozdaniu arkuszy nie ma prawa podejść do matury.