Nie wiem jak to skomentować. Hormony hormonami, człowiek ma problemy z kontrolowaniem reakcji, ale to pachnie ciężką histerią. Nie mogłaś choćby wycelować obok niego?
To normalne w czasie ciąży. Wyluzuj. Mąż musi być twardy.
Jedyny (póki co) normalny. Ja na początku ciąży też troche histeryzowałam ale spokojnie, to minie :) A mąż musi być dzielny :)
Swego rodzaju test na ojcostwo
Najgorszy jest pierwszy trzymestr, jeszcze troche i hormony przestaną tak bardzo wariować. :) trochę więcej odpoczynku, spokoju.
"Był twardy"3 miesiące temu to i teraz musi :-P
Skoro wspólnie decydowaliście się na dziecko musi być gotowy na wszystko. Nie przejmuj się. Każda kobieta indywidualnie przechodzi ten okres. Każda ciąża jest inna. W pierwszej rzygałam jak kot przez 6 miesięcy w drugiej tylko przez 3 ale to był armagedon. Wahań nastrojów nie miałam. Byłam tylko bardzo zmęczona psychicznie bo w każdym etapie wystąpiły prawie wszystkie możliwe niedogodności związane z ciążą jakie tylko mogą być. Mąż wspierał mnie dzielnie. Nie przejmuj się krytycznymi komentarzami. Większość tej gimbazy ciążę widziało jedynie na filmach i gówno o tym wie. Mężem i żoną (partnerem i partnerką) jest się nie tylko wtedy jak jest fajny seks ale i jak się obrzyga faceta w czasie ciąży. Mi się nie zdarzyło, ale wiem że gdyby taka sytuacja miała miejsce to z poleciał by po wodę dla mnie i ręczniki, ścierki żeby posprzątać. Po tym poznaje się prawdziwego faceta, że sprosta każdej sytuacji a nie tylko kiedy jest fajnie. A w życiu bywa różnie.
Ciesze się że masz takie doświadczenie w byciu w ciąży. I co wiesz o ciążowych hormonach? Znam kobiety które w czasie ciąży robiły gorsze rzeczy. Nikt nikogo nie zostawił. W normalnych związkach potem się z tego człowiek śmieje jak to wspomina.
wg mnie to powinnaś udać się do ortopedy, bo na głowę to już leczyć się za późno.
Wyobraź sobie ona musi znieść rzyganie, bóle głowy, miednicy, opuchnięte kostki, przybierasz 15-20 kg które obciąża twoje stawy, mnie i cały dom budził mój własny krzyk gdy dziecko naciskało na nerwy w okolicy kręgosłupa, poród to sama finezja i przyjemność, gdy ból przez kilkanaście godzin rozrywa ci wszystko(nie wszystkie rodzą w godzinę niektóre i po 3 dni). Po porodzie prze 5 dni nie mogłam utrzymać równowagi i wszędzie mnie musiał mąż prowadzić. Komplikacje poporodowe typu uszkodzenie pęcherza. Żeby donosić ciąże musiałam kilka miesięcy spędzić w łóżku. Można szału dostać całymi dniami patrząc w sufit. Odliczałam każdą godzinę do porodu. Ty uważasz że kobieta nic nie znosi? Może jajko na twardo??????????
Żona kolegi z pracy zmarła przy porodzie. Został sam z noworodkiem i starszym chłopakiem. Oddała życie? Wiesz co przeżywa matka która rodzi martwe dziecko albo ta która patrzy jak helikopter startuje z jej noworodkiem i leci do innej placówki żeby tam go ratowano? A przez dwa dni patrzyła jak je reanimowano? I stała jak pies pod drzwiami żeby usłyszeć czy dzieciak przeżył? Dziewczyna która leżała ze mną na oddziale zmarła po dwóch tygodniach w wyniku komplikacji. Dowiedziałam się przypadkiem jak zapisywałam córkę do przychodni w szpitalu. To się dziej trochę poza wami. Jak się nie jest naocznym świadkiem takich wydarzeń to wydaje się że takie rzeczy nie mają miejsca. Jak się to widzi to dławi człowieka z przerażenia i myśli Boże dzięki Ci że mnie to nie spotkało.
Ale tak to wy cierpicie najbardziej z tymi wrednymi babami, Boże jak ja wam współczuję. I ten sex taki ciężki żeby zrobić to dziecko a ona jeszcze marudzi że jej ciężko.
Naoglądaliście się "Rozmów w toku"typu jak cudownie być w ciąży i innych medialnych papek. A życie jest ciut bardziej prozaiczne.
Proszę nie piszcie o rzeczach o których nie macie zielonego pojęcia, albo do których zwyczajnie niedorośliście. Dobrze że antykoncepcja jest teraz tak szeroko dostępna. Niektórzy nie powinni się rozmnażać dla dobra ludzkiego gatunku.
Masz całkowitą racje!
Mnie też czeka patrzenie w sufit przez najbliższe 16tygodni... Czuje się jak ułomna, niepełnosprawna i w ogóle. Chociaż dla tych ruchów w brzuchu warto
Piszesz o bardzo trudnych sprawach i masz mnóstwo racji. Ja bym się skupiła na zwykłym przeziębieniu u mężczyzny. Mój facet to typowy przykład silnego, pewnego siebie, opiekuńczego mężczyzny, na którego można liczyć. No chyba że ma katar. Na katar umiera, żąda rosołu, masażu, bezustannej uwagi i głaskania po głowie. Słyszałam że to częste zjawisko;p
Będąc w ciąży miałam częste krwotoki z nosa. I raz zebrało mi się i na wymioty i na krwotok...Kucałam nad wc,lało mi się i z nosa i z ust,a do tego płakałam z żalu,że się taki dobry obiadek marnuje...
Jestem w stanie w to uwierzyć, bo jeśli przytulał jej głowę do swojego torsu i ją przytrzymywał, to mogła nie zdążyć.
Ja też słyszałam o kobiecie, która w czasie ciąży stała się bardzo płaczliwa.
Pamiętacie reklamę pewnego papieru toaletowego, na który mrówka skakała, odbijała się od niego (bo był taki wytrzymały) i rozwalała się na suficie?
Tak, śmierć tej mrówki doprowadzała ją do niezłego szlochu :D
Płakałaś rozmyślając nad tym i pisząc to?
Wszystko zależy od kobiety, ja też pierwsze miesiące ciąży przepłakałam i wyrzygałam. A płakałam bo rzygałam. I w sumie też bez powodu. I płakałam że płaczę. A normalnie do płaczu skora nie jestem. Ale na szczęście najcięższy okres za mną, ale facet mnie wspiera, i wie że to nie ode mnie zależy bo nieraz się sama z siebie śmiałam płacząc. Hormony robią dużo, powodują depresję, a w ciąży właśnie takie huśtawki. Przede mną jeszcze 4 miesiące niecałe, a za autorkę trzymam kciuki, będzie lepiej :)
To, że ty miałaś tak fajnie w ciąży to nie znaczy, ze każda tak ma. Ja znowu ani razu nie wymiotowałam ani nic z tych rzeczy ale za to przeryczałam całą ciąże. Problem w tym, że niestety nikt mnie nie rozumiał i nie wspierał przez co mi się obrywało co dodatkowo pobudzało mnie do kolejnej porcji płaczu.
wczoraj wyrwalem na miescie modelke, pozowała nad rzeka dla jakiejs kampanii reklamowej.
mam nadzieje ze nie zaszla bo nie mielismy gumek, a juz teraz jest szalona :)
Mi w trzecim trymestrze zaczęły szaleć i płaczę tez z głupich powodów, po kilku chwilach mi przechodzi i wiem, że to było głupie, ale nie da się nad tym zapanować. Każda ciążą jest inna i to, że wodajestzdrowa nie miałaś to Ci zazdroszczę, bo wiele kobiet nie ma tego szczęścia.
Będzie dobrze :) Jest to całkowicie normalna reakcja.
Propo komentarzy... Nie wszyscy faceci potrafią to zrozumieć - u nich jedynym płciowym hormonem jest testosteron. A u kobiet to mieszanka wybuchowa, a w czasie ciąży ich poziom znacznie wzrasta, aby dziecko mogło się rozwijać, kobieta mogła donieść ciążę, urodzić, a po porodzie móc karmić piersią. Każdy hormon wpływa na coś innego.
Więc faceci, przypomnijcie sobie jak czasem się zachowujecie pod wpływem testosteronu i może wtedy znajdziecie w sobie chociaż trochę wyrozumiałości dla kobiet :) Nie znajdziecie ŻADNEJ, która nie miała gorszych momentów podczas ciąży. Żadnej. To byłoby wręcz nienormalne
Nie tylko u mężczyzn, choć oni są mniej odporni na dolegliwości fizyczne. Niemal każdy kogo coś boli lub tylko powoduje dyskomfort robi się mniej miły dla otoczenia a nawet egoistyczny. Osoby poważnie chore bywają nie do wytrzymania. Często mówi się, że ciąża to nie choroba. No nie ale ból i dyskomfort powoduje.
Nie wiem czy tak jest, ale ja nie bardzo mogą sobie pozwolić na egoizm i bycie niemiłym dla dzieci, kiedy jestem chora. Mama nie ma wolnego. Ciąża jest niestety jak rosyjska ruletka. Jedna będzie lekka i znośna, druga może być gorsza i dłuższa niż niejedno poważne schorzenie. Dlatego mam uczulenie na to powiedzenie.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
facet | 92.0.42.* | 20 Września, 2015 23:00
To normalne w czasie ciąży. Wyluzuj. Mąż musi być twardy.