Lepiej teraz niż w trakcie. Albo po ślubie.
Koleś dostał od życia drugą szansę i jeszcze marudzi...
druga szanse na co?
Chodziło pewnie o to, że z dziewczyną pewnie jest coś nie tak i autor zmarnowałby sobie z taką życie.
Jednak gość miał wobiec niej poważne zamiary, czyli ją kochał. Zo stawiła go ze złamanym sercem, tuż przed ślubem na który zwykle idzie dużo kasy. Części już nie odzyska. Do tego wstyd przed znajomymi i rodziną, teraz musi wszystkich poinformować że do niczego nie dojdzie. Wszystko dlatego bo się pannie odwidziało.
no wlasnie. a koles mu machnal komenta zeby sie nie martwil bo dostal kolejna szanse na utrate kasy, zlamane serce, wstyd i upokorzenie.
hahaha dobra wymówka;)
małżeństwo nie zmienia niczego. ludzie sami się zmieniają jak już
Zerwała bo prawdopodobnie innego i bogatszego znalazła
Nie ma takiego zła,które nie miałoby w sobie czegoś dobrego.
Współczuję tak przykrych doświadczeń.
Autorze, nie wiem ile czasu upłynęło od Waszego zerwania i czy kontaktowałeś się z nią, ale jeśli stało się to niedawno (a z opowieści wnioskuję, że tak), to porozmawiaj z nią. Jeśli ją kochasz i zależy Ci na niej, to spotkaj się z nią i porozmawiajcie. Uwierz mi, że jej zerwanie mogło być tylko reakcją na cały ten przedślubny stres. Być może wpłynęły też na to inne czynniki (zastanów się czy nic nie masz sobie do zarzucenia). Naprawdę sporo osób, a szczególnie kobiet, źle znosi przedślubne zamieszanie. Radzę z własnego doświadczenia, Ty zrobisz jak zechcesz, ale nic nie stracisz, a zyskać możesz bardzo wiele. Pozdrawiam i życzę szczęścia.
Co ty pi*rdolisz? Zrywać z kimś, bo przedślubny stres? Jeszcze on ma się przed nią plaszczyć? Nie wiem dlaczego stawiasz dziewczynę na poziomie upośledzonej id*otki. Dojrzały człowiek panuje nad swoimi emocjami. Nie podejmuje pochopnych decyzji, bo ma "przedślubny stres".
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2018-01-20 21:46:52 [Powód:Omijanie cenzury]
Ja również, bo to nie moje doświadczenia, tylko moje obserwacje. Spotykałem się z jedną mężatką. Śmiała się, że mężowi nie "daje"już od kilku miesięcy, on chce ale ona mu tylko mówi, że później albo jutro, a on chodzi taki nakręcony, a ona się z niego śmieje. Jej słowa. Mnie tam nigdy nie odmówiła, a zwykle sama inicjowała. Tak, współczuję żonatym facetom...
Skoro czynnie brałeś udział w tym trójkącie, to są to właśnie Twoje doświadczenia. Poza tym brawo, oceniać wszystkie małżeństwa i całą tę instytucję poprzez pryzmat jednego czy dwóch przypadkow... Bardzo dojrzale.
Nie znasz, tak jak ja, całej sytuacji, więc sprawiedliwe jest spojrzeć na wszystko oczami tej drugiej strony. Ja mam takie zdanie, Ty inne. Czy kogoś z nas posłucha Autor, czy zrobi coś innego, to już jego sprawa. My się wypowiedzieliśmy, a na roztrząsanie szczegółow to nie jest miejsce.
Kumpla dziewczyna zostawiła na 7 dni przed ślubem. Było to lata temu, a on wciąż nie może się pozbierać. Nie wystraszył jest szał przedślubny, nie miała nikogo na boku, nie dostała pracy na Antypodach, rozmyśliła się, tak po prostu, totalnie niszcząc kolesiowi życie. Może i dobrze, że odeszła przed a nie po, jednak to co on przeżył dla każdej osoby która nie spotkała się z taką sytuacją jest po prostu niewyobrażalne.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
ToSemJa | 176.11.72.* | 18 Stycznia, 2018 21:45
Lepiej teraz niż w trakcie. Albo po ślubie.