nie rozumiem
Tak ją wychowałaś. Wypij piwo, które nawarzyłaś.
Czy córka jest przypadkiem również niepełnosprawna intelektualnie? Nie widzę innego powodu, dla którego dorosłej kobiecie ktoś inny musiałby robić test ciążowy i wyjaśniać jego wynik.
Autor(ka) nie pisze kto wykonał test. Wygląda na to, że marudna córka. Niewykluczone, że bezdzietna mężatka.
A co ma piernik do wiatraka?
Jako dobry posłaniec zaproponuj córce na testy z krwi (betaHCG), bo te z apteki czasem podaja zły wynik.
Z resztą co ma piernik do... w ciąży nie tyje się tak od razu, a wahania nastrojów mogą być z tego i z tego drugiego powodu.
A może po prostu córce potrzebne jest wsparcie a nie śmieszkowanie?
A który to tydzień od ostatniego okresu, że córka zrobiła się aż tak gruba by jej to wypominać i podejrzewać ciążę?
Testy nie działają na 100%. Niech zrobi badanie krwi.
rodzina robiła sobie te testy?
Kolejny yafud typu co autor miał na myśli.
Ni chu nie wiem o co chodzi.
Chodzi o to, że teraz ludzie nie umieją pisać po polsku i wypisują takie kretynizmy jak autor, a tacy jak ty, geniusze Szerloki, dają na to ciche przyzwolenie i ich bronią. Do szkoły ludzie, albo zamilknijcie na wieki.
Nadal nie pojmuję, czemu ktoś jej musi tłumaczyć, co oznacza wynik testu ciążowego.
Skoro to dla Ciebie takie oczywiste to dlaczego ktoś miał jej tłumaczyć,ze nie jest w ciąży.
Nie zmieniaj tematu.
Matkobosko, poważnie to jest dla ludzi niezrozumiałe? O.o
Moim zdaniem to jest sensownie napisane i wina leży po stronie nierozumiejących.
A ci którzy im tłumaczą, nie dają żadnego przyzwolenia na noezrozumiałe pisanie bo to serio jest napisane dobrze.
Skąd pomysł, że autor yafuda jest mężczyzną?
Ale ja się nie dziwię - przecież testy wykonuje się tak, że się na nie sika i czeka na wynik. To co? Córka nasikała, a potem oddała rodzinie test przed pokazaniem wyniku, żeby rodzina jej ten wynik podała? Serio? I teraz rodzina, zamiast podać wynik, siedzi sobie i typuje, kto ma dziewczynie powiedzieć, że jednak w ciąży nie jest?
A może jeszcze gorzej - dziewczyna zrobiła test, dała go mężowi/chłopakowi, żeby to on jej podał wynik, facet zobaczył że ujemny i zadzwonił do teściowej/teścia, żeby to on(a) powiadomił(a) o wyniku? A dziewczyna pewnie dalej siedzi w kiblu jak na szpilkach i czeka na odpowiedź męża/chłopaka?
Pytanie do dziewczyn - ile z was robiło testy ciążowe i przed zobaczeniem wyniku "oddawało go"rodzinie, żeby reszta się wcześniej od was dowiedziała? :D Ja sobie tego nie wyobrażam :D
a matka gdzie była?
Mam inny scenariusz, ponieważ tekst jest skąpy, pole do wyobraźni ogromne. Kobieta bezskutecznie starająca się o dziecko, zauważa, że przytyła a w dodatku ma wahania nastrojów (co może być oznaką choroby). Pożąda dobrej rady więc całą rodzinę informuje, że zrobiła test, wynik ujemny ale coś tu nie gra bo nerwy ją telepią a brzuch się zaokrągla. Musi zrobić drugi test, wynik znów ujemny. Mąż ma dość jej fanaberii, rodzina też, wszyscy chcą mieć spokój a nie ciągłe biadolenie, że wynik znów ujemny. Kobieta jednak czuje, że jest w ciąży, no bo coby miało rosnąć w jej brzuchu jak nie dziecko? Mięśniak? Wykluczone.Robi następny test.
Wreszcie rodzinka zwołuje naradę w sprawie uciszenia "tej idiotki"i zapada decyzja: tatusiu, ty jej powiesz, żeby się zamknęła, bo nikogo te jej nastroje nie obchodzą, każdy ma swoje sprawy. Niech schudnie.
Nie, nie jest dobrze napisane, jeżeli trzeba sie domyślać, o co autorowi chodziło. Ten yafud dla mnie po prostu jest bez sensu.
XDDDDD
Jezu. Czytanie, jakie wersje wymyślacie jest naprawdę zabawne.
Po prostu laska robi testy do skutku, odrzucając każdy negatywny, wierząc, że był niewiarygodny i "źle zmierzył".
Tak musiało być, inaczej nie robiła by ich aż tyle.
Rodzina chce jej wypersfadować robienie piątego i wytłumaczyć, że testy były wiarygodne i powinna uwierzyć w wyniki.
Albo mamusiu. Nie wiadomo
No to teraz jest logiczniej :D
Bo jeszcze można było założyć, że po 3 nieudanym teście już sama nie chciała patrzeć na wyniki i dlatego wytypowała kogoś o pomoc. Ale to z "weź niepierdoI"jest świetne :D
Dlatego wspominam o ogromnym polu dla wyobraźni.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Megan | 46.76.84.* | 04 Lutego, 2018 11:19
Kolejny yafud typu co autor miał na myśli.
Ni chu nie wiem o co chodzi.