Ale to na ktorym spotkaniu stwierdzilas ze jest mezczyzna Twoich marzen? Zanim jeszcze powiedzialas mu o dziecku? Dla mnie to bylaby podstawa i prawodopodobnie powiedzialabym to na pierwszym spotkaniu, bo przeciez dziecka nie wyrzuce do smieci, a wolalabym od razu miec jasnosc czy taka znajomosc nie jest z gory skazana na niepowodzenie. Swoja droga to jakie ktos ma podejscie do dzieci akurat jest szybko zauwazalne. Wystarczy, ze minie go parka rozwrzeszczanych bachorow.
Dobrze, że mu powiedziałaś. Wiesz kim jest.
Czyli co, nie powiedziałaś mu o dziecku zanim zaczęliście się spotykać i spodziewałaś się, że wszystko będzie cacy?
Nic dziwnego.
Tylko desperat związałby się z kobietą z dzieckiem (no chyba że mówimy o rozwodnikach koło 40). Każdy facet, który chce mieć dzieci, chce mieć swoje, a nie wychowywać cudze. Tak więc wybierajcie sobie rozsądnie partnerów, by potem nie zostać samotnymi matkami.
Po pierwszej randce stwierdzilas,że to mężczyzna Twoich marzeń?Nie ma co kochliwa jesteś
Stwierdzanie po pierwszej randce, że ktoś jest partnerem Twoich marzeń jest grubo przesadzone. No chyba, że myślisz tylko o wyglądzie, o zarobkach, o tym czy jest weganinem albo, że lubi sport. Co do reszty przykro mi, mam nadzieję, że znajdziesz prawdziwego partnera marzeń dla Was.
I się okazało że to nie mężczyzna twoich marzeń.Nasze wyobrażenia niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.
Ojciec dziecka pewnie też był facetem marzeń a pewnie przestał nim być jeszcze przed porodem.. Z takim zaangażowaniem autorki podejrzewam, że tatusiów i dzieci będzie jeszcze więcej.
Śmieszne. Mam dziecko z poprzedniego związku. Efekt mojej naiwności i wiary w to, że ludzie się zmieniają. Właściwie były partner wrobil mnie w dziecko (nie tylko kobiety tak robią), a ja nie dokonałam aborcji, bo jestem osobą wierzącą. Nie żałuję, kocham syna. Z obecnym partnerem jestem 4 lata. Jest cudowny i bardzo opiekuńczy. Chwilę mu zajęła akceptacja takiej sytuacji, nie narzeka na brak powodzenia, jest bardzo zaradny życiowo i inteligentny. W ogóle nie da się go nazwać desperatem, mógłby mieć spokojnie inna partnerkę, może nawet inteligentniejsza, ładniejsza czy bardziej stabilna emocjonalnie, bez dzieci. Jednak zakochał się we mnie, lubi moja czułość i ciepło. Nie mierz innych swoją miarą.
No tak. Faceci to zwierzęta, które myślą tylko o zapłodnieniu laski, nic więcej. KAŻDY chce dziecko. A już w szczególności ten z wyznania. Weź ty się puknij w łeb.
swoje dziecko*
Jaka pierwsza proba? O czym Ty mowisz? Jesli czlowiek ma dziecko z poprzedniego zwiazku, to oczywistym jest, ze o tym dziecku powinien powiedziec od razu, zeby sytuacja byla jasna.
Mniemam, że pojęcia "ironia"i "żart"nie są Ci specjalnie bliskie.
Ona tam była.Patrzyła w jego oblicze, więc ona wie czy to był żart.
A jeśli nawet był, to nie na miejscu. Czy nie lepiej byłoby gdyby uczciwie powiedział n.p: "nie jestem zainteresowany małżeństwem"albo "Wybacz ale nie chcę wychowywać cudzego dziecka?"
Rozwin prosze swoja wypowiedz, bo nie rozumiem na jakiej podstawie dokonales/as oceny.
Oceny dokonałem na podstawie treści Yafuda. Mam nadzieję, że jest to precyzyjna odpowiedź na Twoje pytanie.
Byłoby lepiej. Mój komentarz nie usprawiedliwia dupkowatego zachowania faceta. Ja się odnoszę do głupoty tej dziewczyny.
Cóż... Jak nie ten, to inny.
Pocieszę Cię, są jeszcze mężczyźni, którzy chcą wychowywać nie swoje dzieci i nawet nie są desperatami.
Cierpliwości. :)
Czyli Twoja ocena odnosi sie do autorki yafuda a nie do mnie? Bo z Twojego komentarza wynika ze to ja nie znam zycia i powinnam sie poradzic rodzicow...
Tak, masz rację. Kliknąłem w niewłaściwym miejscu dla wstawienia komentarza. Przepraszam za nieporozumienie.
Spoko, wlasnie zupelnie nie zrozumialam o co chodzi, ale juz stroszylam piorka ;)
Cuck czyli rogacz? Zazdrość Cię zżera na tyle, że czujesz nieodparte chęć obrazania osob których nie znasz? Rozumiem, że Ty swoich partnerów zdradzasz przy pierwszej okazji skoro tak podchodzisz do sprawy. Współczuję. Co to za życie bez namiastki moralności, nie. Musisz być strasznie nieszczęśliwym karaluchem.
A ona nie nazwala tak Twojego pierwszego? Tego ktory zostawil Cie z dzieckiem?
PS bardzo Ci wspolczuje i ciesze sie ze ulozylas sobie zycie. Moja mama nie miala tyle szczescia niestety.
No popatrz, chciałbym mieć swoje dzieci, ale nie oznacza to, że jakis rozwrzeszczony obcy bachor to miód na moje uszy
Bez względu na którego tak powiedziała to i tak jest czego się czepiać. Cuck to po angielsku rogacz. Jeżeli miała na myśli cock o pierwszym i to literówka to mogę przyznać się do błędu. Ale rogacz to raczej obraża mnie bo nie powiedziane że były ułożył sobie życie czy coś.
Właściwie ja go zostawiłam. Wrobil mnie w dziecko, żebym z nim została. Przestraszył się, że go zostawię, bo dawałam mu znać, że nie podoba mi się jego zachowanie. Stwierdziłam, że dam szansę, bo ciężko stawiać dziecko w takiej sytuacji, ale gdy zaczął mnie okradac, udawać że chodzi do pracy, brać chwilówki, wyzywać mnie i szarpać uznałam, że lepiej będzie nam bez niego. Później blagal o powrót, jego rodzice powiedzieli, że dadzą mu pieniądze na terapię, kupią nam mieszkanie. Ale nie skusilam się na takie oferty. Dobrze wybrałam i jestem szczęśliwa. Nie brakuje w tym świecie ludzi złych, nie brakuje też dobrych. Mój ukochany jest lepszym wzorem dla młodego, ja w końcu jestem szczęśliwa, ten aspekt życia mi się układa :). Dzięki za komentarz.
Skąd pewność, że Twoje dzieci nie będą rozwrzeszczanymi bachorami?
Ja stwierdziłam po 3.randce,że to Ten Jedyny i się nie pomyliłam- jesteśmy razem prawie 4 lata i planujemy ślub i dzieci.
Autorka mogła stwierdzić, że to jej ideał po tym, jak dlugo pisali ze sobą i rozmawiali na skype,przez co w pewnym stopniu się poznali.
No właśnie. Ludzie się nie zmieniają. Ale wy myślicie cipą, zauważacie tylko wygląd, a nie charakter i potem zostajecie samotnymi matkami. Jakie to typowe.
Ale dobrze, że ci się udało. Życzę powodzenia.
Niemniej smutne, że zauważacie fajnych facetów, dopiero wtedy, kiedy zrani was jakiś pusty przystojniak.
Nie każdy chce dziecko, ale każdy, który chce je mieć, chce swoje, a nie cudze.
Wiesz, że istnieją pary które mimo posiadania wlasnych dzieci adoptują dzieci z domu dziecka? Lub tworzą domy tymczasowe? Nie przenoś swoich wzorców zachowań na innych. Nie dla każdego aż tak istotne jest przekazanie swoich genów.
Ponownie, nie zakładaj ,że każdy tak jak Ty myśli narządami rozrodczymi. Nie wiesz czy był przystojny czy może właśnie mial ciekawy charakter a potem pokazał prawdziwe oblicze. Ludzie zmieniają się przez cały czas sęk w tym ,że na lepsze tylko jesli włożą w to prace(a nie kazdemu sie chce)
Nawet nie będę komentować, bo szkoda strzepic język.
Frustrat jak widze. Dziewczyny na ciebie uwagi nie zwracaja, czy myslisz, ze jestes taki idealny i nieskazitelny z charakteru, a te niedobre i bezwstydne kobiety cie nie chca?
Coz, to zazwyczaj faceci sa wzrokowcami i mysla penisem. Zwlaszcza ze to nie oni potem koncza w ciazy.
Nie chce stawac po zadnej stronie, bo nie wiemy, czy autorka sie "puscila", stad dziecko, czy zostala oszukana przez partnera, z ktorym planowala przyszlosc - tego nie wiemy. Prawdziwa "samotna matka"to jest jakas czerwona lampka dla faceta. Kazdy by wolal miec swoja ksiazke, swoja czysta kartke, ktora moglby zapisac. Niemniej facet tez okazal sie po prostu chamem, bo o ile nie jest fanem czarnego humoru, to bylo bardzo nie na miejscu.
Zarty zartami, ale powaznym tez trzeba czasem byc.
Towahik to typowy nice guy - przegryw z piwnicy, który uważa się za idealnego partnera, miłego gościa, choć tak naprawdę jest zje*em, który każdego dnia dyma rękę, a mama mu pierze gacie.
Ech incele trafiły ma yafuda.
Ogólnie nie rozumiem zwrotu "wychowywać cudze dziecko". Dziecko ma parę rodziców, matkę i ojca i to oni są odpowiedzialni za wychowywanie, jeśli rodzice nie są razem to nadal nie widzę tu miejsca na wychowanie przez osobę trzecią. Jedynym i szczękowym przypadkiem jest przysposobienie dziecka wtedy faktycznie zachodzi wychowywanie przez osoby trzecie. W innych przypadkach jest to niegrzeczne ze strony osoby która próbuje wychowywać nie swoje dziecko.
Szczególnym nie szczękowym.
Nie każdy przystojniak jest pusty. Nie każdy bez urody to wredna małpa. Charakter a wygląd to dwie różne rzeczy. Im szybciej to zrozumiesz tym lepiej.
Masz na myśli wychowywanie czy moralizowanie?
Niegrzeczne ze strony ktora probuje wychowac nie swoje dziecko? Ty chyba jestes oderwana od rzeczywistosci. Nie widzialam swojego ojca od okolo 24 lat. Rozumiem ze mam go szukac i probowac zmusic do wychowania mnie? A jesli moja mama zwiazala sie z kima to ten ktos nie ma prawa mnie wychowac? Wydaje Ci sie ze wszystkie osoby na swiecie sa odpowiedzialne za to co oswoily? Nic bardziej mylnego.
Ale to będzie moje dziecko. To jest jak z kupa, kazda smierdzi, ale nie wlasnego dziecka
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Panna X | 31.0.32.* | 30 Kwietnia, 2019 15:05
Ale to na ktorym spotkaniu stwierdzilas ze jest mezczyzna Twoich marzen? Zanim jeszcze powiedzialas mu o dziecku? Dla mnie to bylaby podstawa i prawodopodobnie powiedzialabym to na pierwszym spotkaniu, bo przeciez dziecka nie wyrzuce do smieci, a wolalabym od razu miec jasnosc czy taka znajomosc nie jest z gory skazana na niepowodzenie. Swoja droga to jakie ktos ma podejscie do dzieci akurat jest szybko zauwazalne. Wystarczy, ze minie go parka rozwrzeszczanych bachorow.