Zaczęłaś związek z facetem od pójścia z nim do łóżka... Jak możesz wymagać od niego miłości i szacunku jak sama się nie szanujesz?
A on się szanuje? Jeżeli ktoś z kimś sypia to robią to oboje i są siebie warci. Ona przynajmniej go kochała. A on jej nie, tylko wsadzić parę razy.
Na pewno bardziej niż ona, bo on nie oczekiwał nie wiadomo czego od niej, po jednym przespaniu się.
Bez obrazy, ale ty byłaś naiwna a on nie był twoim przyjacielem. Gdyby nim był powiedziałby : "Dziewczyno, chyba na głowe upadłaś, przyjaźnimy się i nic więcej, ta relacja mi odpowiada i nie licz na nic więcej"Na tym polega szczerość w przyjaźni, a nie na zaliczeniu "awaryjnie"przyjaciółki bo się jest zdesperowanym i nie było akutat gdzie wsadzić (przepraszam za obsceniczne stwierdzenia). Jak sobie wyobrażasz teraz waszą relację? Myślisz że nadal będziecie się przyjaźnić i przy okazji pójdzie z tobą do łóźka kiedy będzie miał "gorszy dzień". Na prawdę interesuje cię taki układ? To nie nazywajmy tego przyjaźnią bo nią nie jest.
Współczuję ci, bo nie wyobrażam sobie jak się musisz teraz czuć. Pozbieraj się, zapomnij, żyj dalej, wyciągnij morał na przyszłość.
Proszę cię. Szczerym to się jest przed a nie po. Mówi się liczę na jedną noc i nic więcej. To jest szczerość. Tylko jesteście świadomi że po takiej deklaracji to nic z tego nie będzie i dlatego szczerzy jesteście dopiero po. BOHATERZY I CASANOWY ZA DYCHE.
Przeczytajcie wszystkie powyższe komentarze. Mniej więcej ta historia u facetów wygląda tak:"czego oczekujesz po jednej nocy?... był szczery,... dałaś to wziął,... nie szanujesz się. To wszystko mniej więcej obrazuje podejście mężczyzn do takiej "jednorazowej akcji".
On zaliczył (wszystko wporządku) Ty się póściłaś (jesteś głupia na co liczyłaś) Nikt z powyższych panów nie widzi nic złego w jego zachowaniu. Chłopak nie stracił szacunku w ich oczach, pewnie wręcz przeciwnie. To przykre i niesprawiedliwe, ale jest to powszechne podejście do tego tematu.
Szanowni (niebardzo) panowie. Jak się chce seksu bez zobowiązań to się szuka partnerki, która się na taki sex zgadza i jest świadoma relacji, albo idzie się do agencji i płaci za konkretną usługę. Tak jest szczerze i uczciwie tylko kosztownie (i tu zapewne jest pies pogrzebany). A nie piszecie te wszystkie bzdety.
Uważam że chłopak zachował się jak ostatnia łajza, w przyjaźni (i nietylko) tak się NIE POSTEPUJE.
W tej kwestii sprawdza się powiedzenie "Boże broń mnie od przyjaciół, z wrogami sobie poradzę".
Kupiłeś nową klawiaturę?
Po 1 : naprawdę twoim największym marzeniem było wyru**anie cię przez kumpla? Współczuję takich "marzeń". Po 2: tak jak ktoś już wcześniej napisał: chciałaś zaczynać związek od seksu? Serio?. Włącz myślenie, dziewczyno. PS: żeby nie było - chłopak też zachował się jak palant, ale tu yafuda napisała dziewczyna więc słowa kieruję przede wszystkim do niej.
Zrobiła co zrobiła i to jej sprawa, a chłopak na pewno nie był przyjacielem, bo przyjaciele tak nie postępują :)
Pozdrawiam
też zaczęłam coś, co potem okazało się związkiem, od seksu, ale byliśmy szczerzy PRZED pójściem do łóżka, a nie rano po
Wypowiem się jako facet. Z doświadczenia z przykrością stwierdzam, że same sobie wychowałyście takich mezczyzn. Od początku swoich relacji deklarowałem, że interesuje mnie związek, a nie szybki numerek. We wszystkich związkach dziewczyny mnie rzuciły, bo "brakowało chemii", "nie planowaliśmy do siebie". W jednym przypadku rzucenie przyjęło formę zmiany statusu na w związku z innym. Wiele yafudów już było, że dziewczyna rzuciła długoletniego chłopaka dla nowopoznanego, który szybko ją rzucił. Jak sobie poscielesz, tak się wyspisz, więc nie dziwcie się, że faceci zaczynają stosować skuteczne taktyk. A wobec tych, ktorym się udaje odczuwają zazdrość maskowaną podziwem
Komentujących w ten sposób nie można nazwać panami. Zgadzam się w zupełności, choć sam jestem osobnikiem płci męskiej. Niestety wyżej opisywani często mają większe powodzenie niż ci normalni.
@a
Droga a. Też nie do końca piszesz prawdę. Namawiasz mężczyzn do korzystania z usług prostytutek a nie piszesz o tym jakie zdanie o takim mężczyźnie mają potem kobiety. Dobrze wiesz że wasze opinie o takim panu nie będą zbyt pochlebne. Nie padną tam argumenty typu: "chciał tylko jeden numerek więc skorzystał z usługi i nie skrzywdził przez to innej kobiety. Ależ on wspaniały. Chyba za niego wyjdę."Masz powód dlaczego jest jak jest.
Ponadto nadal nie widzę winy chłopaka w tym yafudzie. Autorka marzyła o związku z nim i zaoferowała seks. Chłopak myślał że autorka podobnie jak on traktuje to tylko jednorazowo (na pewno się domyśliła, skoro i on miał się domyślić czego ona oczekuje). Ba nawet ją o tym poinformował co daje szanse autorce na podjęcie decyzji czy nadal chce z nim uprawiać seks bez szans na jakiś związek czy lepiej zmienić obiekt zainteresowania. Moim zdaniem chłopak jest ok. Czepiacie się go na siłę no bo to mężczyzna i biedna kobieta "ucierpiała"bo nie poszło po jej myśli. Z taką logiką idźcie może na jakiś wiec KODu czy tam innych pajaców.
Nie, pewnie dlatego, że to ... laptop.
Drogi just_me
Mam zdecydowanie lepsze zdanie o facetach, którzy korzystają z usług prostytutek niż takich, którzy biorą co jest pod ręką, bo jest "dostępne"a oni zdesperowani (nie licząc się z faktem, że kobieta też człowiek i czuje).
Jaką różnicę widzisz w facecie który korzysta z usług "profesjonalnych pań"a takim, który sypiał z 30 innymi dziewczynami, które były pod ręką?
Jak myślisz? Jakie nastawienie będzie miała ta dziewczyna do facetów? Jest duże prawdopodobieństwo, że następnego faceta potraktuje tak podle i instrumentalnie, że to on będzie pisał Yafuda, jak go dziewczyna wyrolowała. A wtedy co napiszą panowie? "Wredna suk.., blachara, k..wa, bo te baby takie są wredne i bleee"Wasze dzieła pociągają za sobą reakcje łańcuchowe.
Poza tym on jej nie dał szansy na wybór, bo informacja padła po. Ona tą informację ma teraz. Nie sądze, że sytuacja by wyglądała tak samo gdyby ta informacja padła przed.
Droga a., w Twoim myśleniu jest jedna zasadnicza luka (pomijam tu lukę ortograficzną - póściła, sex - żenada). Otóż autorka rzekomo "kochała się"w tym facecie. Tzn. jak rozumiem z yafuda, jej marzeniem było stworzenie związku z tym gościem, a nie bycie przez niego przeleconą. A to wyraźnie zmienia perspektywę. Bo my nie wiemy, co siedziało w głowie faceta - może od początku było dla niego jasne, że to seks bez zobowiązań. a gdyby się okazało, że autorka się nawet zgodziła na taki seks?
Ale dla autorki sprawa była jasna - ona marzyła o tym facecie, chciała coś z nim zacząć. Więc jak postanowiła rozpocząć związek? Od puszczenia się przy pierwszej okazji.
I to jest zasadnicza różnica. Jeśli dla jednej strony coś jest seksem bez zobowiązań, a ta druga strona chce czegoś więcej, to dlaczego obie godzą się na seks, hm? Tak postępuje dziewczyna, która ma nadzieję na trwały związek? I czy jakiś facet stworzyłby związek z dziewczyną, która postanowiła przyciągnąć go numerkiem przy pierwszej okazji?
pomijając zasady ortografii (sex jest formą powszechnie stosowaną) nie ma czegoś takiego jak "jak być przeleconą"przez kogoś inteligencie. To dopiero szczyt żenady wytykać komuś błędy a potem pisać takie głupoty. Ale mniejsza o to.
Skoro obie strony wyraziły ochotę to dlaczego ona się puściła a on to co? Dokonał podboju świata jako zdobywaca? W moim myśleniu może być luka ale w twoim nie ma logiki. Jeśli dziewczyna liczyła na związek to nie zgodziłaby się na (zacytuję złotą myśl) "bycie przeleconą"jednorazowo i zostawiona jak gówno w trawie. Podejrzewam że okazja nie była pierwsza skoro znają się od kilku miesięcy. Nigdzie nie jest napisane kto kogo przyciągnął, wiec spora nadinterpretacja z twojej strony. Spotkanie było u niej (skoro rano to on wyszedł)to on przyszedł zdesperowany i po złym dniu na pocieszenie. Dlaczego do niej przyszedł? Ponieważ wiedział (czuł że na niego leci), że będzie jak to określił "dostępna". Jednym słowem stanowiła łatwy łup na rozładowanie napięcia seksualnego po złym dniu. Inaczej by do niej nie przyszedł Sherlocku. Dalej. Gdyby zgodziła się na sex bez zobowiązań to by nie pisała Yafuda (z prostego powodu - byłoby jej po prostu wstyd).
Innymi słowy Twoja teoria w każdym calu jest o kant TYŁKA. Jeśli chcesz komukolwiek zaimponować swoimi teoriami i polotem to postaraj się bardziej.
Dziwna dyskusja tu się wywiązała.
Dziewczyna była zakochana w przyjacielu. PRZYJACIELU - czyli go znała, on ją. Być może myślała, że w seks bedzie krokiem na przód w tej relacji - No głupie, ale co? Znali się. Co innego gdyby po przelotnym numerku z obcym kolesiem oczekiwała związku. A on wykorzystał sytuację... Ale chociaż był szczery. Wydaje mi się, że oboje są winni, ale zachowanie faceta bardziej godne potępienia :D
Zgadzam się :. Tylko jedna kwestia mnie zastanawia: skoro byli (są?) przyjaciółmi, to chlopak powinien przed pójściem z nia do łóżka zaznaczyć, że sex nie jest równoznaczny z jakąś deklaracją z jego strony. Tym bardziej, ze napisala, ze prawdopodobnie domyślił się, ze jest w nim zakochana. Bo co z tego, ze byl szczery (wg mnie mógł to powiedzieć trochę delikatniej, a nie sprowadzić skądinąd przyjaciółkę, czyli osobę bliską, do - aż nie wiem jak to nazwać - wolno dostępnej osoby do ulżenia sobie), skoro za późno.
Przeczytaj jeszcze raz, co napisałAM, a może wtedy zrozumiesz. W żadnym miejscu nie odniosłaś się do mojej wypowiedzi, wyłączając Twoje oczywiste braki w ortografii (sex może i jest powszechnie używany, co prawda raczej w Internecie i to błędnie >>jakby wszyscy byli tak rozgarnięci jak Ty, to byś argumentowała, że "poszłem", jest ok, bo powszechnie się tego używa?
On stracił dla niej rozum,
Ona dla niego - cnotę.
Niestety, potem rozum
zjawił się z powrotem.
Jesli nigdzie w tekście nie znalazłaś odniesień to bardzo mi przykro, ale chyba masz problemy ze zrozumieniem tekstu. Na polonistyce powinni pewnie uczyć. Proponuję ci zapoznać się również z zasadami dobrego zachowania. Ja cię nie obrażam, nie stwierdzam czy jesteś rozgarnięta czy nie, głupia czy mądra. Piszę to co uważam, akceptuję zdania innych ludzi, bo nie wszyscy muszą się ze mną zgadzać. Tak samo jak ja nie muszę zgadzac się ze wszystkimi.
Jak na osobę tak obytą z ortografią sama robisz błędy i to jest po prostu śmieszne że je komuś wytykasz.
Opanuj się dziewczyno, bo to po prostu nie uchodzi.
Więcej merytoryki mniej agresji, może wtedy nie będziesz mi się wydawała taka śmieszna.
Sama jest sobie winna. Skoro nic jej nie obiecywał przed, to nie powinna mieć oczekiwań po.
Idi0ci to podludzie. Głupotę należy tępić. Jesteś pusz czalską ku rwą, nie szanujesz się. Kolega też nie lepiej się zachował. To nie przyjaciel, tylko szmata. Ale ty jesteś gorsza. Co to za zaczynanie związku (wg ciebie) od seksu? Leć do burdelu, tam twoje miejsce.
c`mon zalozmy ze mam calkiem przyjemna dla oka kumpele ktora pewnej nocki zaczyna sie do mnie kleic i prezyc niczym kocica. fajnie ze w ogole przyjdzie mi do glowy odsunac ja na odleglosc ramienia i powaznym glosem zaczac mowic o niemozliwym do zrealizowania zwiazku. serio?
Subtelna roznica polega na tym, że tutaj prawdopodobnie chłopak wiedział, ze dziewczyna go kocha, czyli idzie z nim do łóżka nie ot tak sobie. Poza tym nie mówię o wygłaszaniu od razu przemówienia niczym na wiecu wyborczym,ale krótkie stwierdzenie, ktore wyklaruje sytuację.
Udowodnił Ci, że jestes po prostu scierką. Od razu dawać dupy bo facet sie podoba. Gdzie są te złote czasy porządnych kobiet?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
a | 155.133.99.* | 06 Marca, 2016 08:04
Przeczytajcie wszystkie powyższe komentarze. Mniej więcej ta historia u facetów wygląda tak:"czego oczekujesz po jednej nocy?... był szczery,... dałaś to wziął,... nie szanujesz się. To wszystko mniej więcej obrazuje podejście mężczyzn do takiej "jednorazowej akcji".
On zaliczył (wszystko wporządku) Ty się póściłaś (jesteś głupia na co liczyłaś) Nikt z powyższych panów nie widzi nic złego w jego zachowaniu. Chłopak nie stracił szacunku w ich oczach, pewnie wręcz przeciwnie. To przykre i niesprawiedliwe, ale jest to powszechne podejście do tego tematu.
Szanowni (niebardzo) panowie. Jak się chce seksu bez zobowiązań to się szuka partnerki, która się na taki sex zgadza i jest świadoma relacji, albo idzie się do agencji i płaci za konkretną usługę. Tak jest szczerze i uczciwie tylko kosztownie (i tu zapewne jest pies pogrzebany). A nie piszecie te wszystkie bzdety.
Uważam że chłopak zachował się jak ostatnia łajza, w przyjaźni (i nietylko) tak się NIE POSTEPUJE.
W tej kwestii sprawdza się powiedzenie "Boże broń mnie od przyjaciół, z wrogami sobie poradzę".