Z tego co opisujesz, lupiez ma podloze psychosomatyczne, wiec postaraj sie zapanowac nad stresem, aby on Cie nie opanowywal. W trakcie stresujacego czasu, zrob cos co Cie relaksuje np idz do kina, na masaz. Po prostu zrob cos, co nie bedzie Cie obciazalo psychicznie. Leczenie skutkow ma zawsze charakter dorazny, ale jak bedziesz sie tylko leczyl, a nie zadbasz o higiene psychiczna, choroba bedzie sie zaostrzala, co juz z reszta nastepuje.
Psycholog podczas wykładu na temat zarządzania stresem przeszedł się po sali. Gdy podniósł szklankę z wodą, wszyscy pomyśleli że zaraz zada pytanie "czy szklanka jest w połowie pusta czy pełna". Zamiast tego, z uśmiechem na ustach, zapytał "ile waży ta szklanka?".
Odpowiedzi były różne, od 200 g do 0,5 kg
Psycholog odpowiedział: "Nie jest istotne ile waży ta szklanka. Zależy ile czasu będę ją trzymał. Jeśli potrzymam ją minutę to nie problem. Gdy potrzymam ją godzinę, będzie mnie boleć ręka. Gdy potrzymam ją cały dzień, moja ręka straci czucie i będzie sparaliżowana. W każdym przypadku szklanka waży tyle samo, jednak im dłużej ją trzymam tym cięższa się staje.
Kontynuował: "Zmartwienia i stres w naszym życiu są jak ta szklanka z wodą. Jeśli o nich myślisz przez chwilę nic się nie dzieje. Jeśli o nich myślisz dłużej, zaczynają boleć. Jeśli myślisz o nich cały dzień, czujesz się sparaliżowany i niezdolny do zrobienia czegokolwiek.
Pamiętaj by odłożyć szklankę.
Piękne to co napisałeś. I takie prawdziwe. Dziękuję.
To psy tak mają.
wszystko spoko, ale po co pytal ile wazy ta szklanka tylko po to zeby stwierdzic ze to niewazne ile ona wazy? troche chamskie. nie sluchalbym czlowieka ktora najpierw wymusza na mnie udzielenie odpowiedzi tylko po to zeby stwierdzic ze moja odpowiedz jest niewazna. jaka mialbym miec motywacje by brac od niego rade? przeciez chwile pozniej moze stwierdzic ze jego porady sa niewazne. do pupy ta psychologia.
Ja tam zrozumiałam tak, że to pytanie o wagę szklanki oznacza problem i myślenie o nim. Im dłużej o nim myślisz, tym gorzej będzie i to nieważne czy problem jest poważny czy banalny (przy szklance - nieważna waga).
Ech jak ja lubię dorabianie ideologii. W sumie muszę zgodzić się z cerebrumpalmem. Jeśli ktoś pyta i dostaje odpowiedz, a potem uznaje ją za nieważną i się mądrzy to znaczy że nie szanuje rozmówcy. Nie wiem jak wyglądają studia humanistyczne. U mnie na uczelni każdą odpowiedź przybliżała do rozwiązania problemu i każdą odpowiedź na pytanie była w jakiś sposób ważna. Czasem trzeba było coś skorygować ale odbywało się to z poszanowaniem interlokutora.
Proponuję wizytę u trychologa lub dermatologa.
Przyjrzyj się co inaczej robisz. Nie pijesz wody, gorzej się odżywiasz? Alarm do picia wody i omega 3 powinny pomóc :p
Masz w tekewizji same reklamy leków. Kup sobie coś.
Nie jest ważne ile waży szklanka, bo nawet jeśli jest lekka, to trzymana długo będzie się wydawała ciężka. W przełożeniu na stres i zmartwienia chodziło o to pewnie, że widzimy problem jako mały, ale im bardziej się będziemy zamartwiać, tym będzie dla nas większy.
Ludzie jakie omega3? Przecież to łupież czyli kawałki skóry. Łupież najczęściej powstaje z braku higieny lub na nadmiernego drażnienia skóry głowy np SLSami. Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki że autorka się mocniej poci na skutek stresu przez co częściej myje głowę i ma podrażniona skórę. Albo myje się tak samo często jak zawsze a poci się więcej przez co powłoka lipidowa skóry nie jest rozpuszczana tak często jak być powinna i stąd problem z łupieżem. Natomiast nie ma czegoś takiego jak łupież na rzęsach. Po prostu autorce się skóra łuszczy. Prawdopodobnie z braku witamin skóra jest przesuszona i się łuszczy albo jakiś zajzajer nakłada na skórę. Tak czy siak warto poszukać na YT Agnieszki Pindel albo bloga mylovefuchsia one tłumaczą co robić i jak żyć kiedy kosmetyki drogeryjne drażnią skórę.
Jak najbardziej można mieć łupież na rzesach, albo raczej na powiekach. Jest to łupież pstry wywołany przez te same grzyby co łupież skóry głowy.
Nie musi on powstawać od braku higieny czy kosmetyków. Grzyby, które powodują łupież mamy ciągle na skórze jednak nie czynią nam krzywdy.
No chyba, że ktoś się dużo poci lub ma osłabioną odporność - a obie te rzeczy może wywoływać stres i przemęczenie. Dlatego rada Natury jest najlepsza.
A przypadkiem najlepszym wyjściem nie jest pójście do dobrego lekarza?
Grzyby powodujące łupież pstry można wykurzyć odpowiednimi lekami.
Żadne chodzenie do kina tylko długotrwale leczenie - grzyby się zwykle leczy długo- kilka miesięcy, pół roku, ale jak już się terapię skończy to zazwyczaj skuteczniej to problem rozwiązuje niż kino.
Mój mąż też tak ma, przy stresie wychodził mu łupież odkad pamiętam później doszły inne zmiany na skórze i paznokciach, okazało się po dobrych 13 latach że jest to łuszczyca. widoczne zmiany są wywoływane silnym stresem .
Nużeniec a nie łupież. Łupież na rzęsach wymyślili znawcy z kafeterii czy innych dziwnych stron a jest jak z RLS.
Omega 3 wpływa na nawilżenie i wilgotność skóry. Powinno się dbać o prawidłową podaż. Tak samo witamina a i e. Skóra nagle nie staje się sucha przez stres. Głównym przekazem mojego komentarza jest to, ze trzeba znaleźć przyczynę (co robi się inaczej w sytuacjach stresowych) bo tak to można sobie zgadywać. Podwyższone ciśnienie krwi to większe parowanie wody i trzeba ją uzupełniać.
Skoro to jest okresowe to nie jest wywołane kosmetykami, cóż za zdolność dedukcji.
Chyba, że w okresach wzmożonego stresu robi kąpiele uspokajające z tą samą solą... wtedy to może być uczulenie :-).
Wracając: lekarz, w trakcie badania zapyta, co łączy wystąpienia choroby(warto się zastanowić przedtem) oraz zleci badania.
Pytanie o wagę szklanki miało przykuć uwagę słuchaczy.
Na moje to wyglada na luszczyce.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Konto usunięte [YAFUD.pl] | 03 Lutego, 2019 14:24
Jak najbardziej można mieć łupież na rzesach, albo raczej na powiekach. Jest to łupież pstry wywołany przez te same grzyby co łupież skóry głowy.
Nie musi on powstawać od braku higieny czy kosmetyków. Grzyby, które powodują łupież mamy ciągle na skórze jednak nie czynią nam krzywdy.
No chyba, że ktoś się dużo poci lub ma osłabioną odporność - a obie te rzeczy może wywoływać stres i przemęczenie. Dlatego rada Natury jest najlepsza.